Konopski chciał zaorać Wardęgę, ale sam się skompromitował. "Poziom poniżej TVP"

Dla osób, które dopiero zapoznają się z tematem, zacznijmy od streszczenia poprzednich odcinków sezonu serialu pt. "Drama pomiędzy Wardęgą a Konopskim". Wardęga wytknął Konopskiemu nierzetelność dziennikarską w związku z materiałem dotyczącym Leksia. Konopski podał bowiem błędną informację, że dziewczyna, z którą pisał członek Teamu X, miała 14 lat, podczas gdy tak naprawdę była o rok starsza.

Konopski w reakcji na dwa krytyczne filmy Wardęgi zapowiedział, że nagra swój materiał na szefa społeczności Wataha. - Pokażę wam kilka ciekawych faktów na jego temat, które zbierałem przez ostatni rok - stwierdził młody youtuber commentary, co zabrzmiało jak otwarte wypowiedzenie internetowej wojny. Czym skończyło się to groźne stroszenie piór?

Youtuber wycofał się z ujawnienia zawartości teczki, bo jest zmęczony całą sytuacją. Niemniej jednak i tak nagrał film na temat Wardęgi xD

Konopki czuje się źle z tym, że Wardęga ciągle mu wypomina, jak kiedyś przyczepił się do tego, że lider Watahy ogląda filmy dla dorosłych. Według Konopskiego ten argument jest już oklepany.

Według Konopskiego Wardęga podczas dramy z Wersow sam posługiwał się technikami, które niekoniecznie były merytoryczne, ale ośmieszały partnerkę Friza w oczach widzów. To miałoby być usprawiedliwieniem dla Konopskiego, który film na temat Leksia częściowo również nagrał w taki sposób, aby go ośmieszyć (np. wątek pierdzenia w DM-ach).

Konopski w ramach argumentu przeciwko Wardędze przerobił zdjęcie prezentera TVP, w miejsce twarzy dziennikarza wklejając twarz Sylwestra.

Wardęga przewidział, że Konopski użyje argumentu Boobsmana. Chodzi o stary prank Sylwka, na którym ten łapie za piersi obce kobiety, aby zachęcić je do badania się. Wardęga przepraszał wiele razy za ten prank, ale Konopski i tak wykorzystał Boobsmana w swoim materiale. Stwierdził, że "nigdy nie czuł się tak niekomfortowo oglądając jakiś film w internecie".

Wardęga krótko odniósł się do filmu Konopskiego na InstaStory, zapowiadając, że nagra na ten temat osobny materiał na swój kanał YT. Lider Watahy odparł zarzuty rywala, jakoby zrobił nierzetelny research na temat dziewczyny, z którą pisał Leksiu. Wyjawił również, że dostał bana na Twitchu za używanie zakazanych słów, podczas gdy Konopski powiedział, że ban poszedł za streamowanie na dwóch platformach jednocześnie.

Wardęga zwrócił uwagę na to, że w materiale Konopskiego jest dużo scen mających na celu wyśmianie lidera Watahy. Przeróbka z dziennikarzem TVP pochodzi ze streama League of Legeds, podczas którego Sylwek grał przeciwko graczowi o nicku "PracownikTVN". Konopski zmanipulował tę scenę, aby wyglądało to tak, jakby Wardęga opowiadał się za rządową telewizją.

- Muszę Konopskiego przeprosić - powiedział Sylwester Wardęga. - Źle się zachowałem, bo powiedziałem, że on powinien pracować w TVP. Muszę go za to przeprosić, bo, kur*a, jego poziom jest poniżej TVP.

Miała być wielka drama, która zachwieje pozycją Sylwestra Wardęgi, a skończyło się na łapaniu się za słówka i płytkich manipulacjach. Szkoda, że Konopski nie wykorzystał swojej szansy na zaprezentowanie się jako mocny gracz w świecie commentary. Miał również szansę, aby milczeć, lecz i w tym przypadku poniósł porażkę.