Hello from Africa

"Hello from Africa" musi zniknąć. Jest to RASIZM w najpodlejszej odsłonie

Źródło zdjęć: © TikTok, Canva
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,21.01.2022 15:27

"Hello from Africa" to usługa zamawiania życzeń z Afryki. Grupa półnagich, czarnoskórych Tanzańczyków ustawia się przed kamerą, tańczy i całuje zdjęcie osoby zamawiającej usługę - ku uciesze widzów w Polsce. Czas najwyższy powiedzieć temu biznesowi "koniec".

Jak to możliwe, że w XXI wieku poniżanie i upadlanie osób czarnoskórych stało się dla Polaków popularną formą rozrywki? Trudno inaczej nazwać to, co się dzieje w związku z "Hello from Africa" - usługą, która w praktyce polega na wynajmowaniu grupy Tanzańczyków, personalizowaniu ich wyglądu, zachowania i wykorzystywaniu do wykonywania upokarzających czynności za pieniądze.

Tanzańczycy z "Hello from Africa" zrobią to, o co poprosi ich biały pan z Polski. Rozbiorą się do samych spodni. Ustawią się grzecznie przed kamerą. Powtórzą życzenia w języku polskim. Wydrukują zdjęcie solenizanta/ki, po czym zaczną tańczyć do muzyki wybranej przez osobę zamawiającą usługę. Raz będą to "Szklanki", innym razem "Makumba". Przecież czarnoskóre chłopaki i tak nie zrozumieją znaczenia utworu.

Hello from Africa
Hello from Africa (Hello from Africa)
Hello from Africa
Hello from Africa (Hello from Africa)

Hello from Africa - "napompowani chłopcy z Afryki" zrobią to, o co ich poprosisz

Hello from Africa
Hello from Africa (Hello from Africa)

Panowie z Tanzanii mogą nie tylko trzymać fotografię solenizanta/ki podczas tańca, ale i ją całować. Mężczyźni podają sobie zdjęcie z rąk do rąk, zbliżają do obiektywu kamery i pokazują, jak składają na kartce papieru soczyste całusy. W ogóle nie jest to przedmiotowe traktowanie tych ludzi. Wcale. Absolutnie. Ani trochę.

Hello from Africa
Hello from Africa (Hello from Africa)
Hello from Africa
Hello from Africa (Hello from Africa)
Hello from Africa
Hello from Africa (Hello from Africa)

Jeśli biały pan sobie tego życzy, może spersonalizować wygląd czarnoskórych tancerzy. Tanzańczyków można przyodziać w żółte lub różowe spodnie. Czyż nie jest to kreatywny sposób, aby zaskoczyć bliską osobę?

"Hello from Africa" - TikTok ma bekę i chce więcej

Usługa zamawiania życzeń z Afryki nabrała rozgłosu dzięki TikTokowi - pierwsze nagranie pochodzi z listopada 2021 roku. Niektóre filmiki z Tanzańczykami tańczącymi dla Polaków wygenerowały milionowe wyświetlenia. Z rozczarowaniem muszę przyznać, że młodzi widzowie podchodzą do tych klipów bezrefleksyjnie, nie zastanawiając się nad tym, czy "Hello from Africa" utrwala stereotypy na temat osób czarnoskórych.

Boże, chciałabym mieć takie życzenia.

Jest opcja zamówienia życzeń na Dzień Babci i Dziadka?

Zazdroszczę mieszkania w miejscu, gdzie panuje piękny krajobraz i przetrwanie. Lubię te klimaty.

Ale super pozytywna energia bije od chłopaków!!

Super chłopaki.

trwa ładowanie posta...

Dlaczego to jest złe?

Problem z "Hello from Africa" jest taki, że powiela stereotypowy obraz człowieka pochodzącego z Afryki - półnagiego, żyjącego w dżungli, wśród dzikich zwierząt, dla którego biały człowiek jest uosobieniem władzy, bo dostaje od niego środki na przetrwanie. Jakie to daje świadectwo o Polakach? Co chcemy sobie udowodnić, kiedy wynajmujemy usługi czarnoskórych chłopaków tylko po to, aby się z nich pośmiać?

