Roland Garros: Dziennikarz pyta Igę Świątek o… makijaż. Kolejne oblicze seksizmu w sporcie

To wiecie już zapewne wszyscy - Iga Świątek pokonała amerykańską tenisistkę Cori Gauff w finale turnieju French Open. To już drugie zwycięstwo sportowczyni na Roland Garros. Po wielkim triumfie Iga oczywiście odpowiedziała na kilka pytań.

Na konferencji prasowej po takim wielkim wydarzeniu jak French Open zazwyczaj pyta się o samopoczucie, plany na przyszłość czy ogólne wrażenia z meczu. Jeden z dziennikarzy był jednak ciekaw, czy Iga Świątek się… maluje.

Na pomeczowej konferencji prasowej Iga Świątek odpowiadała na wiele pytań. Jednak to właśnie to zadane przez jednego dziennikarza wprawiło ją w widoczne zakłopotanie. Reporter był ciekaw, czy Iga maluje się poza kortem, gdy np. idzie na imprezę.

Iga wyraźnie była zakłopotana i zaskoczona pytaniem dziennikarza. Zażartowała, że trudno jest jej odpowiedzieć na to pytanie, bo nie ma go w swoim PR-owym notatniku, ale też wcześniej zaznaczyła, że nie nosi makijażu na korcie.

Całym zdarzeniem i transkrypcją na swoim Twitterze podzieliła się dziennikarka BBC, Katherine Whitaker, która nie kryła swojego oburzenia. Pod jej postem wywiązała się też dyskusja dotycząca tego pytania.

Jedna z osób broniła dziennikarza i twierdziła, że jego pytanie było w porządku, bo przecież odnosiło się do osobowości Świątek. Whitaker ironicznie zapytała, co make-up w ogóle może mówić o naszej osobowość?

7 czerwca Iga Świątek wystąpiła na konferencji prasowej w Lublinie w ramach wydarzenia "Dobra Drużyna PZU". Zgadnijcie, o co zapytał ją mężczyzna będący na konferencji? O to, czy dzięki temu, że jest bardziej popularna, mężczyźni nie interesują się nią bardziej niż do tej pory. Oczywiście skomentował też jej wygląd i nazwał "cukiereczkiem". Pytanie usłyszycie w 31 minucie nagrania.

Cóż, nie ma co ukrywać, że gdyby Iga była facetem, takie pytanie w ogóle by nie padło. Nie, nie dlatego, że mężczyźni nie noszą makijażu - wystarczy spojrzeć na takiego Harry’ego Stylesa, by się o tym przekonać. Po prostu dlatego, że kobiety wciąż są postrzegane przez pryzmat urody i ciała. Oto seksizm w najczystszej postaci.

Podwójne standardy są dalej widać w sporcie i chyba nie muszę nikomu przypominać o zeszłorocznej aferze z piłkarkami ręcznymi, które miały "niewłaściwe stroje". Czego byśmy nie zrobiły, czego byśmy nie osiągnęły, dalej będziemy postrzegane tylko przez wygląd i pytanie tego dziennikarza niestety tylko to potwierdza.

Źródło: Fox News, BBC, Twitter