Harry Styles o "Don't Worry Darling": "Nigdy wcześniej nikogo nie całowałem przed kamerą"

Harry Styles właśnie wydał swoją najnowszą płytę "Harry’s House", ale to nie koniec jego sukcesów. Niedługo w kinach zobaczymy aż dwa filmy, w których główną rolę zagra właśnie m.in. Styles.

Już jakiś czas temu piosenkarz mówił o tym, jak kręciło mu się nagie sceny w filmie "Don't Worry Darling" i "My Policeman", ale teraz, przy okazji promocji płyty, opowiedział o tym procesie tworzenia tak wymagających filmów trochę więcej.

W wywiadzie dla Howarda Sterna Harry Styles opowiedział m.in. o tym, jak pracowało mu się na planie z Olivią Wilde, która jest reżyserką filmu "Don't Worry Darling" oraz prywatnie partnerką Harry’ego. Styles bardzo zwracał uwagę na zaufanie, które było dla niego kluczowe w pracy nad filmem.

Wszyscy, którzy widzieli zwiastun "Don't Worry Darling", wiedzą, że w filmie pojawia się dużo erotycznych scen. Co prawda ta część wątku skupia się głównie na przyjemnościach postaci odgrywanej przez Florence Pugh.

Harry opowiada o kręceniu nagich scen i dodaje, że sceny pocałunków były czymś, co w jakimś stopniu bardzo przeżywał. Harry został też zapytany o to, ile jego ciała rzeczywiście zobaczymy na ekranie w obu filmach i czy musiał być całkowicie nagi przed ekranem.

Harry zaznaczał też, że w każdej z tych chwil najważniejszą sprawą było zaufanie. Mamy więc nadzieję, że ta dobra atmosfera na planie pozytywnie wpłynęła na efekt końcowy i niedługo na ekranie zobaczymy wiele bardzo dobrych scen z Harrym!

Z wywiadu dowiecie się też, jak pracowało mu się nad albumem i ile jest w nim prywatnego życia. Styles odwołał się też do ewentualnego nawiązania do piosenki Taylor Swift "Daylight", bo utwór o takim samym tytule znajduje się też na jego albumie. Jeśli więc jesteście ciekawi tych wątków, to zapraszam do wysłuchania całego wywiadu..

Źródło: Howard Stern, EW