konsola do grania

Konsola do grania w 2021 roku: co warto teraz kupić?

Źródło zdjęć: © Unsplash.com
Oliwier NytkoOliwier Nytko,01.03.2021 15:30

Na pewno wielu z Was zastanawia się nad tym, którą konsolę teraz kupić. Wybór jest ogromny: Sony, Microsoft - a może Nintendo? A co z kupieniem np. karty graficznej do komputera? Spokojnie, zadbaliśmy o wszystko.

Ta krótka lista będzie zawierać wszystkie konsole, które obecnie są dostępne na rynku (z jednym małym wyjątkiem). Nie uświadczycie tutaj konsol dość wiekowych, takich jak PS3 czy 3DS. Ale fani innych konsol powinni być ucieszeni.

A dlaczego nie można dokupić lepszej karty graficznej do komputera?

Ponieważ nie da się nic kupić. Po ludzku nikt o normalnych zdolnościach nie jest w stanie kupić żadnej karty graficznej do komputera w normalnej cenie. Niestety szał na kryptowaluty sprawił, iż nikt nie może kupić nic. Sam obecnie siedzę na smutnym Radeonie RX 580 4GB - bo nic nie da się kupić.

Dlatego właśnie najlepiej jest zwrócić się w stronę konsol. Nie dość, że wybierając konsolę (w większości), możemy kupić gry w wydaniach fizycznych, a potem je odsprzedać, to reszta konsol (oprócz PS5) jest cały czas dostępna od ręki dla każdego. Zestawienie to zostało skierowane w stronę osób, które nigdy nie miały konsoli. Lub miały, ale od dłuższego czasu nie posiadają owej maszynki do grania. Zacznijmy od wielkiego nieobecnego.

PlayStation 5: nie dostaniecie jej jeszcze długo. Szkoda!

PS5 to najlepsza konsola obecnej, nowej generacji. Niestety brak dostępności oraz mizerny lineup gier sprawia, że jeszcze nie warto rzucać się na tę konsolę. Jednakowoż najnowsza konsola Sony to najlepsza forma kanapowej rozrywki.

Wsteczna kompatybilność, świetne gry na wyłączność - czego by tutaj nie lubić? Jak wspominałem w recenzji owej konsoli, PS5 jest idealną platformą dla kogoś, kogo ominęło PS4. Także piąta edycja PlayStation wydaje się idealną, przyszłościową opcją. 

Problemjest jednak taki, że nie dostaniecie PS5 w normalnej cenie jeszcze przez dłuższy czas. Mała podaż i ogromny popyt wywindowały cenę konsoli do nawet 4 tysięcy złotych. Dlatego jest to taki mały święty Graal. Jeżeli uda się Wam kupić PS5, to na pewno będziecie zadowoleni. 

Xbox Series X: mocarz bez ekskluzywnych gier

Druga najmocniejsza konsola nowej generacji, która nie ma żadnych nowych gier. Może poza międzyplatformowymi, takimi jak Watch Dogs: Legion, czy inny Dirt 5. Na papierze Xbox jest mocniejszy od PS5, ale brak jakichkolwiek ekskluzywnych gier bardzo obniża faktor “hot” tej konsoli w tym momencie.

Wsteczna kompatybilność za to jest super. Możemy grać nawet w gry z Xboksa 360, czy One. Red Dead Redemption, GTA IV, wczesne Forzy, czy nawet starutki Assasin’s Creed z 2007 roku - to tytuły, w które każdy może zagrać bez problemu na konsoli z 2020 roku! Oczywiście, konsola wspiera rozdzielczość 4K.

Xbox Series S: pomijany i niedoceniony

Niedoceniany underdog nowej generacji konsol. Mówi się o Series S albo nic, albo tylko wspomina. Szczerze? Jest to jedna z lepszych konsol nowej generacji dla osób, które nie posiadają/nie będą posiadać ekranu 4K. 

Możliwościami, nawet będąc słabszym kawałkiem technologii od Xboksa One X, zadziwi każdego. Za 1349 złotych dostajemy konsolę, która jest dostępna obecnie w sprzedaży. Woah, nieźle! Konsola odpali wszystkie nowe gry przeznaczone na Xboksa Series.

Dlaczego by nie zaoszczędzić tysiaka? Tracimy wtedy wodotryski graficzne. Ale zyskujemy naprawdę spoko konsolę do FullHD. Do gier w 1080p Series S będzie mega. 4K będzie skalowane w górę, czyli konsola będzie wyświetlała obraz w niższej rozdzielczości — ale wyświetlać będzie w 4K. Jest to idealna opcja szczególnie dla osób, które chcą grać w gry z poprzednich Xboksów.

PlayStation 4 Pro: stary mistrz

Jeżeli PS5 byłoby bardziej dostępne, to PS4 Pro byłoby niepotrzebne. Niestety jesteśmy w innej sytuacji. PS4 Silm zestarzało się o wiele gorzej niż Pro(siak). Idealna konsola dla osób, które dopiero co zaczynają swoją przygodę z konsolami.

Dużo gier z PS5 jest wydanych także na PS4, więc nie powinniście się bać o deficyt nowości. Tylko no… graficznie nie będzie to cały czas taki majstersztyk, jak w przypadku PS5.

Xbox One X: daje radę!

Staruszek, ale cały czas daje radę. Xbox One X to relikt przeszłości, który jednak jest warty naszej uwagi. Pomimo nowej generacji One X jest cały czas wystarczającą opcją. Teoretycznie jest to mocniejsza konsola niż Series S — tylko w praktyce to ta „słabsza i nowsza” konsola minimalnie wygrywa. Osobiście brałbym OX w momencie, w którym moglibyśmy dorwać tę konsolę za mniej niż 1000 złotych. Ot, takie moje przemyślenie. A! Xbox One X wspiera 4K!

