Sydney Sweeney opowiada o swoim okropnym dniu: "Ludzie muszą być milsi w mediach społecznościowych"
Sydney Sweeney wróciła wspomnieniami do dnia, w którym załamała się przed fanami na Instagramie. Przy okazja uświadamiania nam wszystkim, że po drugiej stronie ekranu siedzi człowiek, który ma uczucia.
Sydney Sweeney ostatnio w wywiadzie dzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat nagości na ekranie i sposobu, w jaki oceniane są jej role. Teraz trafiła na okładkę "Cosmopolitana" i wróciła wspomnieniami do jednego z trudniejszych dni w swoim życiu.
Podobne
- Nowy film z Sydney Sweeney. Jej występ w 3. sezonie "Euforii" zagrożony?
- Maisie Williams opowiada o swoich scenach topless i relacji ze swoim ciałem
- Sydney Sweeney w nowym horrorze. Promują go chrześcijanie?
- Sydney Sweeney myślała, że umrze. Nikt jej nie wierzył
- Selena Gomez była offline ponad cztery lata. Teraz opowiada o tym, co to dla niej zmieniło
Wszystko wydarzyło się w maju 2021 roku. Wtedy Sydney musiała zmierzyć się z bardzo negatywnymi tweetami wyśmiewającymi jej wygląd. Zareagowała na nie dość impulsywnie w trakcie swojego live. Dopiero teraz wytłumaczyła się z całej sytuacji.
Załamana komentarzami Sydney Sweeney
Wtedy na live otworzyła się przed fanami i pokazała, jak cała ta sytuacja na nią wpłynęła. Trolling zupełnie ją załamał, ale chciała, by ludzie zobaczyli jak słowa, którymi bezmyślnie obrażamy innych ludzi w Internecie, wpływają na nich w tym prawdziwym, rzeczywistym życiu.
Okres, tabletki antykoncepcyjne i kłótnia z przyjaciółką
Dopiero teraz dowiedzieliśmy się, że wtedy cały dzień Sydney był tragiczny, a negatywne tweety były właściwie wisienką na tym okropnym torcie. Tego dnia aktorka "Euforii" dostała okresu, ale nie chciała używać tamponu, bo miała w planach sesję zdjęciową i nie chciała, żeby jej napięty przez tampon i miesiączkę brzuch źle wyglądał na zdjęciach. Dlatego zafundowała sobie miks tabletek antykoncepcyjnych.
Jak możecie się domyślić, nie skończyło się to za dobrze. Chwilę później poczuła się okropnie, miała zawroty głowy, skończyło się na tym, że zwymiotowała w środku sesji. Oczywiście miała do siebie wyrzuty, bo w każdej sytuacji chce się przecież zachowywać "profesjonalnie".
Na domiar złego tego samego dnia jej przyjaciółka zakończyła z nią przyjaźń. Gdy weszła więc na Tweetera i zobaczyła te wszystkie negatywne komentarze, czara goryczy się przelała. Zapłakana Sydney Sweeney postanowiła pokazać obserwującym, jak naprawdę po tym wszystkim się czuje.
Zanim napiszesz, pomyśl
Wciąż jest trochę zakłopotana całą tą sytuacją, uważa jednak, że bardzo dobrze obrazuje ona to, jak nasze "niewinne" komentarze mogą wpływać na drugą osobę. Zanim cokolwiek do kogokolwiek napiszemy, powinniśmy dwa razy zastanowić się nad tym, czy na pewno chcemy kogoś w ten sposób zranić. Nigdy nie wiemy, w jakim stanie psychicznym jest osoba, która będzie te słowa potem czytała.
Z tej całej historii płynie jeszcze jeden, dość ważny morał. Gdy macie okres, nie bierzecie środków antykoncepcyjnych, by go opóźnić. Nie, nie zawsze musicie być idealne i profesjonalne. Przypominam, że menstruacja to czas, w którym nie powinnyśmy na siebie nakładać zbyt dużych wymagań i trochę odpuścić. Chyba że chcecie czuć się jak Syndey Sweeney tego dnia…
Źródło: Cosmopolitan
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu