Influencerka zrobiła sesję zdjęciową nad TRUMNĄ własnego ojca. "Obrzydliwe"

Jayne Rivera wpadła na genialny pomysł, aby w spektakularny sposób zakończyć swoją karierę influencerki. 20-letnia kobieta, która na Instagramie zgromadziła społeczność ponad 80 tys. fanów, a na TikToku ponad 300 tys., doświadczyła życiowej tragedii, ponieważ zmarł jej ojciec. Problem w tym, że Jayne postanowiła przeżyć żałobę inaczej niż cała reszta ludzkości.

Kobieta przyszła na ceremonię pogrzebową z aparatem fotograficznym po to, aby zrobić sesję, której rekwizytem została trumna z ciałem jej ojca. Influencerka wrzuciła na social media osiem zdjęć, na których widzimy ją jak pozuje i uśmiecha się do obiektywu - za plecami kobiety stoi trumna z nieboszczykiem. Sesji towarzyszy komentarz Jayne: "Motylek odleciał. Żegnaj, tatusiu, mój przyjacielu. Miałeś dobre życie".

Influencerka za sesję zdjęciową z trumną została miażdżąco skrytykowana przez społeczność internetu. Najczęstszym epitetem, który pojawiał się w związku z wyczynem Jayne, to słowo "obrzydliwe". W tej sprawie bulwersujący jest również fakt, że ojciec Jayne był zasłużonym weteranem wojennym. Kobieta, nie potrafiąc sobie poradzić z krytyką, dezaktywowała konto na Instagramie, a na TikToku wyłączyła komentarze.

Sprawa Jayne nabrała tak dużego rozgłosu, że skontaktowały się z nią amerykańskie media. Influencerka powiedziała dziennikarzom, że "rozumie negatywny odbiór" zdjęć, ale podkreśliła, że fotografie "zostały wykonane z dobrych intencji i ojciec na pewno zaakceptowałby je, gdyby nadal żył".

- Każdy przeżywa utratę bliskiej osoby na swój sposób - powiedziała Jayne. - Jedni robią to w tradycyjny sposób, a inni robią coś, co dla niektórych ludzi bywa tabu. Ja potraktowałam pogrzeb tak, jakby ojciec był tuż obok mnie, pozując do obiektywu, jak robił to wielokrotnie wcześniej. Nie ma nic złego w tym, co opublikowałam.

Źródło: NBCNews

Co sądzicie o tej sprawie? Myślicie, że zwyczaj robienia zdjęć nad otwartą trumną rodziców przyjąłby się w Polsce?