Papież "wszyscy jesteśmy winni" Franciszek: "Nie jestem za Putinem"
Papież Franciszek udzielił nowego wywiadu. Odniósł się do swojego ostatniego stwierdzenia o "szczekaniu NATO" i zajął swoje stanowisko w sprawie Putina. Czy jego postrzeganie wojny w Ukrainie się zmieniło?
Stosunek papieża Franciszka do wojny w Ukrainie od dawna budzi sporo wątpliwości. Nie chodzi już tylko o twierdzenie, że "wszyscy jesteśmy winni", ale o dość kontrowersyjne wypowiedzi, które sugerują, że papież niezbyt dostrzega winę Rosji.
Podobne
- Papież Franciszek użył p* word? "Niezły" sojusznik społeczności LGBT
- Papież Franciszek wzywa rodziców do akceptowania swoich homoseksualnych dzieci: "Nie potępiajcie"!
- Papież Franciszek przeprasza rdzenne ludności w Kanadzie. Czy to tylko pusty gest?
- Papież Franciszek w podróży do Kanady. Będzie przepraszał za zbrodnie dokonane na rdzennych ludach
- Watykan chce, żeby krzyż podczas Drogi Krzyżowej niosły rodziny ukraińska i rosyjska. Internauci oburzeni
Mam tu na myśli chociażby jego ostatnie słowa dotyczące "szczekania NATO", które miałyby sprowokować Rosję. W najnowszym wywiadzie papież Franciszek mówi o tych kontrowersjach.
Papież Franciszek: "Nie jestem za Putinem"
Włoski dziennik "La Stampa" opublikował zapis rozmowy Franciszka z jezuickimi mediami. W trakcie wywiadu papież odniósł się oczywiście do wojny w Ukrainie i - co chyba najciekawsze - powiedział, jaki ma stosunek do Putina. Wciąż nie chce jednak rozróżniać między "dobrymi i złymi".
Ktoś może powiedzieć w tej sytuacji, że jestem za Putinem. Nie, nie jestem. Takie stwierdzenie byłoby uproszczeniem i błędem. Ja jestem po prostu przeciwny sprowadzaniu złożoności do rozróżniania między dobrymi i złymi bez refleksji nad korzeniami i interesami, które są bardzo skomplikowane. Kiedy widzimy dzikość, okrucieństwo rosyjskich wojsk, nie możemy zapominać o problemach, by spróbować je rozwiązać.
Papież o "szczekaniu NATO"
Papież zwracał też uwagę na heroizm Ukraińców, ale ważniejsze jest chyba to, że zauważył nawet okrucieństwo rosyjskich wojsk. Odnosi się też do swoich słów o "szczekaniu" i mówi, że usłyszał je od jednego ze swoich rozmówców. Spotkał się z nim przed wojną i mężczyzna w rozmowie przyznał, że jest zaniepokojony działaniami NATO.
Zapytałem go, dlaczego, a on mi odpowiedział: "Szczekają u drzwi Rosji i nie rozumieją, że Rosjanie są imperialni i nie pozwalają żadnej obcej sile zbliżyć się do nich". Zakończył tak: "Sytuacja może doprowadzić do wojny". Taka była jego opinia. 24 lutego zaczęła się wojna. Ten szef państwa potrafił odczytać znaki tego, co nadchodziło.
Trzeba przyznać, że nie jest to jednoznaczne opowiedzenie się po którejś ze stron. Oczywiście papież nie musi tego robić, ale biorąc pod uwagę jego wcześniejsze komentarze dotyczące wojny, taka deklaracja raczej by się przydała. Jasne, możemy się cieszyć, że chociaż "nie jest za Putinem", ale czy to cokolwiek zmieni?
Źródło: polsatnews.pl
Popularne
- Dziki Trener zapowiada pozwy? "Nie pomoże usuwanie postów"
- Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
- Przemek Pro mocno o "szon patrolu"? "Przegrywy, które nigdy nie będą miały dziewczyny"
- Znamy ceny biletów na The Weeknd. Jest drogo, ale mogło być (?) drożej
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- Odsłonili mural Friza i Wersow. Internauci nie mieli litości
- Idealny produkt DRE$$CODE nie istn... Bagi pokazał własne gwiazdki na pryszcze
- Game over, jesienna nudo. Najlepsze gry na mgliste popołudnie