Tromba i Kuqe dołączy do Bedoesa w obsadzie sezonu drugiego "Wilk" na Canal+

Niektórzy mogą mieć wrażenie, że Mateusz Trąbka "Tromba", czyli były członek Ekipy Friza, nadal (?) związany kontraktem z Ekipą, zaraz wyjdzie z lodówki każdego fana. Znaczy, wcześniej wychodził, bo przecież sztandarowym produktem Ekipy były ich lody.

Ale teraz wchodzi to na następny poziom, bo po walce na Fame MMA, piłkarskim pojedynku na Move Federation czy występie gościnnym w "Pieniądze, Dziewczyny, Zwrotki", pojawi się w pełnoprawnym… miniserialu od Canal+, w drugim sezonie "Wilka".

Pewnie możecie się zastanowić, dlaczego powstaje drugi sezon czegoś, o czym najpewniej nie słyszeliście. Albo słyszeliście, ale już zapomnieliście. To dla przypomnienia: pierwszy sezon "Wilka" to pięcioodcinkowy miniserial, którego łączny runtime to zaledwie 45 minut.

W obsadzie pojawili się m.in. Magdalena Boczarska, Sebastian Dela czy Wiktoria Supryn. Chociaż najbardziej rozpoznawalna twarz, najpewniej, była Bedoesa… lub no może Grzegorza Damięckiego czy Agaty Kuleszy.

Pierwszy sezon można było podsumować jako "minimalny" niewypał opowiadający o związkach wśród osób dorastających. Średnia ocen z portalu "Filmweb" to 6,3/10. A opis?

"Jedna impreza nieoczekiwanie zmieni życie nastoletniego Tymona, komplikując jego relacje z bliskimi. Wokół wszystkich narasta zagrożenie wynikające z fali społeczno-politycznych napięć. Ludzie masowo wychodzą na ulice. Chłopak i jego żyjący we własnym, hermetycznym świecie przyjaciele, muszą zdecydować, czy postawa biernych obserwatorów zmieniającej się na ich oczach rzeczywistości im wystarcza" - przekazuje Canal+.

Nikt nie pytał, chociaż teraz robi się ciekawie. Canal+ oficjalnie zapowiedziało start zdjęć do drugiego sezonu, który ma się ukazać już w 2023 roku. Do obsady oficjalnie dołączyli Tromba, Kuqe 2115, Hubert Urbański czy Waleria Gorobets, którą mogliście podziwiać na "Apokawixie".

"WILK to projekt tworzony w niestandardowy i innowacyjny sposób. Tak jak żyją i odczuwają młodzi ludzie, czyli szybko. W zespole produkcyjnym łączymy debiutantów z najbardziej doświadczonymi warsztatowo twórcami. Pracujemy z ludźmi, którzy wnoszą do projektu podzielane przez nas wszystkich wartości, a różne pokolenia po dwóch stronach kamery są gwarantem tego, że obraz, który tworzymy, jest autentyczny i aktualny. Jednocześnie sam format Wilka, jest możliwy dzięki temu, że proces jego tworzenia, od scenariusza poprzez casting, przygotowania do zdjęć czy dobór lokacji, jest realizowany sprawniej niż w tradycyjnej produkcji" - opowiada w informacji prasowej Kacper Sawicki, producent serialu, szef Papaya Films.

Będziecie czekać?