Niemka rzuciła pracę w korpo, by spełnić marzenie - zostać CYBORGIEM

Lina L wyemigrowała z Niemiec do San Francisco w Kalifornii, gdzie zdobyła dobrze płatną pracę w branży technologicznej. W pewnym momencie kariery kobieta podjęła przełomową decyzję. Rzuciła dotychczasową posadę, przebranżowiła się na tatuażystkę i przybrała imię Cigno. Obecnie utożsamia się z cyborgiem.

Niemka nie poprzestała na deklaracjach, tylko przeszła radykalną modyfikację ciała. Cigno wydała na swoją transformację ponad 70 tys. dolarów. Przemianę dokumentuje na Instagramie, na którym jej konto śledzi ponad 110 tys. fanów. Twórczyni dorabia również na OnlyFans.

- Ludzie wcielają się w role w codziennym życiu, aby dopasować się do oczekiwań innych - zauważa Cigno, jednocześnie podkreślając, że w roli cyborga wreszcie czuje się sobą. Kobieta pracuje nad swoim wyglądem od 2010 roku. W tym czasie schudła 22 kg, zaczęła się zdrowo odżywiać i regularnie trenować na siłowni.

Cigno ma wytatuowaną sporą część swojego ciała (tatuaży jest ponad 50). Ponadto powiększyła piersi przy pomocy implantów, przeszła operację nosa, rozciągnęła płatki uszu i ogoliła głowę na łyso. Dodatkowo pod skórę na czole włożyła rogi, aby nadać czaszce wyrazistego wyglądu. Artystka planuje przepiłować język na dwie części.

- Uwielbiam cyborgi, a pracując w branży technologicznej chciałam wszystkiemu nadać wygląd robota, dlatego niedawno zaczęłam zmieniać swoją prawą rękę - Cigno zaczęła przejawiać fascynację robotami jeszcze jako dziecko. Dużą inspiracją są dla niej kultowe produkcje science fiction. Kobieta chciałaby mieć uszy jak Spock ze Star Treka.

Rodzinie kobiety dużo czasu zajęło, aby przyzwyczaić się do jej ekstremalnego wyglądu. Cigno twierdzi, że nie cofnęłaby czasu. - Teraz jestem lepszą wersją siebie.

Źródła: thesun.co.uk/unilad.co.uk