Naukowcy: Nawet połowie narodzin martwych dzieci winny jest smog

O tym, że smog nam szkodzi, wiemy od dawna. Badania udowodniły, że wpływa on na rozwój raka płuc nawet u osób niepalących, znacząco, i w nieodwracalny sposób upośledza rozwój niektórych rejonów mózgu u dzieci.

Naukowcy na tyle zaniepokoili się wynikami tych badań, że postanowili je pogłębić. Ich najnowsze odkrycia pokazują, że zanieczyszczone powietrze wpływa nie tylko na mózgi dzieci. Powoduje też ich przedwczesną śmierć.

Badania opublikowane w naukowym magazynie "Nature" są pierwszymi, które na tak szeroką skalę badają wpływ smogu na zdrowie dzieci i płodów. W badaniu wykorzystano dane dotyczące porodów martwych dzieci - urodzonych między 20. a 28. tygodniem ciąży w latach 1998-2016 w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej.

Naukowcy sprawdzali, czy zanieczyszczone powietrze może przyczyniać się do zwiększenia prawdopodobieństwa narodzin martwego dziecka. Badanie pokazało, że prawie połowę narodzin martwych dzieci w 2015 roku można przypisać właśnie smogowi. Ogólnie naukowcy szacują, że zanieczyszczenie powietrza jest związane z prawie milionem martwych urodzeń każdego roku.

Najbardziej narażone miałyby być na to działanie płody z Pakistanu, Indii i Chin. Poza tym badanie wykazało, że wzrost cząsteczek PM2,5 wiąże się ze wzrostem ryzyka urodzenia martwego dziecka o 11 proc.

"Cząsteczki zanieczyszczenia powietrza zostały po raz pierwszy wykryte w łożyskach w 2018 roku i już wtedy wiadomo było, że brudne powietrze silnie koreluje ze zwiększoną liczbą poronień, przedwczesnych porodów, niską masą urodzeniową i zaburzeniami rozwoju mózgu" – czytamy w "Guardianie".

Już wcześniej w badaniu opublikowanym przez naukowe czasopismo "Lancet Planetary Health" wykazano, że w płucach i mózgach płodów znajdują się toksyczne cząsteczki PM 2,5 z zanieczyszczonego powietrza. Dostawały się one do organizmów najprawdopodobniej przez łożysko matki.

Naukowcy nie są jeszcze w stanie stwierdzić, jak konkretnie smog wpływa na śmiertelność, ale zakładają, że odbywa się to w taki sam sposób, jak w przypadku uszkodzeń płuc i mózgów. Zanieczyszczone powietrze mogłoby hamować zdolność matki do przekazywania tlenu płodowi.

- Polityka czystego powietrza, która została uchwalona w niektórych krajach, takich jak Chiny, może zapobiegać porodom martwych dzieci. Ponadto osobiste środki ochrony przed zanieczyszczeniem powietrza, tj. noszenie masek, instalowanie oczyszczaczy powietrza, unikanie wychodzenia na zewnątrz, gdy występuje smog, mogą również chronić wrażliwe kobiety w ciąży - powiedzieli cytowani przez "Guardian" naukowcy zajmujący się badaniem pod przewodnictwem dr Tao Xue z Uniwersytetu Pekińskiego w Chinach.

Co nam może pomóc w walce z tymi tragicznymi konsekwencjami zanieczyszczonego powietrza? Zastosowanie się do norm WHO i o tym również mówią naukowcy w swoich badaniach. Przypomnijmy, że Światowa Organizacja Zdrowia niedawno zaostrzyła normy dotyczące smogu, więc miejmy nadzieję, że ich decyzja poprawi wyniki tych nowych odkryć badaczy.