Nitro nie będzie oglądał "Szkoły dla Elity", bo… pojawiają się tam homoseksualne wątki

Piąty sezon "Szkoły dla Elity" jest już dostępny na Netflixie i jak pisał w swojej recenzji tego serialu Michał: "Elite to przyzwoicie zagrana, pięknie nakręcona, mocno pikantna rozrywka". Ten sezon jest tak dobry, że podobno wymyka się wszelkim skalom.

Jeśli już go oglądaliście lub chociaż czytaliście naszą recenzję, to wiecie też, że w tej odsłonie "Szkoły dla Elity" nie brakuje wątków LGBTQ+. Nie wszystkim się to jednak podoba…

"Szkołę dla Elity" postanowił na swoim Twitterze zrecenzować też Nitro. Niestety, w przeciwieństwie do Michała, nie był tak bardzo zachwycony serialem. Porzucił go po czwartym odcinku, bo chyba nie mógł znieść homoseksualnych wątków w serialu…

Rozumiemy, że fajne seriale według Nitra opierają się chyba głównie na jedynych, słusznych, heteronormatywnych wątkach. Gdyby zamiast "40-minutowego walenia kolegi w dupę" dostał taką samą scenę, w której jedną z postaci byłaby kobieta, to wszystko byłoby w porządku?

Wciąż nie wierzę, że dalej musimy tłumaczyć, że para gejów uprawiających seks na ekranie nie jest niczym niezwykłym. Może i przez pewien czas żyliśmy sobie w naszej heteronormatywnej bańce, ale na szczęście dawno temu już z niej wyszliśmy. Obecność osób LGBTQ+ na ekranie jest już czymś całkowicie normalnym, a przynajmniej powinna być.

Jeśli kogoś wciąż to dziwi, to chciałabym wyjaśnić, że to nie tak, że osób nieheteronormatywnych wcześniej nie było w serialach, bo nie istniały. Po prostu nie pozwalaliśmy im w pełni zaistnieć na ekranie.

Mamy więc w sumie dla Nitro dość przykrą wiadomość. Teraz właściwie w każdym serialu najprawdopodobniej będą się pojawiały wątki LGBTQ+, bo nie możemy i nie chcemy już udawać, że takich osób nie ma. Poza tym to też bardzo ważne dla tej społeczności, o czym mówiła i Hunter Schafer z "Euforii", i Ane Ratownica.