Przeciwko "przymusowi urody". Młode Chinki golą głowy

W Chinach, podobnie jak w innych krajach Dalekiego Wschodu, standardy kobiecej urody są niezwykle wyśrubowane. Od najmłodszych lat oczekuje się od dziewcząt, że będą stereotypowo kobiece, niezwykle szczupłe i delikatne. Często przybiera to ekstremalne formy, na TikToku popularny był trend "talia A4", gdzie Chinki porównywały swoją szerokość w pasie do krótszej krawędzi kartki A4 (21cm).

Nieodzownym symbolem chińskiej kobiecości są również długie, lśniące włosy. Coraz więcej młodych kobiet nie godzi się być pokornie tłamszonymi przez patriarchalne wymagania. W geście protestu obcinają włosy na jeża, a nawet golą je na zero. Robią to pod hasłem "anti-beauty duty" (przeciw przymusowi urody), rzucając wyzwanie społecznym oczekiwaniom.

W konserwatywnych Chinach, gdzie posłuszeństwo wobec autorytetów jest wpisane w tożsamość, takie zachowanie jest tym odważniejsze, że może wiązać się z poważnymi konsekwencjami. Wiele z młodych kobiet, które zdecydowało się pozbyć długich włosów ma z tego powodu nieprzyjemności. Muszą zmierzyć się z niezadowoleniem rodziny, a nawet, jak w przypadku Han opisanym przez portal sixthton.com, ze zwolnieniem z pracy.

Jednak młode Chinki, które zdecydowały się na ogolenie głowy, zazwyczaj nie żałują tego kroku. 23-letnia Song Jiaqian wyznała portalowi sixthton.com, że jej wiara w siebie wzrosła wykładniczo, odkąd ostrzygła się na jeża. Pomogło jej to stać się bardziej otwartą na różne opinie i perspektywy.

"Z taką pewnością siebie prowadziłam prezentacje w pracy. Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Bardzo martwiłam się tym, co myślą o mnie inni. Teraz już mnie to nie blokuje". Song nie czuje się mniej kobieco we fryzurze na jeża. Słusznie zauważyła: "Nadal wyglądam jak kobieta, ponieważ jestem kobietą".

Źródło: sixthtone.com