Świeca do uszu? Youtuber ujawnia SCAM Oli Ciupy i Kini Wiczyńskiej

Tydzień bez influencera lub influencerki, którzy nie odwalą czegoś głupiego w social mediach, to tydzień stracony. Swoje trzy grosze do aferkowego kociołka w tym tygodniu dodały Kinia Wiczyńska i Ola Ciupa. Influencerki o gigantycznych zasięgach (kobiety mają kolejno po 300 tys. i 600 tys. obserwujących na Instagramie) zachęciły swoich fanów do wyczyszczenia uszu… za pomocą świecy.

W jaki sposób świeca miałaby wyczyścić ucho z woskowiny? Influencerki pokazały na Instastories, jak włożyły świecie do ucha, podpaliły knot i po pewnym czasie zademonstrowały, że wewnątrz świecy zebrała się woskowina. Nieczystości z ucha miałoby wyciągać podciśnienie, które wytwarza się po zapaleniu świecy. To w teorii już brzmi fatalnie, a co na ten temat powiedział REVO?

Tomasz "REVO" Bagiński mówi w swoim filmiku, że temat niezwykłych świec był swego czasu popularny w Stanach Zjednoczonych. – Kolejne firmy sprzedawały takie świecie do uszu, przypisując im niespotykane właściwości – opowiada REVO. – Podobno koncept ten wywodzi się od Indian Hopi, którzy rzekomo stosują je od dawien dawna. Tylko tutaj też pojawia się problem.

– Przedstawicielka Hopi powiedziała wprost, że nie mają z tym nic wspólnego, a sprawa trafiła do sądu, więc wygląda to na kolejną marketingową papkę – tłumaczy REVO. Youtuber w swoim filmie podaje przykłady badań nad skutecznością świecowania uszu, z których jednoznacznie wynika, że praktyka ta w ogóle nie oczyszcza ucha z woskowiny. Skąd w takim razie w świecach influnecerek znalazł się wosk?

No i tu dochodzimy do kluczowego elementu sprawy. Po zabiegu świecowania w świecy pojawia się substancja wyglądająca jak wosk z ucha, ponieważ świece… są wykonane z wosku pszczelego. REVO mówi, że podczas spalania świecy "wosk topi się i osadza na ściankach. Wyglądem przypomina on woskowinę z ucha, ale z pewnością nią nie jest. [...] Nie ma mowy, że świeca wyciągnęłaby woskowinę".

REVO dotarł do komunikatu amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA). – Wydała ona oświadczenie, z którego jasno wynika, że świece do uszu nie tylko nie działają, ale stanowią również zagrożenie dla zdrowia – informuje REVO, dodając że: – Głównie chodzi o szansę na poważne uszkodzenie wewnętrznych elementów ucha, a może do tego dojść, gdy gorący wosk spłynie do wnętrza ucha.

REVO zostawił najciekawszy wątek w sprawie na koniec filmiku. – Wspomniałem na początku, że te całe Magic Candles to drop shipping z AliExpress i tym samym płacicie kilka razy więcej za ten sam produkt – mówi REVO. – Wszedłem na Ali [...] i podpowiedziały mi się dokładnie takie same świece. Tylko że zamiast 50 zł za 10 sztuk w niesamowitej promocji, to za jakieś 15 zł.

[kurtyna opada]

Jedna z bohaterek afery ze świecami, Kinia Wiczyńska, ustosunkowała się do zarzutów, że promuje scam: – [...] Wytestowałam, odpaliłam, no i ZOBACZYŁAM, że w tej świecy, wiecie, jest jakieś coś takiego fuuu, więc mówię: to jest pewnie ten wosk. Więc jak dla mnie to ZADZIAŁAŁO. [...] Widzę, że w tej świecy jest wosk [...], więc pomyślałam, że to działa.

Z Instastories Kini zapoznacie się poniżej:

Skoro jesteśmy w temacie influencerów, sprawdźcie, jaki vibe czuje Julia Pośnik w teledysku do swojej nowej piosenki.