Kit Connor jest biseksualny. 18-latek zmuszony do coming outu

Jakiś czas temu Kit Connor, którego zasłyną rolą Nicka w serialu "Heartstopper", poinformował, że na jakiś czas znika z Twittera. Wszystko przez to, że fani oskarżali go o queerbaiting.

Teraz młody aktor powrócił na platformę. Zostawił dość gorzką wiadomość, w której oświadczył, że jest osobą biseksualną. Jak na jego wiadomość zareagowali współpracownicy i fani?

Oskarżenia o queerbaiting pojawiły się, gdy Kit Connor spacerował po Paryżu, trzymając za rękę aktorkę Maię Reficco (mogliście ją zobaczyć w filmie "Zróbmy zemstę"). Zdjęcia, które pojawiły się w sieci, sprawiły, że wielu oskarżyło aktora o to, że tylko udaje, że jest członkiem i sojusznikiem społeczności LGBTQ+.

W związku z tymi naciskami i plotkami Kit postanowił odejść na jakiś czas z Twittera, ale domysły nie ustawały. Aktor postanowił więc wrócić na platformę i rozwiać wątpliwości, mimo że wcześniej wielokrotnie zaznaczał, że nie chce mówić o swojej tożsamości seksualnej. Kit Connor napisał, że jest osobą biseksualną i został zmuszony do comig outu, po czym po raz kolejny pożegnał się z platformą.

"Wróciłem na minutę. Jestem bi. Gratulację zmuszenia 18-latka do coming outu. Myślę, że niektórzy z was nie zrozumieli, o czym był program ["Heartstopper"]. Żegnam" - napisał Kit Connor na Twitterze.

Po tym dość gorzkim wpisie pod postem Kita pojawiło się wiele wspierających wiadomości. Fani przepraszali za to, że został zmuszony do wyoutowania się. Solidarność okazał również jego serialowy partner Joe Locke oraz organizacja Stonewall, która zaznaczyła, że nikt nie powinien być nigdy zmuszany do comnig outu.

"Nikomu nic nie jesteś winien. Jestem z ciebie taki dumny, mój przyjacielu" – napisał na Twitterze Joe Locke.

Naszym zdaniem, od początku te oskarżenia były absurdalne. Jasne, Kit nie chciał w wywiadach określać swojej tożsamości seksualnej - do czego oczywiście ma pełne prawo - ale to nie oznacza, że możemy zmuszać go do tego, by jednak podzielił się z nami takimi informacjami. To przecież tylko jego sprawa.

Poza tym serial "Heartstopper", w którym gra, w żadnym momencie nie udaje, że opowiada o społeczności LGBTQ+ . W końcu to program w pełni koncentrujący się na doświadczeniach wielu członków tej społeczności i właśnie za to wszyscy go chwalili.

Nigdy nie powinniśmy ujawniać czyjejś orientacji bez jego zgody lub zmuszać do tego, by dana osoba dokonała coming outy. To zawsze powinno być zgodne z tym, co odczuwa, o czym szerzej pisaliśmy, gdy jakiś czas temu próbowano na siłę wyoutować Michała Szpaka.

Mamy więc nadzieję, że przykład Kita Connora uświadomi niektórym, jak fałszywe oskarżenia mogą być szkodliwe i jak źle może odbić się na kimś zmuszanie do coming outu. Możliwe, że przy okazji premiery drugiego sezonu "Heartstopper" i związanych z tym wydarzeniem wywiadów Kit opowie na więcej o tym, co czuł, gdy musiał mierzyć się z tą ogromną presją.