Kasia Babis odchodzi z YouTube! Przerosła ją krytyka po aferze z Zalando?
Kasia Babis ogłosiła, że kończy działalność w internecie. Influencerka zamyka Patronite, autorski kanał oraz podcast "Powiedz, siostro", który prowadziła razem z Martą Nowak. Czy zmiany są rezultatem dramy z Zalando? Nie wiemy, choć się domyślamy.
Każdy, kto staje się wpływową osobą w internecie, musi się liczyć z tym, że prędzej czy później spotka go/ją drama. Jest to nieodłączny element inwentarza, który otrzymujesz w pakiecie ze sławą. W przypadku Kasi Babis - ilustratorki, autorki komiksów, twórczyni commentary i podcasterki - drama wybuchła po tym, gdy influencerka weszła we współpracę z marką odzieżową Zalando.
Podobne
- Natsu oficjalnie odchodzi z Teamu X... i szuka chętnych do własnej ekipy
- Kasia Babis znów rozczarowuje. Sugeruje, że Śpiewak ma PARANOJĘ
- AbstrachujeTV kpią ze współczesnych mężczyzn i feministek. Tak się robi YouTube?
- Natsu podbija YouTube nową nutą! Brzmi jak dziecko Young Leosi i Oliwki Brazil
- Skąd przy Gonciarzu określenia simp i cuckold? "Terminy z wykopowej poetyki"
Kasia Babis zyskała rozpoznawalność na krytyce książek fantasy. W pewnym momencie do repertuaru swojej internetowej twórczości dodała materiały ukazujące absurdy kapitalizmu m.in. patodeweloperkę, patogastronomię, patodziennikarstwo, szkodliwość fast fashion. W związku z tym zgromadziła wokół siebie świadomą społeczność fanów o raczej lewicowych poglądach.
Szurocelebrytki — królowe estrady i teorii spiskowych
Nietrafiona współpraca z Zalando
W grudniu Kasia Babis i jej mama wystąpiły w reklamie Zalando. Fani przecierali oczy ze zdumienia, nie mogąc uwierzyć, że influencerka, która najpierw krytykowała przemysł modowy, promuje sklep handlujący odzieżą. Kasia na ponad miesiąc nabrała wody w usta, po czym wróciła z wyjaśnieniami w podcaście "Powiedz, siostro" - jej niejasne tłumaczenia tylko pogorszyły całą sytuację.
Kasia Babis kończy działalność w internecie
Influencerka opublikowała komunikat, z którego dowiadujemy się, że wycofuje się z działalności na YouTube. Wszystkie dotychczasowe materiały, które stworzyła na swój kanał i na potrzeby podcastu, pozostaną dostępne "dla potomności".
Czy jest to ruch adekwatny do tego, co się stało? Absolutnie nie. Nikt nie żądał, aby Kasia Babis przestała tworzyć content w internecie. Teraz wychodzi na to, że to ona jest ofiarą i jej się powinno współczuć. Owszem, influencerka narobiła sobie kwasu w związku z aferą z Zalando i dziwnymi tłumaczeniami, jednak to nie przekreśla jej jako człowieka/twórczyni/autorki contentu.
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj