Justin Bieber nie kupi już NIGDY Ferrari? Firma miała go dodać na "czarną listę"
W sieci pojawiły się plotki, że Ferrari miało zbanować Justina Biebera. Za co? Ano, za przerobienie swojego używanego samochodu - i jego szybką sprzedaż. Co najlepsze, to nie byłby pierwszy raz, kiedy firma robi coś takiego.
Spodziewaliście się, że jakakolwiek firma mogłaby mieć problem z tym, jak się wykorzystuje ich produkty? W tym przypadku Ferrari podobno ma nie być zadowolone z faktu, że jeden z największych piosenkarzy naszych czasów pozmieniał trochę w swoim samochodzie.
Podobne
- W walentynki Justin Bieber zagra koncert na TikToku
- Justin Bieber nadużywał narkotyków. "Ochroniarze sprawdzali, czy żyję"
- Justin Bieber wróci do koncertowania? Artysta ma poważne powody
- Justin Bieber jest reptilianinem? Szalona teoria spiskowa hitem internetu
- Justin Bieber zagrał tajny koncert. Przyjść mogli tylko wybrani
Justin Bieber, Ferrari i "czarna lista klientów"
Według włoskiej gazety il Giornale, Ferrari miało wysłać Justina Biebera na "czarną listę" za m.in. zmodyfikowanie swojego używanego Ferrari 458 Italia w sławnym West Coast Customs.
Pierwotnie supersamochód był biały, ale został owrapowany na życzenie Biebera w kolorze elektrycznego błękitu. Emblemat Ferrari również został zmieniony, a inne modyfikacje objęły montaż nowych kół, niestandardowych nakrętek mocujących oraz zestawu nadwozia widebody.
Problemem dla firmy była też szybka sprzedaż samochodu. Bieber wystawił samochód na aukcję po mniej niż roku od zakupu. Nieważne, że była to aukcja charytatywna. Miało to godzić w regulaminy Ferrari (w skrócie). Raporty twierdzą też, że zachowanie Biebera za kółkiem 458 miało wkurzyć oficjeli firmy.
I w taki sposób Justin Bieber miał się znaleźć na "czarnej liście Ferrari". Co w związku z tym? Nie będzie mógł oficjalnie kupić od firmy żadnego Ferrari. Cóż, zawsze jest rynek wtórny - jak i osoby, które z radością odsprzedadzą mu swoje cztery kółka.
To nie pierwszy raz, gdy Ferrari miało problem z właścicielami swoich aut
Kilka lat temu Ferrari wysłało "nakaz zaprzestania pokazywania auta" twórcy deadmau5 za oklejenie jego własnego Ferrari we wzór z Nyan Catem:
Albo inna sprawa, kiedy Ferrari pozwało projektanta Philipa Pleina, który zrobił zdjęcie swoich butów na tylnej klapie (powiedzmy) swojego WŁASNEGO samochodu. Ferrari wygrało ten proces.
Jeżeli Justin będzie chciał kupić nowe Ferrari, to z pewnością znajdzie sposób. A Ferrari? Cóż, tak chcą "bronić" reputacji swojej marki.
Źródło: il Giornale, The Times,
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj