Pizza Guseppe wygrała internet. Wystarczył jeden post na Facebooku
W jaki sposób korporacja może zjednać sympatię odbiorców? Utożsamić się z ich sytuacją! Właśnie tak postąpił admin fanpejdża Pizzy Guseppe na Facebooku - jego szczere wyznanie stało się viralem.
"Nie ma większego koszmaru dla admina niż nowy trend w social mediach" - takimi słowami zaczyna się wpis, który 15 listopada ukazał się na fanpejdżu FB Pizzy Guseppe. Post wygenerował gigantyczną liczbę reakcji, a cała historia zyskała status kultowej i wcale nie na wyrost można ją porównywać do pasty "Mój stary to fanatyk wędkarstwa".
Podobne
- Dołączyłem do Agappe, czyli "katolickiego Facebooka". Już na starcie miałem WTF
- Facebook zalały treści z wykorzystywaniem dzieci na tle seksualnym. Będą zmiany
- Polują na hejterów i trolli. Great Londini to superbohaterowie w sieci
- Boomerzy KPIĄ z nastolatka, któremu jakiś dziad kazał odczytać godzinę na zegarze
- Profil Łodzi śmieje się z chorej mieszkanki. Co na to prezydent Zdanowska?
Admin fanpejdża narzeka, że żyje w stresie, bo w każdej chwili może wydarzyć się sytuacja, gdy trzeba się podpiąć pod jakiś trend: "I się zaczyna robienie fikołków i szukanie sprytnego połączenia między pizzą a tym nowym serialem czy innym morsowaniem. Pizza Guseppe jest okrągła, a ten serial taki fajny, że też na okrągło by się mogło go oglądać hihi. Dyskusje wokół premiery są gorące, tak jak nasza pizza 4 sery hot hihi. No błagam".
Autor uważa, że najgorszym okresem w roku jest plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku. Dla admina FB Pizzy Guseppe jest to "coroczny festiwal cringe'u. (...) Wszystko jedno co się wymyśli, to publika i tak napisze, że koleś od marketingu ma chyba 150 lat i wgl o co chodzi. A na dokładkę co drugi komentarz to gif "how do you do, fellow kids?". Strach myśleć, jakie słowo wygra w tym roku".
Post Pizzy Guseppe zhakował Facebooka
Post wygenerował nieprawdopodobnie olbrzymią liczbę reakcji. Komentują go nie tylko internauci, ale i marki oraz influencerzy, ponieważ podpinanie się pod tak popularny post stało się trendem, w którym warto wziąć udział, aby zyskać na popularności (i dlatego my o tym piszemy, żeby zagarnąć nieco klików dla siebie). Czyż to brzmi jak fabuła kolejnego "Matrixa"?
Dlaczego wpis stał się viralowy?
Case Pizzy Guseppe to przykład idealnego Real Time Marketingu (RTM). Real Time Marketing jest w ostatnich latach modną formą promocji, która polega na tym, że marka prowadzi kampanię w oparciu o bieżące wydarzenia - polityczne, kulturalne, społeczne. Jeśli marketer ogarnie temat w humorystyczny i przemyślany sposób, ma szansę na znaczne zwiększenie świadomości marki.
W przypadku Pizzy Guseppe adminowi udało się wpasować w czas, gdy trendowało Młodzieżowe Słowo Roku. Wiadomo było, że marki wykorzystają wyniki konkursu do RTM-ów. Tymczasem admin Pizzy Guseppe ograł temat w nieszablonowy sposób, bo jednocześnie skrytykował trend i się do niego włączył. Ponadto napisał post w konwencji doomera, a doomerzy to temat bardzo popularny wśród generacji Z - i w ogóle przemawiający do Polaków, którzy przecież uwielbiają narzekać na robotę.
Mimo że post admina Pizzy Guseppe jest humorystyczny, to jest w nim trochę racji. Czasami marketerzy tak bardzo chcą zrobić klikalnego RTM-a, że przeginają w swoich pomysłach i wychodzą takie kwiatki jak ten, gdy pewna burgerownia promowała kanapki, nawiązując do śmierci Izy z Pszczyny.
Popularne
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?