Premiera PS5. Czy warto kupić konsolę teraz, czy może za rok?

Jeżeli nie czytaliście naszych poprzednich tekstów o PlayStation 5, przed lekturą tego tekstu koniecznie zerknijcie do mojej oceny PS5 po kilkunastu godzinach spędzonych z tym czołgiem wśród konsol. Jesteście zdecydowani, żeby kupić PS5 już teraz? Przeczytajcie o pięciu rzeczach, które trzeba wiedzieć przed zakupem.

Można powiedzieć, że premiera PS5 w Polsce (i nie tylko) to główny temat rozmów graczy w ostatnich dniach. Wychodzi na to, że podaż zagwarantowana przez Sony ani trochę nie idzie w parze z popytem.

Konsole rozeszły się dosłownie w kilka chwil. Dlatego też wielu graczy zaczęło zastanawiać się nad sensem zakupu PS5. Bo choć słychać głosy, że warto kupić nową konsolę od razu, jest też masa tych, które odradzają ten zakup... przynajmniej teraz.

Oto powody.

Cofnijmy się w czasie. PS4 startowało z poziomu 1799 złotych w 2013 roku. W 2014 nie widzieliśmy ogromnych zniżek, może były one drobne. Z danych, które wyciągnąłem z Waybackmachine, za konsolę z grą w popularnym elektromarkecie w czerwono-białych barwach trzeba było zapłacić około 1949 złotych. Rok po premierze konsoli na świecie.

Obniżek nie powinniśmy się spodziewać bardzo szybko. To nie PlayStation 3, kiedy Sony desperacko starało się poprawić słabą sprzedaż obniżkmi. Powiedziałbym nawet, że teraz jest odwrotnie — Sony musi desperacko wyprodukować więcej egzemplarzy konsol.

A raczej już są. Jako że jestem takim królikiem doświadczalnym, odrobinę obawiam się o problemy z pierwszymi egzemplarzami. Nie tyczy się to jedynie konsol Sony.

Większość pierwszych generacji może mieć drobne problemy, które wychodzą w trakcie pierwszych dni/tygodni/miesięcy użytkowania. Odprawiam codzienne modły, aby nic się nie działo z moim egzemplarzem. Ale tak, czasem warto poczekać do nowej/uaktualnionej wersji bez drobnych problemów.

Jeżeli jesteście fanami gier cross-platformowych, to miło. Szanuję, sam jestem bardzo wkręcony w niektóre produkcje. Obecnie na PS5, ale też na Xboksie Series X nie ma za bardzo żadnych tytułów, które mogłyby sprzedać konsolę. Czyli takich system-sellerów z angielskiego.

Sackboy? PS4! Godfall? Średniak. Devil May Cry będzie remasterem. Kurczę no, nie ma tutaj nic, co przekonałoby mnie w 100% do ponownego zakupu, jeżeli miałbym się kierować tylko i wyłącznie tytułami stricte na PS5. Ale na szczęście nie tylko one są do dyspozycji - o tym będzie w tych "pozytywniejszych" stronach.

O tym już zdążyłem się rozpisać wielokrotnie, jednak tylko przypomnę. Obecnie PS5:

• Nie wspiera natywnie rozdzielczości 1440p/2560 × 1440
• Nie wspiera slotu na dysk M.2
• Kamera PS5 nie wspiera PSVR

Dla niektórych są to mało znaczące pierdółki, jednak z doświadczenia wiem, że to może bardzo przeszkadzać. Ten brak wsparcia kamerki to drobnostka na tle niemożności rozszerzenia przestrzeni na dodatkowe gry czy wsparcia popularnej rozdzielczości.

Sony *powinno* pierwsze dwie rzeczy załatwić w najbliższym czasie. Chociaż z rozdzielczością bym uważał, bo teoretycznie dodanie tego może potrwać nawet rok.

Trochę jest tych negatywnych rzeczy, jednak w przypadku PS5 odpowiedź na pytanie "czy warto kupić, czy nie" zależy od odbiorcy. Bo jest jedna rzecz, która przemawia za tym, aby kupić konsolę już teraz:

Jak już zdążyłem napisać w pierwszych wrażeniach z nową konsolą Sony, PS5 to idealna konsola do grania w gry z PS4. Serio, takie są moje odczucia. Wszystko chodzi idealnie.

Wiadomo, nie otrzymamy żadnych poprawek graficznych, ale jak możemy przeczytać na blogu PlayStation, niektóre tytuły będą się szybciej wczytywały dzięki SSD, gry także powinny także mieć mniej spadek w klatkach na sekundę. Czyli nie powinno być widocznego spadku płynności. Mają być to małe, ale całkiem przyjemne i pomocne. 

PS5 jest moim zdaniem idealną konsolą dla kogoś, kto czeka na nową generację gier, ale "przegapił" poprzednią generację konsol. PS4 miało masę perełek, w które trzeba zagrać. Death Stranding, Ghost of Tsushima, The Last of Us: Part 2, God of War, Gran Turismo: Sport czy inne... Jest tego tyle, że aż ciężko wymienić wszystko.

PS4 miało świetny line-up gier. Nawet gry multiplatformowe chodzą świetnie na PS5. Dlatego w najbliższym czasie możecie spodziewać się listy gier z PS4, w które MUSICIE zagrać na PS5.

Zdradzę Wam mały spoiler: Red Dead Redemption 2 to must-play.

Tak, można byłoby także kupić PS4 Pro za 50-70% ceny PS5. Ale gdzie tutaj zabawa? Dostępne tytuły cross-genowe już pokazują pazurki. Watch Dogs: Legion wygląda świetnie, to samo AC: Valhalla, czy DiRT 5. Nie są to tytuły stworzone od podstaw na PS5/XSX, ale korzystają z przeskoku technologicznego i gwarantują naprawdę dobre doznania.

Na prawdziwe efekty nowej generacji konsol będziemy musieli poczekać jeszcze co najmniej 6-12 miesięcy. Takimi kamieniami milowymi prawdziwego początku generacji będzie wydanie m.in. Gran Turismo: 7, nowego Ratcheta, Deathloopa czy *za rok* Horizon: Forbidden West.

Do tego czasu pozostaje nam granie w gry z poprzedniej generacji czy ogrywanie tytułów stojących na rozkroku generacji. Niestety wszystko wskazuje na to, że na pierwsze hity będziemy musieli poczekać.

Tak, ale tylko jeżeli przespaliście poprzednią generację, jesteście fanami Sony lub jeśli macie ciśnienie na zakup nowej konsoli, bo Wasz PC się rozleciał. W innym wypadku nic się nie stanie, jeżeli trochę poczekacie.

Kupiliście którąś z konsol nowej generacji? A może przymierzacie się? Dajcie znać!