Reżyser filmu "Thor: Miłość i grom" o krytyce osób LGBTQ+: "Wszyscy jesteśmy queer"
"Thor: Miłość i grom" można już oglądać w kinie, ale film nie przemawia do wszystkich. Niektórzy zarzucają mu, że zawiera zbyt wiele wątków LGBTQ+. Na tę krytykę postanowił odpowiedzieć sam reżyser Taika Waititi.
Film "Thor: Miłość i grom" miał już swoją premierę i jeśli czytaliście recenzję Oliviera, to wiecie, że średnio nas zachwycił. Może gdyby wyciąć z niego te "śmieszne" żarty, byłoby trochę lepiej…
Podobne
- "Dziwny świat". Nastoletni gej główną postacią animacji Disneya.
- Kendrick Lamar na swojej najnowszej płycie porusza problem transpłciowości. Fani podzieleni
- Bart Staszewski chce ukarania Radia Maryja. Szokująca audycja o LGBTQ+
- Osoby LGBTQ+ w filmach to głównie biali geje. Raport GLAAD
- Taylor Swift nie wspiera osób LGBTQ+? Jest gorsza niż Lizzo
W każdym razie na uwagę na pewno zasługuje reprezentacja osób LGBTQ+ w tym marvelowskim świecie. W ostatnim wywiadzie bronił jej reżyser filmu - Taika Waititi.
Wątki LGBTQ+ w filmie "Thor: miłość i grom"
Zacznijmy od tego, ile postaci LGBTQ+ rzeczywiście występuje w filmie "Thor: miłość i grom". Po pierwsze, jak już wcześniej pisaliśmy, sam Thor jest najprawdopodobniej osobą nieheteronormatywną. Valkiria jest lesbijką, a w filmie jest mowa o dzieciach Korga, które ten ma z innym mężczyzną.
Thor: miłość i grom - zwiastun #2 [dubbing]
Tak liczna reprezentacja osób LGBTQ+ w "Thor: Miłość i grom" nie wszystkim się spodobała. Ludzie krytykowali reżysera twierdząc, że wątków dotyczących tej tęczowej społeczności jest w filmie po prostu za dużo.
Taika Waititi mówi, że "Wszyscy jesteśmy queer"
Taika Waititi zdecydowanie nie podziela opinii publiczności. Magazynowi "Out" w ostatnim wywiadzie przyznał, że zdecydował się opowiadać więcej historii osób LGBTQ+, bo po prostu uważa, że: "Wszyscy jesteśmy queer".
Wszyscy jesteśmy queer. Myślę, że różnimy się tylko stopniem i spektrum tej seksualności. Myślę, że wszyscy ludzie mają w sobie jakąś część queerowości.
Czy to oznacza, że w kolejnych filmach reżysera również będziemy mogli śledzić wątki osób ze społeczności LGBTQ+? Najprawdopodobniej tak. Jeśli więc ich liczba w "Thor: Miłość i grom" was przytłoczyła, to możecie się pożegnać z kolejnymi produkcjami twórcy.
Nas za to cieszy, że członkowie tej społeczności w końcu są coraz bardziej widoczni na ekranie. Może nie do końca zgadzamy się ze stwierdzeniem, że "Wszyscy jesteśmy queer" - w końcu nie każdy jak Demi Lovato jest w gender podróży. Narzucanie komukolwiek tożsamości seksualnej nie jest dobre, ale na pewno im więcej reprezentacji osób LGBTQ+ na ekranie, tym lepiej.
Źródło: Out
Popularne
- Chcą pozwać Andrzeja Dudę. Mają żal o jedno zdanie
- Nowak oceniła "Zieloną granicę". "Miłość z syndromem Münchhausena"
- Propagandowe broszury. Nowy pomysł Czarnka i Kukiza
- Wschód na wiecu Donalda Tuska. Szef PO zapowiedział rozliczenie Orlenu
- Biedroń wziął ślub. Janusz Kowalski: "zaczadzenie ideologią LGBT"
- Do tańca i do różańca. Janusz Kowalski bryluje na dożynkach
- Kościoły zamknięte dla artystów? Grupa katolików w natarciu
- Stanowski o wypadku na A1. "Nie ma uzasadnienia dla większych możliwości aut"
- Rządzący łapią się wszystkiego? Napisali list do proboszczów