Xbox One S (+ Digital): tanioszka

Niestety Xbox One S nie zestarzał się dobrze. Jest to nadal wystarczająca konsola do grania w starsze tytuły z Xboksa One w 1080p, ale nic poza tym. Nie ma ona świetlanej przyszłości. Szczególnie, że twórcy nie są fanami obcinania wydań gier z Xboksa Series X/S na One S.

Miła zabawka do gier z poprzedniej generacji i wstecznej kompatybilności. Jednak całym sercem poleciłbym Wam wydać trochę więcej i kupić Series S. Wyjdziecie na tym o wiele, wiele lepiej. 

PlayStation 4 (Slim): staruszek

Biedny staruszek, który przeżył już wystarczająco dużo. Normalne PS4 to taki ciekawy relikt przeszłości. Bez wstecznej kompatybilności jest on tylko konsolą do gier z poprzedniej generacji — i to bez spektakularnej grafiki.

Dla najmniej wymagających graczy będzie wystarczająca. Jednak cały czas wolałbym dopłacić odrobinę i kupić PS4 Pro dla… cóż, wodotrysków. 

Stadia: pozdrawiam wszystkich 23 użytkowników tej usługi w Polsce

Tak, Stadia cały czas żyje. Nie wiem dlaczego tak szczerze. Chyba nikt już nie pamięta o tej platformie od Google. Żadna gra z innych platform nie będzie działać na Stadii. Trzeba więc kupować od nowa gry, których nawet nie możemy odsprzedać. Ich ceny same w sobie są dość wysokie. Jeżeli macie furę forsy, aby kupować tytuły tylko na tę platformę — to dlaczego lepiej nie wybrać Xboksa Series X? Stadia to ciekawy koncept, który niestety nie jest wystarczająco dobry, aby zachęcić graczy do przejścia. 

Nintendo Switch: Mario na TV

Przechodzimy do jednych z najciekawszych opcji. Pewnie nie wiele osób czytających ten tekst miało do czynienia z poprzednią generację konsol od Nintendo, czyli 3DS-em oraz Wii U. To samo tyczy się Switcha. Niepozorna konsola, która ma bardzo duży potencjał. Tylko nie do wyświetlania świetnej grafiki. Bardziej jest to gloryfikowany tablet — pod względem wydajności.

Tylko że Switch stoi grami. Nintendo wie, jak przyciągnąć do siebie graczy. W czasach, gdy tytuły ekskluzywne są tylko ekskluzywne dla pozoru*, Nintendo trzyma swoje karty blisko siebie. Na jakiej innej platformie zagramy w Zeldę, Pokemony, Mario, Super Smash Bros., czy w Splatoona? 

To był wstęp dla całego Switcha. Droższa (bo kosztująca średnio o 300-500 złotych więcej) wersja konsoli charakteryzuje się tym, że jest większa i można na niej grać na telewizorze. Ot, handheld, który można łatwo podłączyć pod większy ekran.

Powiedziałbym zuchwale: jest to opcja dla kogoś, kto szuka konsoli imprezowej. Większy Switch ma odpinane dwa kontrolery po bokach. Drugi można przekazać kompanowi — i tak za darmo dostajemy możliwość grania na dwa pady za free. Nie zrozumcie mnie źle, jest to fajna konsola. Ale personalnie, nigdy nie byłem w stanie się przekonać do grania na TV.

Nintendo Switch nie wspiera natywnie 4K. Konsolę możemy podłączyć pod telewizor z taką rozdzielczością, ale obraz będzie wyświetlany tylko w 1080p.

Większy Switch to duża konsola do grania przenośnego. Moim zdaniem odrobinę za duża, jak na sprzęt do małej torby (czy nawet kieszeni!). Jeżeli macie $$$ i szukacie czegoś pod telewizor i podróże, to normalny Switch będzie super. Ale moje serce podpowiada mi coś innego. Dlatego najlepszą konsolą dla początkujących fanów Nintendo jest...

Nintendo Switch Lite: idealny do łóżka i podróży

Oto jedna z najlepszych konsol dostępnych obecnie na rynku*. Ogólnodostępna, przenośna i posiadająca prawdopodobnie najszerszą gamę gier, które nie są znane typowemu graczowi z Polski. To temat na dłuższy tekst, ale w skrócie: Nintendo w Polsce było małym żartem. Od czasów wydania Switcha trochę się zmieniło.

Czym różni się Lite od normalnego Switcha? Wielkością i brakiem niektórych ficzerów. Ekran jest o około 0,7 cala mniejszy (6,2 vs. 5,7), nie możemy podłączyć go do telewizora oraz nie można odłączyć kontrolerów.

Jednak z mojego, subiektywnego punktu widzenia, Lite jest lepszy. Byłem na tyle fortunny, iż w jednym momencie miałem obie wersje w domu. Sięgałem chętniej po Lite: jest lżejszy, a na mniejszym ekranie nie widać aż tak słabszej grafiki. Z tego też powodu nie byłem fanem grania na telewizorze na Switchu. 

*Subiektywna ocena.

Tl;dr?

Krótki (i subiektywny!) ranking konsol. Nie patrzę tutaj na cenę, tylko na stosunek „liczby gier do pozostałej ilości życia konsoli”.

  1. PlayStation 5.
  2. Nintendo Switch Lite.
  3. Xbox Series X.
  4. Nintendo Switch.
  5. Xbox Series S.
  6. PlayStation 4 Pro.
  7. Xbox One X.
  8. Stadia.
  9. PlayStation 4.
  10. Xbox One S.

Wiadomo, ostatnie dwie pozycje powinny być ex aequo, bo po ostatnich cyrkach z Cyberpunkiem 2077 - wiecie sami.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 3
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 10