Piątkowe polecajki na weekend 4-6.12

Na początek jednak dla formalności przypominam: piątkowe polecajki na weekend to subiektywny przewodnik Vibeza po najlepszych rozrywkach. W zeszłym tygodniu swoje typy zaprezentowała moja imienniczka Angelika, więc teraz kolej na mnie.

I teraz uwaga: koniecznie musicie zobaczyć ten film, jeśli jesteście fanami lub kryptofanami Kubusia Puchatka! A mowa tu o "Krzysiu, gdzie jesteś", czyli produkcji, która opowiada o dalszych losach przyjaciół ze Stumilowego Lasu.

Historia toczy się w Anglii, kiedy Krzyś z Krzysia stał się już Krzysztofem, a Kubuś z Kubusia… no dobra, tu nic się nie zmieniło – nawet głosy bohaterów (mimo że dubbingowa obsada uległa zmianom), co jest OGROMNYM plusem tego filmu! I tak, początkowo podchodziłam sceptycznie, jednak gdy usłyszałam głosy podobne do tych, które znam z dzieciństwa – w mojej głowie uruchomił się sielankowy pokaz, od którego nie mogłam się już oderwać.

Co ciekawe, film ten odebrałam jako już dorosła osoba i mogłam utożsamić się z praktycznie tymi samymi problemami, z którymi zmagał się Krzysztof. To też wspaniały przykład na to, jak twórcy wykorzystują wiek odbiorców i opowiedziana historia rośnie razem z nimi, zaspokajając tym samym potrzeby dorosłych i także ich dzieci.

Wiem, wiem – długo się wzbraniałam, bo podcast ten istnieje już od początku 2019 roku, ale jak to mówią: lepiej później niż wcale. Tak więc przyszedł czas na zasłuchanie się w… "Ja i moje przyjaciółki idiotki" autorstwa Asi Okuniewskiej.

Prawdę mówiąc, miałam dwa podejścia do tej produkcji, jednak za pierwszym razem myśl "o Boże, czego ta baba chce" mnie zdemotywowała. Teraz, w grudniu, cała na biało wchodzę na Spotify i nieustannie słucham o typach typów i typiar, którzy notorycznie nas po prostu robią, a my nadal jemy im z rąk.

Czy można lepiej wyobrazić sobie koniec tego paskudnego 2020 roku niż samouświadomienie i godne wkroczenie w 2021 rok z myślą "nie jestem w tym sama/sam"? Nie sądzę!

Moi znajomi już dawno przypięli mi łatkę osoby czytającej dziwne książki, zatem na mojej półce nie znajdziecie propozycji "Harlequinów" czy innych historii miłosnych… Mam za to sporo książek o samorozwoju, nauce czy historiach ludzi. Do tej gromadki ostatnio dołączyła książka Radka Kotarskiego "Inaczej. Jak pracować mniej, ale lepiej i przyjemniej".

Mimo że jestem dopiero w połowie, polecam ją Wam z czystym sumieniem, bo samo czytanie jej wprowadza mnie już w taki stan zaciekawienia i chęci pracy nad sobą, jakiego nie osiągnęła do tej pory żadna pozycja. Sam Radek jako naczelny śmieszek wydawnictwa oczywiście opatrzył swoją książkę żarcikami, więc nie polecam jej czytać przed snem, bo uprzedzam: nie wyśpicie się za bardzo tego dnia.

Na koniec mam dla Was hit hitów! Zestaw DIY makramy dla początkujących. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że ja takiego zestawu naszukałam się chyba z miesiąc. Uwierzycie, że tak mało osób odkryło, że takie przygotowane zestawy są strzałem w dziesiątkę?

Maja przygotowuje właśnie takie magiczne pudełko, w którym znajdują się – w zależności od zestawu, który się wybierze – kijek, sznurki i instrukcja potrzebna do wykonania bawełnianego dzieła.

Proste? Proste i nie trzeba nic więcej wybierać, i to jest właśnie klucz do szczęścia wszystkich, którzy podczas tegorocznej pandemii zapragnęli stworzyć własnoręcznie makramę, ale przepadli w gąszczu różnych sznurów o milionie rodzajów splotów, rdzeni itp… Koniecznie obserwujcie nasze sociale, bo jak skończę pleść, to się pochwalę!