Nawet KOŁO NAUKOWE ciśnie bekę z kradzieży SÓWKI przez Wersow
Pewna użytkowniczka Twittera podzieliła się zdjęciem ulotki, którą dostała na swojej uczelni. To nie żart.
Sprawatarget="_blank"> Wersow zaczęła zataczać coraz to szerze kręgi. Kiedyś sprawa "ludków z internetu" teraz stała się sprawą, o której mówi cała Polska. Chodzi oczywiście o Wersow, która przypadkowo "pożyczyła" sobie obrazek artysty DFT, aby wykorzystać je na m.in. w swoich filmach czy innych miejscach.
Podobne
- Czy Wersow (studentka PRAWA) ukradła logo znanego twórcy?
- Przedszkole UKRADŁO skradzione logo sówki WERSOW? XD
- Wersow sprzedaje "klapki z Chin" za 160 złotych?
- Tromba zaśmiał się z "koszulki Wersow" z El Clasico. Internet zagrzmiał
- EKIPA stara się zamazać KRADZIEŻ SÓWKI, ale Wardęga PRZEWIDZIAŁ całą sprawę xD
Wersow mimo tego, że jest studentką prawa, "nie wiedziała", że nie może wykorzystywać loga artysty bez jego zgody. Po prostu ściągnęła logo z neta i siedziała cicho przez prawie dwa lata. Dopiero po tym, jak Sylwester Wardęga "uczepił się" jej, influencerka po cichu zaczęła zamazywać wszelkie ślady po sowie. Ciekawym zwrotem w tej sprawie było drugie logo sówki. To miało rzekomo powstać jako "coś mocno inspirowanego obrazem DFT" - ale tak, aby nikt się nie domyślił zbytnio. Znaczy, podobieństwo nadal widać na pierwszy rzut oka, ale Wersow chciała być sprytna czy coś.
Co więcej, sama sprawa z Wersow ostatnio odrobinę przycichła. Po publicznym linczu ze strony fanów i antyfanów, otrzymaliśmy jedną informację: prawnicy influencerki skontaktowali się z działem prawnym artysty DFT. W najbliższym czasie możemy poznać wynik całej sprawy.
Teraz nawet powstają ulotki z Wersow
To nie żart, a autentyk z Twittera. Oto jedna z użytkowniczek pochwalił się ulotką, którą otrzymała na swojej uczelni. Oto "koło prawa własności intelektualnej" zrobiła taką oto ulotkę:
Nie chcę zgrywać eksperta od prawa autorskiego. Nie jestem przecież Wersow! Ale czy wykorzystanie tego nie polega pod naruszenie praw autorskich? Z drugiej strony, teoretycznie, chodzi tutaj o wykorzystanie prawa cytatu do celu edukacyjnych.
Tylko ciekawe, czy ta ulotka zawierała adnotację o tym, kto jest autorem loga. Bo link do źródła jest, jednak przekierowuje do filmu "pogadajmy" od Ekipy:
Pogadajmy
Mówimy tutaj o kole, które powinno zajmować się analizą takich przypadków. Z trzeciej strony, może jest to taki case do samodzielnego odkrycia? Może gdy potencjalni członkowie wskażą, co jest nie tak, to dostaną się do owego koła?
No i warto wspomnieć o tym, że "niewiedziała" piszemy z oddzielonym "nie". Ale może to miał być #niewiedziała - to miałoby o wiele więcej sensu.
W ostatnim zdaniu odleciałem. Ale oto beka do kwadratu: przytaczanie sprawy Wersow na ulotce studiów oraz zrobienie błędu w kole, które powinno zajmować się ogarnianiem takich spraw.
Wersow na zajęciach?
Jak zaraz zobaczycie, przypadek Wersow widniejącej na ulotkach nie jest jedynym. Jak pochwaliła się jedna z użytkowniczek Twittera, case narzeczonej Friza był omawiany także na… zajęciach na studiach!
Społeczność od razu zaczęła żartować z całej sprawy:
Myślicie, że o Wersow będą pisać kiedyś w podręcznikach? XD
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj