Ten napój zabije Polaka. Tylko prawdziwy Amerykanin sobie z nim poradzi

Należy zacząć od tego, że zapotrzebowanie kaloryczne na cały dzień dla każdego jest indywidualne. Nie istnieje złoty środek, który sprawdzi się dla wszystkich. Optymalna liczba przyswajanych kalorii zależy m.in. od aktywności fizycznej, trybu życia, budowania sylwetki itp. Niektórzy potrzebują w ciągu dnia 3 tys. kalorii, inni nieco ponad połowę tego. Przekroczenie swojego "limitu" oczywiście nie jest zbrodnią - każdy od czasu do czasu zasługuje na cheat day.

Najważniejsze jest dostarczanie organizmowi wszystkich składników, których potrzebuje. Kalorie = energia. Nie są złe, są potrzebne. A razem z nimi białko, tłuszcze, węglowodany itd.

Kaloryka produktów i zawarte w nich składniki oczywiście różnią się między sobą. 1000 kalorii może wyglądać w różny sposób: będą to 2 Big Maki, albo 3 l coli, albo 3 kg truskawek, albo 1,2 kg ziemniaków, 250 g płatków owsianych czy 2 średnie paczki chipsów.

"Tradycyjny polski obiad" to również mniej więcej 1000 kalorii. Schabowy, ziemniaki z tłuszczem, surówka (bez majonezu!) i zupa pomidorowa z ryżem na śmietanie na luzie dobiją do tego wyniku. Oczywiście liczy się też wielkość porcji - gigantyczny kotlet i fura ziemniaków mogą podwoić tę sumę.

A jak wygląda 2600 kalorii w jednym "posiłku"? To właściwie nawet nie musi być danie. Amerykańska forma Baskin-Robbins specjalizująca się w produkcji lodów, mrożonych jogurtów i różnego rodzaju deserów lodowych dodała do oferty shake'a Oreo. Duża porcja napoju ma aż 2600 kalorii i 135 g tłuszczu.

Wypicie jednego takiego napoju znacznie przekracza standardowe zapotrzebowanie kaloryczne przeciętnej osoby. Jak komentują internauci - to shake, który zabije Europejczyka. Jeśli jednak ktoś robi masę (lub bierze udział w wyzwaniu) - pomijając zawartość tłuszczu i cukru - taki napój wjechałby jak złoto.