Netflix twierdzi, że nigdy nie skasował dobrego serialu. Serio?
Szef i CEO Netfliksa w nowym wywiadzie opowiadali o przyszłości firmy. Odpowiedzieli również na zarzuty dotyczące tego, że platforma przedwcześnie kasuje dobre produkcje. Twierdzą, że Netflix nigdy nie skasował udanego serialu. Co na to fani?
O Netfliksie ostatnio mówi się głównie w dwóch kontekstach. Pierwszym jest walka platformy z współdzieleniem kont przez użytkowników, drugim zamiłowanie serwisu do kasowania seriali z potencjałem. Na początku stycznia dowiedzieliśmy się, że twórcy serialu "1899" z Maciejem Musiałem nie dostali zielonego światła do kontynuowania serii, więc nie zobaczymy drugiego sezonu.
Podobne
Niezbyt spodobało się to fanom serialu, którzy twierdzili, że platforma po raz kolejny anulowała dobrą produkcje. Do tych zarzutów w wywiadzie odnieśli się CEO Netfliksa. Według nich platforma nigdy nie skasowała dobrej produkcji
Netflix twierdzi, że nigdy nie skasował dobrego serialu
Ted Sarandos, wieloletni szef Netfliksa, i Greg Peters, od niedawna CEO platformy, udzielili wywiadu magazynowi "Bloomberg". Rozmawiali o przyszłości platformy, walce z współdzieleniem kont przez użytkowników i zainteresowaniu firmy produkcjami pochodzącymi z Indii czy Japonii.
Tematem był też problem przedwczesnego kasowania seriali na platformie. Szef Netfliksa powiedział, że platforma nigdy nie zdecydowała się na anulowanie dobrej produkcji.
- Nigdy nie skasowaliśmy dobrego serialu. Wiele z anulowanych produkcji miało dobre intencje, ale przemawiało do bardzo małej publiczności przy bardzo dużym budżecie. Kluczem do sukcesu jest przemówienie do małej publicznością przy małym budżecie i do dużej publiczności przy dużym budżecie. Jeśli robisz to dobrze, możesz to robić tak długo, jak tylko chcesz - powiedział "Bloomberg" Ted Sarandos.
Fani nie zgadzają się z Netfliksem i dowodzą, że usuwał dobre seriale
Wypowiedź szefa Netfliksa spotkała się z krytyczną reakcją fanów seriali, które już zostały anulowane przez platformę. Przypominali, że chociażby serial "Anie nie Anna", którego produkcja została wstrzymana, cieszył się ogromną popularnością. Gdy pojawiły się informacje o tym, że Netflix nie zamierza kontynuować serii, pod apelem o przywrócenie serialu zebrano 1,6 mln głosów. Kolejnymi przykładami są ostatnio anulowany serial animowany pt. "Korporacja Konspiracja" i przede wszystkim serial "Pierwsze zabójstwo", który miał niski budżet i dobrą oglądalność.
Według fanów takie podejście platformy może sprawić, że ludzie po prostu przestaną oglądać nowe produkcje od Netfliksa. Po co zaczynać oglądać coś, co zaraz się skończy i przywiązywać się do postaci, których całej historii ostatecznie możemy nie poznać?
"Mówiłem to już wcześniej, ale się powtórzę. Netflix nieodwracalne zaszkodził swojej marce, gdy zaczął nieustannie anulować programy. Wyszkolił własną publiczność, by nigdy nie inwestowała czasu w żaden z ich programów. To działanie jest krótkoterminowym cięciem kosztów, ale wyrządza długoterminową szkodę" - pisał w poście użytkownik Twittera.
Źródło: Popbuzz, Pinknews
Popularne
- Chcą pozwać Andrzeja Dudę. Mają żal o jedno zdanie
- Nowak oceniła "Zieloną granicę". "Miłość z syndromem Münchhausena"
- Propagandowe broszury. Nowy pomysł Czarnka i Kukiza
- Wschód na wiecu Donalda Tuska. Szef PO zapowiedział rozliczenie Orlenu
- Biedroń wziął ślub. Janusz Kowalski: "zaczadzenie ideologią LGBT"
- Stanowski o wypadku na A1. "Nie ma uzasadnienia dla większych możliwości aut"
- Kościoły zamknięte dla artystów? Grupa katolików w natarciu
- Rządzący łapią się wszystkiego? Napisali list do proboszczów
- Do tańca i do różańca. Janusz Kowalski bryluje na dożynkach