Vito Bambino oburza się na brak Fryderyka

"Dałem się omamić". Vito Bambino wylewa żal i oburzenie

Źródło zdjęć: © Filip Radwański / AKPA
Weronika Paliczka,
25.03.2024 10:00

W piątek 22 marca w Gliwicach odbyła się 30. gala rozdania nagród Fryderyki. Wśród nominowanych najwięcej razy wspominano Vito Bambino. Ostatecznie jednak artysta nie otrzymał żadnej statuetki. Wokalista Bitaminy nie kryje żalu i zamierza podjąć radykalne kroki.

Amerykanie mają nagrody Grammy, Brytyjczycy - Brit's. W Polsce najważniejszym wyróżnieniem muzycznym jest Fryderyk. Statuetki rozdawane są od 30 lat. Na tegorocznej gali największym zwycięzcą był Lech Janerka, który powrócił na rynek muzyczny po 18 latach. Nie zabrakło również osób, które poczuły się pokrzywdzone przez Akademię Fonograficzną.

Vito Bambino żegna się z Fryderykami

Najwięcej nominacji podczas Fryderyków 2024 r. otrzymał Vito Bambino. Artysta był wyróżniony w aż ośmiu kategoriach: artysta roku, zespół/projekt muzyczny roku, utwór roku, album roku indie pop, teledysk roku, producent/producentka/team producencki roku, kompozytor/kompozytorka/team kompozytorski roku oraz autor/autorka/team autorski roku. Nic więc dziwnego, że wokalista Bitaminy oraz wielokrotny członek Orkiestry Męskiego Grania założył, że przynajmniej jedna statuetka wróci z nim do domu. Tak się jednak nie stało, co wywołało u Vito skrajne emocje.

W sobotę na Instastory Vito Bambino pojawiało się wiele negatywnych treści, które jednak zniknęły po upływie 24 godzin. W piątek wieczorem oburzenie wynikiem Fryderyków wyrażała także żona artysty, która na bieżąco relacjonowała przebieg gali. Kobieta oglądała ją z zacisza mieszkania, ponieważ Vito dopiero co po raz drugi został ojcem. Mateuszowi Dopieralskiemu humoru nie poprawiło nawet wsparcie od Darii Zawiałow, która udostępniła zdjęcie z Vito podpisane: "Zacznę od tego, że na pierwszym zdjęciu jestem z artystą roku. Wiadomo. Vito luw na zawsze".

trwa ładowanie posta...

Vito Bambino pozbywa się Fryderyków

W niedzielę Vito Bambino opublikował na Instagramie dłuższy wpis. Towarzyszy mu nagranie, na którym dwa zdobyte dotychczas Fryderyki służą jako podstawka na papier toaletowy. Artysta napisał: "Chciałem serdecznie przeprosić SIEBIE za swoje zachowanie. Zanim będę w stanie przyjąć te przeprosiny należy jednak przeprosić WAS i swój Team. Ludzi którzy od lat wierzą w Bitaminę oraz Bambino i wartości które oba projekty reprezentują. W zeszły piątek byliśmy z załogą na rozdaniu fryderyków - imprezie której nigdy wcześniej nie przypisywałem większego znaczenia… lecz nie tym razem. Po ośmiu nominacjach urodziła się we mnie myśl że może nadszedł moment w którym to ojczysta branża otwiera się na Nas… na mnie.

Vito kontynuuje: "Dałem się omamić. Nawet czułem jakiś rodzaj dumy. Dosłownie na moment opuściłem gardę - tylko po to by dostać plombę prosto w ryj. W sumie to bardziej serię uderzeń… Więc - do brzegu. Zawsze chciałem być dla was i dla siebie skałą do oparcia. Czymś co jest niewzruszone mocnymi wiatrami i falami… poległem. Przepraszam! Przepraszam i uroczyście ślubuję iż NIGDY więcej nie pozwolę poddawać swój artyzm jakiekolwiek ocenie gremium 'specjalistów'. Numery w przyszłości nie będą meldowane w ZPAV - co oznacza że nigdy więcej moja twarz lub ksywa nie pojawi się w tym niereformowalnym cyrku. Mam dwa fryderyki w domu - ale już niedługo. Let’s get rid of it. Wszystkim laureatom serdecznie gratuluję i błagam o zrozumienie (od tej maluśkiej części branży którą lubię…) iż nie o was tutaj chodzi. Bądźcie dumni i utwierdzeni w swojej pracy. Należy wam się".

trwa ładowanie posta...

Artysta Bitaminy wyjaśnił, co zamierza zrobić ze statuetkami: "Dla mnie te statuetki stały się meblem. I to takim z antykwariatu. Dlatego pieniądze które wygenerują w licytacji chciałbym przekazać do domu opieki ludzi starszych. Duża część osób głosujących już tam czeka… Wszystkim którzy czytając myślą 'ale ból du**' - też tak bym to interpretował…więc nie widzę potrzeby przekonywania was że jest inaczej bo pewnie nie jest. W szczerej nadziei że nikogo nie uraziłem… …Back on track. Przepraszam za turbulencje. Luv tu da Max. Yours, Ulek".

Fani próbują uspokoić Vito Bambino

Nie wszystkim podoba się emocjonalna reakcja Vito Bambino. Fani podkreślają, że wyróżnieniem jest sama nominacja do Fryderyków, a konkursy mają to do siebie, że ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa. Urszula napisała na Instagramie: "'Czas krwawego księżyca' Martina Scorsese dostał w tym roku 10 nominacji do Oskara - nie otrzymał żadnej statuetki. Czy to znaczy, że to jest zły film? NIE. Czy to znaczy, że Hollywood na Scorsese wylane? NIE. A co najważniejsze, czy Scorsese zachował się jak nadęty bufon, obraził się na Hollywood i strzelił focha? NIE. Te nominacje są dowodem uznania. A wszystkie nagrody są kwestią uznaniową. Przegrywać też trzeba umieć - pokazuje to klasę człowieka i artysty. A także szacunek do współnominowanych i… laureatów. Smutne to bardzo".

Michał dodaje: "Słucham, szanuje za twórczość, ale to jest tak infantylne i niesmaczne, że odbijam. Polecam maść na ból d*py jeszcze do tego zestawu toaletowego". Inna osoba napisała: "Ej, Bambino, może czas dorosnąć? Naprawdę szkoda, bo tą infantylną reakcją zraziłeś do siebie wiele osób i wystawiłeś się na śmieszność. W dodatku zrobił się z tego hejt na Lecha. No sorry, za wysokie progi na razie". W sprawie głos zabrała także Kasia Lins, również nominowana w tegorocznych Fryderykach: "Ej to jest zabawa. Bez jaj. Kiss" - napisała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

KUBA SZMAJKOWSKI: ZAWSZE CHCIAŁEM ŚPIEWAĆ SOLO

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Olka,zgłoś
I dobrze że nie dostał. Jego głos na dłuższą metę jest męczący, a teraz jeszcze okazał brak klasy
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się