Fame MMA 14: Monika Kociołek wyzywa Fagatę od "głupich" i miała "widzieć strach w jej oczach"

Dla osób żyjących pod kamieniem od tygodnia, przedstawiam krótki skrót ostatnich wydarzeń z Fame MMA. W 13. odsłonie Pasut wygrał walkę i samochód. Ogłoszone zostały dwie walki na Fame MMA 14: Gimper vs. Tromba oraz Monika Kociołek z Team X2 vs. Fagata.

Teraz, uwaga, pora na solidną dawkę żenady. Coś tam była mowa, że podczas face-2-face na Fame MMA Monika zwyzywała Fagatę, mówiła że jej "rozje*ie łeb", bla bla bla.

Uwaga, szykujcie się na najbardziej krindżową, głupią, debilną i irytującą wymianę zdań. Zaznaczę tutaj jeszcze, że oceniamy osoby publiczne przez ich publiczny wizerunek. Jeżeli jest coś prywatnego i nie wycieka - to trudno tworzyć opinię o tej osobie na podstawie domysłów i plotek (#konop).

Subiektywnie przyznam, że Fagata w ostatnim czasie się bardzo ogarnęła. Przestała reklamować scamy, poszła w jakąś karierę sportową. Nic, tylko pogratulować.

Kończę tę laurkę. Oto, co zaszło pomiędzy dwiema influencerkami na przestrzeni ostatnich dni. Jeżeli czytacie to 1 kwietnia - nie, to nie żart, przysięgam. Wszystkie nagrania znajdziecie na dole artykułu. Jeżeli przejdziecie przez niego oczywiście, bo… sami przeczytajcie:

Jakby zrozumcie to, proszę, że to jest gala freak fight, w której powinno się coś dziać. A moja przeciwniczka chciała, żeby coś się działo, a teraz nagle się obsr*ała I stała, za przeproszeniem, jak piz*a.

Ja też na konferencji wszystko rozjaśnię, ona wie co ma za uszami, ona wie co mówiła - pewnie zapomniała, ale wszystko wam pokażę i rozjaśnię na konferencji - powiedziała Monika Kociołek na Stories.

I to wszystko. Fagata odpowiedziała na zaczepkę:

Okej, co ja miałam robić innego niż stać tam i się patrzeć, skoro to było face-to-face? Ja czułam ogromne zażenowanie. Nie spodziewałam się tego - I tak, że ja wytrzymałam, to jestem z siebie dumna.

Po pierwsze, doskonale wiem, co ja mam za uszami - mogę się wam wszystkim tutaj przyznać. Umawiałam się z Moniką na tę walkę dawno temu, zanim zaczęłam trenować, zanim przyjęłam walkę z Lexy, zanim podpisałam kontrakt z High League. Umawiałyśmy się wspólnie na walkę i ja wtedy wyszłam z propozycją, że fajnie byłoby coś podymić, fajnie byłoby coś zrobić, bo się nic nie dzieje.

To pamiętam, jak Monika wtedy zareagowała na tą propozycję, ale ja przez treningi - minęło wiele miesięcy - ja przez treningi, przez to, jak bardzo się w to zaangażowałam, zmieniłam całkowicie podejście do gal i do walk. Po prostu się w to wkręciłam. Żeby coś sobie udowodnić, żeby pokazać, na co mnie stać, a nie żeby robić spiny.

Ale jeżeli już chodziło mi o jakąś spinę, to chodziło mi bardziej o jakąś inteligentną wymianę zdań, a nie krzyczenie, mówienie się komuś "ty zje*ie", albo wyzywanie się, bo to nie jest mój poziom i ja nie chcę się do takiego poziomu zniżać.

Teraz się na nic takiego nie umawiałyśmy. Ja nie wiedziałam, że Monika aż tak agresywnie będzie się zachowywać na zapowiedzi naszej walki. Ja po prostu zareagowałam naturalnie chwila z tego, co ja wiem, to ktoś kazał ci powiedzieć to, co powiedziałaś. Zresztą sama powiedziałaś, że robisz to, co każą ci Twoi znajomi influencerzy.

Ja robię to, co ja uważam za słuszne, nigdy nie będę się nikogo słuchać, a nie wiem, Monika, gdyby tobie ktoś kazał skoczyć z mostu 2 m, to też byś to zrobiła? […] Ty wyszłaś i przez całą areną powiedziałaś, że mi rozje*iesz ryj. Co jest gorsze: to, że ja wstawię sobie tiktoka na story, czy to, że ty zrobiłaś coś takiego?

Na koniec chcę tylko powiedzieć, że miałam ambiwalentny stosunek do Moniki, ale jeżeli ona będzie się tak zachowywać, to ja będę odpowiadać. Chciałam podejść do niej z szacunkiem. Ale najwidoczniej nią się nie da - zakończyła influencerka.

Się porobiło. Jeżeli ktoś śledzi Fagatę, to zapewne zauważy jej minimalną zmianę z podejściem do sportu i dymów. Czy jakoś specjalnie się sprzeczała z Natsu czy Lexy? Nah. Czy teraz to wygląda, jakby Kociołek chciała sztucznie zrobić szum wokół siebie? 🙄

Jak odpowiedziała na to Monika? Hehe.

Standardowo, influencerki muszą podsycić swój beef. Poszła więc odpowiedź, która nie oznacza nic. Ot "jesteś głupia" i tyle. Jeżeli chcecie stracić chwilę z waszego życia, to przeczytajcie słowa Moniki Kociołek.

Słuchajcie, bo widziałam, że ta dziewczyna się tam produkuje, a chciałam to wyjaśnić twarzą w twarz na konferencji, na żywo. A dziewczyna, która ma podobną klasę, wyjaśnia to tutaj. Ja powiem tak: ja za uszami nic nie mam.

Wszystko to, co myślę i wszystko to, co chcę zrobić, to robię i nie, nie mam presji swoich znajomych i influencerów, jak to Fagata powiedziała. Ja powiedziałam, że mnie w tym popierają, a nie, że mówią "rób to" i ja to robię, więc chyba weź najpierw ze zrozumieniem w ogóle słuchaj.

A po drugie, no ja nie będę teraz tutaj o tym nic mówić, ja powiem wszystko (?) na konferencji, odpowiem na każde pytanie, bo ty nie jesteś taka jak tutaj. Ty nie jesteś Agata inteligentna i dobrze o tym wiesz, że jesteś głupia i do znajomych mówisz, że każdą masz na strzała, a teraz mówisz, że ty masz klasę? Że nie zachowujesz się patologicznie?

Oczywiście, że tak, dlatego nie pokazujesz, bo teraz się kreujesz na jakąś super inteligentną dziewczyną z klasą, weź ty.

Mówiłaś, że byłaś zażenowana na początku, a przecież ja robię z Tobą face-to-face, widziałam strach w twoich oczach, widziałam, jak się zachowujesz, jak się denerwujesz. Nie tylko ja to widziałam, więc o czym w ogóle rozmawiamy? - skończyła Kociołek.

To bardziej wygląda na przepychankę dwóch dziewczynek, gdzie jedna chce zabrać klocki drugiej "bo wie lepiej". Fagata zdaje się trzymać fason i spokój, gdy Monika ją zaczepia. Jak się to skończy?

Pewnie jakąś wyzywanką na najbliższej konferencji. Czy to trochę nudne, skoro ostatnio najbardziej medialnym starciem był, może poza Ferrari vs Polak, Pasut, który robił sobie jaja z konferencji?