Okiem Młodych niczym "Wiadomości" TVP, tylko, że na TikToku. Kto za tym stoi?

Jakbyście zareagowali, gdybyście zobaczyli, jak młode osoby z zawziętością krytykują Donalda Tuska (lidera PO)? Pewnie większość będzie miała ambiwalentne odczucia do byłego przewodniczącego Rady Europy. Ale czy serio to wróg numer jeden dzisiejszej młodzieży? Śmiem wątpić.

Ale takie wrażenie można odnieść, gdy śledzi się profil "OkiemMłodych" na TikToku. Bardzo oficjalnie ubrane młode osoby, mówią tam, że Tusk jest be, bo m.in. "wciąga w grę polityczną dzieci z in-vitro".

Oczywiście każdy ma prawo do swoich poglądów, a to, że ci młodzi twórcy nie wpisują się w to, co o przyszłych młodych wyborcach mówią badania opinii społecznej, ale sprawa jest co najmniej podejrzana.

Oficjalny opis profilu mówi, że to "spojrzenie na świat okiem młodych - bez poprawności politycznej, satyrycznie". Twarzami konta są trzy osoby. Zgadnijcie teraz, z kim i z czym są powiązane. Skład "Okiem Młodych" to:

• Wiktoria Mielniczek, członkini Młodzieżowej Rady Sprawiedliwości działającej przy Ministerstwie Sprawiedliwości;
• Oskar Szafarowicz, członek Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości;
• Kamil Kaniuk, Regionalny Przedstawiciel Młodzieżowej Rady Sprawiedliwości.

Tak kompletnie przypadkowo dodam tutaj, że osoby z Okiem Młodych pojawiły się niejednokrotnie w otoczeniu najważniejszych polityków związanych z prawicą:

Tutaj w TVP Info:

Tutaj obok Mateusza Morawieckiego czy Dominika Tarczyńskiego:

Nikomu nie chodzi tutaj o ucięcie zasięgów, czy usunięcie z sieci osób, które krytykują opozycję, czy popierają obecną władzę. Mamy w Polsce wolność słowa,.

Problem jest w tym, że gdy zbieramy osoby zaangażowane politycznie, j mające silne powiązania z partą rządzącą i  przedstawiamy ich, jako zwykłych młodych uprawiających "satyrę", na myśl od razu przychodzą mi pytania:

• Czy ci młodzi są przez kogoś sterowani?

• Czy mają w zasobach osób i struktur związanych z partią czy władzą wsparcie finansowe czy choćby logistyczne, by taki kanał prowadzić?

• Czy to nie jest przypadkiem "ustawka", czyli wejście kampanii wyborczej na TikToka?

• Czy to uczciwe, że twórcy przedstawiają się jako przedstawiciele "spojrzenia na świat okiem młodych", nie przyznając się, że są związani z obecną władzą polityczną?

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że już w przyszłym roku czekają nas wybory: zarówno parlamentarne, jak i samorządowe.

Gdyby wierzyć w treści przedstawiane przez profil, okazałoby się, że polska młodzież nie zajmuje się niczym innym, jak "upiornymi myślami Donalda Tuska", tym, żę "Tusk jest manipulantem" itd. Wcale nie rasistowskim i nacjonalistycznym podręcznikiem do HiT-u. Wcale nie ekologią, zatrutą Odrą i niekompetencją władz w tej sprawie. Wszystko to nieważne. Dla młodych najważniejszy jest Tusk.

Przeprowadzę tutaj prosty eksperyment: podliczcie sobie na poniższym screenie, ile razy profil odnosi się do Tuska, a ile do obecnych władz w sposób negatywny. Tak po prostu, zagrajcie w "gdzie jest Waldo", okej?

Rozwiązanie powyższego zadania, niczym jak w szkole, znajdziecie poniżej. Okiem Młodych, do 23 sierpnia, odniosło się co najmniej siedem razy do Tuska:

• Węgla nie zabraknie;
• Upiorne myśli Donalda Tuska;
• Tusk manipulant;
• Odra - apokalipsa;
• "My wszyscy jesteśmy trochę jak ryby w Odrze". Tusk uderza w rządy PiS. Odpowiedź w filmie? "Rozumiem, że ma Pan na myśli ten śnięty program PO";
• Reparacje;
• Fur Deustchland.

Chociaż Mateusz Morawiecki "zaorał" TVN czy coś.

A reszta to "satyryczne" komentarze w stronę Hołowni, Budki, Kurdej-Szatan, Milera czy Biedronia. No i oczywiście znalazło się miejsce dla Trzaskowskiego.

Zdradzę wam jeden sekret: młodzi niejednokrotnie mają gdzieś Tuska. Powiedziałbym nawet odważnie, że osoby młodsze upatrują w postaci Michała Matczaka "Maty" swojego prezydenta - a nie w Tusku.

Czy gdziekolwiek, w 28 filmach, pojawiła się krytyka obecnej włądzy? Cały ten profil wygląda jak tiktokowa odmiana "Wiadomości" TVP.

Gdy profil na TikToku prezentuje to samo, wręcz jota w jotę, co "Wiadomości" od państwowej telewizji TVP, a jego twórcy mają mocne powiązania z partią rządzącą, to nasuwa się pytanie "o co tutaj chodzi?" Na odległość pachnie manipulacją.