Wszyscy patrzyli tylko na jej brzuch. Rihanna wygadała się przed milionami widzów na Super Bowl

Gwiazdą tegorocznego Halftime Show podczas finału Super Bowl była Rihanna. Po siedmiu latach przerwy artystka pojawiła się na scenie, by zaśpiewać swoje największe hity. Wśród nich pojawiła się również "Umbrella", czyli hit, który według jednego z pastorów na TikToku, można usłyszeć w piekle.

Tym razem to jednak nie koncert artystki wywołał wśród jej fanów najwięcej emocji. Podczas występu na Super Bowl Rihanna ogłosiła, że jest w drugiej ciąży. Do tej informacji odniósł się również jej były Chris "damski bokser" Brown.

W trakcie koncertu na Super Bowl Rihanna pojawiła się w towarzystwie ubranych w biel tancerzy. Sama wystąpiła w czerwonym kombinezonie, który w dość jednoznaczny sposób prezentował jej ciążowy brzuszek. Choć początkowo fani byli zaskoczeni tym widokiem - przypomnijmy, że w maju zeszłego roku piosenkarka urodziła pierwsze dziecko - wychodzi na to, że Rihanna naprawdę jest w drugiej ciąży. Informację potwierdził również rzecznik prasowy piosenkarki.

To, co wydarzyło się w trakcie występu na SuperBowl, oczywiście najbardziej cieszy fanów i fanki piosenkarki. Część z nich wciąż nie może uwierzyć w to, że Rihanna naprawdę znowu jest w ciąży, część w związku z tym czeka na kolejną płytę od artystki. Piosenkarce pogratulował nawet Chris Brown, były partner piosenkarki, który stosował wobec niej przemoc fizyczną, gdy byli w związku.

Do macierzyństwa Rihanny w rozmowie z portalem "Page Six" odniósł się również raper A$AP Rocky, czyli ojciec dzieci. Przyznał, że artystka jako matka bywa nadopiekuńcza, ale zaznaczył, że niestety nie może powiedzieć za dużo na temat imienia dziecka, bo Rihanna "urwałaby mu głowę", gdyby to zrobił. Zaznaczył jedynie, że wybrała wcześniej kilka imion, które jej się podobały, więc kto wie, może to jedno z odrzuconych przyda się jej w drugiej ciąży?

Jeśli jednak myślicie, że zaprezentowanie ciążowego brzuszka w trakcie występu było jedyną atrakcją, jaką zaserwowała fanom Rihanna, to się mylicie. Artystka robiła przerwy na scenie, by w kilka sekund poprawić makijaż i przy okazji zareklamować swoją modową i kosmetyczną markę Fenty Beauty. To się nazywa lokowanie produktu!

Według wielu komentujących Super Bowl na Twitterze, najbardziej ikonicznym wystąpieniem Rihanny był moment, w którym wykonała "Dimonds". Artystka zakończyła koncert unosząc się w powietrzu na platformie, podczas gdy w tle migotały światła "diamentów".

Źródło: Independet, Page Six