Ksiądz z Gniezna zaoferował schronienie uchodźcom - pod warunkiem, że nie palą i są katolikami
Mogłoby się wydawać, że pomoc uchodźcom z Ukrainy powinna być bezwarunkowa. Nic bardziej mylnego. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Gnieźnie zażyczył sobie, aby osoby uciekające przed wojną spełniały określone kryteria.
Pani Marika mieszka na co dzień w Gnieźnie, ale część jej rodziny pozostała w Ukrainie. Kiedy Władimir Putin wypowiedział wojnę Ukrainie, pani Marika zwróciła się z prośbą o pomoc do proboszcza parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Gnieźnie. Kobieta szukała dachu nad głową dla swoich bliskich uciekających przed wojną. Kapłan zgodził się pomóc, ale postawił uchodźcom warunki do spełnienia.
Podobne
- Pranksterzy z Warszawy chcieli wkręcić wróżkę. Nie przewidzieli, że skończą w areszcie
- Papież Franciszek nie potrafi przyznać, że Rosja dokonuje ludobójstwa w Ukrainie
- Prawica szczuła, że edukacja antydyskryminacyjna zmieni cię w geja... i przegrała w sądzie
- 800 plus dla dzieci z Ukrainy? Pieniądze pod jednym warunkiem
- Jak żyje TRADWIFE? Spotyka się z korwinistami i czyta Pismo Święte z kotem
Pani Marika otrzymała od proboszcza wiadomość o treści: Z przyczyn obiektywnych, ode mnie niezależnych, przede wszystkim trzeba się zgłosić do Straży Miejskiej w Gnieźnie, ponadto nie mogą to być osoby dorosłe palące papierosy, dzieci powinny być powyżej 10 roku życia, rodzina rzymsko-katolicka lub greko-katolicka. Najlepiej: babcia i jej córka z dziećmi - rodzina wielopokoleniowa. I bez jakichkolwiek zwierząt.
Pomoc dla wybranych
Selekcjonowanie uchodźców brzmi jak wybitnie niesmaczny żart, ale gnieźnieński proboszcz potraktował temat śmiertelnie poważnie. Według Artura Kuczmy, który jest radnym Gniezna, sprawa rodziny pani Mariki nie jest odosobniona. Ksiądz miał już kilkukrotnie odmówić pomocy uchodźcom ze względu na ich prawosławne wyznanie - informuje "Gazeta Wyborcza".
Ksiądz przeprosił
Skandaliczną wiadomość proboszcza upublicznił na Facebooku Artur Kuczma. Dopiero wtedy, gdy sprawa nabrała rozgłosu, zainterweniowała gnieźnieńska kuria. Ks. Remigiusz Malewicz, rzecznik prasowy kurii metropolitalnej w Gnieźnie, przekazał "Gazecie Wyborczej", że proboszcz przeprosił panią Marikę za swoje zachowanie. Ciekawe, czy też by to zrobił, gdyby Ukrainka nie odważyła się nagłośnić tematu?
Źródła: poznan.wyborcza.pl/moje-gniezno.pl/Facebook
Popularne
- Książulo ma beef z krakowskimi kebabami? Wprowadzają rollo "śmierdzący książuulo"
- Bilety na ostatni koncert Quebonafide zupełnie za darmo. Wystarczy apka InPost
- Cameraboy oburzony niebieską platformą Natalii? "Magical jest hipokrytą"
- Klaudia Sadownik zerwała z chłopakiem? Detektywi węszą kolejne rozstanie
- Quebonafide zagra dwa ostatnie koncerty. Co w pożegnalnym merchu?
- Słyszeli jej krzyki, gdy jeszcze żyła. Tragedia znanej influencerki
- Napój Wojanek będzie jak lody Ekipy? Młodzi fani oszaleli
- Jeff Bezos na swoje wesele wynajął... Wenecję? "Skoro cię stać, płać wyższe podatki"
- "To dziwna praca". Allie X o szukaniu siebie i kulisach kariery [WYWIAD]