Ciekawe, dlaczego "Hello from Africa" angażuje osoby akurat z Tanzanii? Być może dlatego, że jest to jedno z najbiedniejszych państw świata - 2/3 mieszkańców tego kraju żyje poniżej granicy ubóstwa. To przymus ekonomiczny może motywować mężczyzn występujących dla "Hello from Africa" do robienia z siebie pajaców dla Polaczków z Europy.

Powołajmy się na raport "Ukryte wymiary ubóstwa" przygotowany przez Stowarzyszenie ATD Czwarty Świat. Znajdują się w nim świadectwa osób, które doświadczają ubóstwa i nierówności społecznych w Tanzanii.

Bogaci wykorzystują biednych. Dochodzi o wyzysku ekonomicznego. Drobni rolnicy sprzedają swoje plony po cenach ustalonych przez osoby bogate pochodzące z miast. Zazwyczaj ci drudzy fałszują również pomiary plonów, aby wykorzystać osoby żyjące w ubóstwie.

Czasami jestem smutny, nie wiem, skąd wezmę swój kolejny posiłek, ale kiedy myślę o dzieciach, nabieram energii i siły, które pomagają mi zdobyć dla nich pożywienie. Mam nadzieję, że kiedy dorosną, wyjdą z biedy.

Pracujemy za dużo, a zarabiamy za mało. Większość z tych kobiet wstaje o piątej rano i pracuje od 6:00 do 16:00. Na koniec dnia otrzymujemy płacę w wysokości 2000 - 5000 szylingów [ok. 3,4 - 8,6 złotych].

Koszt niespełna minutowego nagrania w ramach "Hello from Africa" wynosi 199 złotych. Bardzo mnie ciekawi, jak duża część tej kwoty trafia do Tanzańczyków. Czy jest to więcej niż 10 złotych?

"Hello from Africa" - kto za to odpowiada?

Zgodnie z informacjami w KRS "Hello From Africa" jest częścią firmy x5 Brands Sp. z o. o. zarejestrowanej w Warszawie na mężczyznę o imieniu Taras Popyk. To 29-latek pochodzący z Ukrainy. Na swoim Instagramie obnosi się tym, jak wystawne życie prowadzi - drogie fury, dalekie podróże, luksusowe apartamenty. Nie wiedzieć czemu Popyk nie chwali się chłopakami z Afryki w social mediach. Ciekawe dlaczego...

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 8
  • emoji ogień - liczba głosów: 4
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 35
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 4
  • emoji kupka - liczba głosów: 7
Natalia,zgłoś
Dla mnie sa kreatywnymi ludzmi ktorzy znalezli sposob na zarobienie pieniedzy. Podkreslam legalny sposob i nie ma w tym nic uwłaczającego ich godnosci. To ze ktos nagrywa cos zabawnego a potem ktos sie z tego smieje nie jest niczym zlym. Caly tik tok tak dziala i nikomu to nie przeszkadza. Przestanmy dramatyzowac ze wzgledu na to ze Panowie pochodza z innej strony swiata niz my. Jezeli nagraliby to Niemcy w bawarskich strojach to tez by zostal napisany artykul o tym jak uwlaczające to jest?
Odpowiedz
13Zgadzam się0Nie zgadzam się
Maya,zgłoś
Praca jak praca... Jeśli dostają za to wynagrodzenie, robią to dobrowolnie i jak widać mają z tego też fun. Myślę, że bardziej niż o rasistowskie upodlenie, chodzi tu o fajny, ,,egzotyczny" i spersonalizowany prezent. Jest, też działająca na tej zasadzie, stronka gdzie wysyła sie imię dziecka i Mikołaj odpowiada krótkim filmikiem skierowanym bezpośrednio do bombelka. Jak to nazwać...?
Odpowiedz
11Zgadzam się0Nie zgadzam się
Nie rozumię..praca jest praca..jeśli tak chce zarabiać jego sprawa.
Odpowiedz
5Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 13