Metaverse to tylko VR. Przyznała Meta, bo nie chce "arbitralnych opłat"
Meta przyznała ostatnio, że koncepcja Metaverse jest w zasadzie tylko wirtualną rzeczywistością (VR). Rewelacje pojawiły się po tym, jak gigant mediów społecznościowych zaczął lobbować przeciwko temu, co nazywa "arbitralnymi opłatami sieciowymi", których wprowadzenia domagają się europejscy operatorzy telefonii komórkowej.
Metaverse, termin ukuty w powieści Neala Stephensona "Snow Crash" z 1992 r., stał się w ciągu ostatniego roku bardzo modnym słowem w branży technologicznej. Wiele firm, które inwestują w rozwój tej koncepcji, często opisuje ją jako wspólną przestrzeń wirtualną, w której ludzie mogą wchodzić w interakcje ze sobą i obiektami cyfrowymi w całkowicie immersyjnym środowisku.
Podobne
- Meta Quest 2 BARDZO podrożeje. Kupujcie teraz, bo… warto?
- Metaludzie na okładce "Vogue". Sztuczna inteligencja tak widzi piękno
- "Nikt nie chce nosić wiadra na głowie". Meta traci milardy na VR
- Matka przeżyła gwałt w metaverse. Jej awatara napastowała grupa oblechów
- Meta zakazuje reklam politycznych. Ich rolę przejmą influencerzy?
Meta przyznała, że Metaverse to tylko VR
Tymczasem Meta w niedawnym wpisie na blogu wyjaśniła, że Metaverse to w zasadzie tylko VR z dodanymi funkcjami społecznościowymi. "W dającej się przewidzieć przyszłości adopcja metaverse będzie nadal napędzana głównie przez wirtualną rzeczywistość (VR). Prawie wszystkie treści VR są obecnie konsumowane w sieciach stacjonarnych za pośrednictwem Wi-Fi" – napisali Kevin Salvadori, wiceprezes ds. sieci oraz Bruno Cendon Martin, dyrektor i szef działu technologii bezprzewodowych w Meta.
To stwierdzenie może być zaskoczeniem dla tych, którzy z niecierpliwością czekali na rozwój Metaverse. Jednak skupienie Mety na funkcjach społecznościowych ma sens, biorąc pod uwagę jej pochodzenie jako platformy mediów społecznościowych. Pojawia się też kolejna przesłanka do wyciszenia szumu wokół Metaverse.
Meta lobbuje przeciwko "arbitralnym opłatom"
Europejscy operatorzy komórkowi chcą, aby władze zmusiły czołowych gigantów technologicznych, takich jak Meta, do płacenia im za przechowywanie ich danych. Opłata miałaby posłużyć do sfinansowania modernizacji infrastruktury sieciowej, która według nich jest potrzebna, aby Metaverse mogło w ogóle zaistnieć.
"Wiemy, że niektórzy europejscy operatorzy telekomunikacyjni uzasadniali propozycje opłat sieciowych spekulacjami na temat ograniczeń przepustowości spowodowanych przyjęciem Metaverse – ale to nonsens" – twierdzą Salvadori i Martin. "Rozwój Metaverse nie będzie wymagał od operatorów telekomunikacyjnych zwiększania nakładów inwestycyjnych na większe inwestycje w sieć".
W ostatnim liście do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), Meta argumentowała, że te opłaty zaszkodzą innowacji i konkurencji, a także zwiększą koszty po stronie użytkowników za uczestnictwo w Metaverse.
"Arbitralne opłaty, które ograniczają interoperacyjność i innowacyjność, nie mają miejsca na otwartym i konkurencyjnym rynku" – napisała firma. "Wzywamy SEC do zapewnienia, że opłaty te są oparte na rzeczywistych kosztach i nie są wykorzystywane jako narzędzie do szkodzenia konkurencji".
Popularne
- Znamy ceny biletów na The Weeknd. Jest drogo, ale mogło być (?) drożej
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
- Przemek Pro mocno o "szon patrolu"? "Przegrywy, które nigdy nie będą miały dziewczyny"
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- Trzy kobiety, jeden schön patrol. To najlepsza akcja roku?
- Julia Żugaj przeprowadziła się do UK. "W Londynie dzieje się dużo więcej niż w Polsce"
- Dziki Trener zapowiada pozwy? "Nie pomoże usuwanie postów"
- Zaskakujące wyznania gwiazd "Wednesday". Memy, jedzenie i jedna aplikacja