Hemp Tea w kolejnych sklepach. Napój z konopi reklamowany przez Blowerka [RECENZJA]

W ostatnim czasie mamy zalew produktów od influencerów. Lody Ekipy, Smaczna Kawusia popularnego rapera, batony od federacji Fame MMA. A teraz "Hemp Tea" reklamowane przez jednego z największych twórców na naszym YouTube, czyli Blowerka. Okeeeeej?

Hemp Tea zadebiutowało pierwotnie w sieci sklepów Żabka, aby teraz trafić do Lidla oraz Netto. Ba, nawet Blowek to ogłosił:

Cena? 3,99 zł za puszkę 250 ml. Do wyboru są dwa smaki: mango oraz malina. Dzisiaj w tekście jedynie o tym pierwszym.

Cierpko. Pomyślcie o smaku wiodącej mrożonej herbaty o smaku mango, ale bez cukru i z chmielnym posmakiem. Trudno tutaj coś więcej opowiedzieć. Jak dla mnie, jest to gorzka ice tea, co w sumie się zgadza, gdyż ma być to zdrowy i niskokaloryczny napitek stworzony dla młodszego i starszego konsumenta.

Zasadnicze pytanie: czy kupiłbym Hemp Tea ponownie? Nie, nigdy w życiu. To już lepiej, gdybyśmy szukali produktu o mniejszej ilości kalorii, to przyjemniejszym wyborem byłby napój "zero" czy "light".

Okej, to teraz najważniejsze: Hemp Tea - choć zachęca nas grafiką liścia konopii na puszcze -  nie zawiera ani THC (logiczne), ani nawet CBD w jakiejkolwiek postaci. Ekstrakt z konopi siewnej Cannabis sativa L to tylko 0,3 proc. w skali całego napoju. I teraz tak: sativa to nie halucynogenna odmiana konopi. Chociaż zamiast tego, można było po prostu stwierdzić, iż w Hemp Tea znajdują się konopie włókniste.

Zapytacie: "ale czy to da mi haj????". Nie. Nawet gdybyśmy mówili o zawartości THC w sativie L, to wynosi ona najpewniej 0,2-0,3 proc. - gdzie indica to rejony 10-25%. Za to, co do zasady, sativa L powinna mieć odrobinę więcej CBD (3-4%).

Co to oznacza dla Hemp Tea? Nic, ponieważ cytując m.in. portalspożywczy.pl, "produkt nie posiada w składzie substancji konopnych CBD ani THC". Także konopie bardziej służą przyciągnięciu wzroku klientów  oraz może lekkiej zmianie smaku.

To tyle. Jeżeli liczyliście "marihuaninowy napój", to będziecie zawiedzeni.

Pora na sprawdzenie składu Hemp Tea. To:

Woda, soki owocowe 22,1% (jabłkowy; mango 2,1%) odtworzone z zagęszczonych soków owocowych, cukier, konopie siewne ekstrakt Cannabis sativa L (0,3%), ekstrakt chmielu Humulus lupulus L (0,3%), ekstrakt czarnej herbaty (0,07%), aromaty, witaminy (C, B6, B12, D), regulator kwasowości (kwas cytrynowy), substancja słodząca (sukraloza).

A wartości odżywcze? Tutaj nie jest najgorzej:

Poniżej są podane odpowiednio dla 100 i 250 ml:

• Wartość energetyczna: 22/55 kcal;
• Tłuszcz: 0 g, w tym 0 g kwasów tłuszczowych nasyconych;
• Węglowodany: 4,3 / 11 g, w tym cukry to 3,6 / 9 g;
• Białko 0 / 0 g;
• Sól: 0 / 0 g;
• Witamina C: 60 / 150 mg (187 proc. RWS);
• Witamina B6: 0,21 / 0,53 mg (37 proc. RWS);
• Witamina B12: 0,375 / 0,94 mg (37 proc. RWS); 

Witamina D: 0,75 / 1,875 ug (37% RWS).

Nie jest źle. Jedna puszka to 55 kcal i 187 proc. rekomendowanej dziennej wartości spożycia witaminy C.

Osobiście uważam, że należy spróbować wszystkiego, aby wyrobić sobie opinię. Z drugiej strony, czy chcielibyście wypić coś tak dziwnego, jak Hemp Tea? Ani to - wedłig mnie - przyjemne w smaku, ani zaskakujące. Ot, niskokaloryczny napój typu ice tea z dodatkiem konopnym. Meh.