Sobel zatrzymany za jazdę pod wpływem? Fani nabrali się na viralowego tiktoka

Złota era pranksterów przeminęła z chwilą, gdy Marcin Dubiel dołączył do Teamu X i skończył z wsypywaniem mąki tortowej do suszarki czy bieganiem po centrum handlowym z półnagimi kolegami z zagranicy. Obecnie po koronę króla żenady próbują z marnym efektem sięgnąć inni twórcy pokroju BrzozaTV, Prawdziwa Dynamika Interakcji czy Dominik Łupicki. Ich poczynania śledzimy z nieukrywanym bólem istnienia.

Raz na jakiś czas komuś udaje się zrobić prank, który nie tylko nie mrozi od natężenia cringe'u, ale i jeszcze zasługuje na uznanie za kreatywność. Tak było w przypadku akcji, którą przeprowadził streetwearowiec HighBart, gdy przebrał się za Kanye Westa i cała Polska na serio myślała, że amerykański raper przyleciał na urlop do Warszawy. Niemniej jest to wyjątek, który potwierdza regułę - czas pranksterów przeminął.

Na profilu @batitattoo na TikToku pojawiło się viralowe nagranie, które wygenerowało ponad milion wyświetleń w dobę od publikacji. Klip przedstawia ulicę w nocnej scenerii. Widzimy policyjny radiowóz, który zatrzymał do kontroli jakiś samochód. W tle słyszymy zdyszany głos rzekomego świadka całej sytuacji:

Sobel ma grono bardzo zaangażowanych fanów, dzięki którym klip z rzekomym zatrzymaniem wybił się na TikToku. Wielu z nich przejęło się, że ich idol ma problemy z prawem. Jednak sporo osób w komentarzach zwróciło uwagę, że raper... nie ma prawa jazdy. Na tiktokera spadła fala krytyki za to, że rozpowszechnia nieprawdziwe informacje. W końcu @batitattoo nagrał kolejny film, na którym wyjaśnił sytuację:

Żartowniś przedstawia się w internecie jako słynny fan Sobla, który kiedyś wszedł na scenę, gdy odbywał się koncert rapera. Opisywaliśmy tę sytuację, bo Sobel ostro zwyzywał fana, mówiąc do niego: "Zawijaj stąd, p*dale j*bany". @batitattoo jest podobno właśnie tym fanem - chociaż nie przedstawił na to żadnych dowodów poza poniższym filmikiem:

Co myślicie o tym pranku? Daliście się wkręcić?