Hakerzy wrobili żonę rosyjskiego kata. Więcej softów już mu nie wyśle
Haktywiści z ukraińskiego zespołu Cyber Resistance przejęli prywatną korespondencję rosyjskiego płk Siergieja Atroszczenki odpowiedzialnego za masakrę w Mariupolu. Pomocna w uzyskaniu dodatkowych informacji okazała się żona zbrodniarza wojennego. Hakerzy ustalili, że kobieta ochoczo wysyła do męża pikantne fotki i udając jego podwładnego, poprosili ją o urządzenie sesji zdjęciowej z udziałem żon pozostałych członków pułku.
Hakerzy stojący za całą akcją przekazali zgromadzone informacje międzynarodowej społeczności wywiadowczej InformNapalm. Wśród danych znalazły się m.in. zrzuty ekranu ze skrzynki mailowej, wiadomości z komunikatorów czy profil na oficjalnym portalu Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. Na ich podstawie ustalili, że płk Siergiej Atroszczenko odpowiada za zbombardowanie Teatru Dramatycznego i szpitala położniczego w Mariupolu.
Podobne
- Rosjanie rozzłościli Zeusa? Trzy osoby jednocześnie porażone piorunem
- Dildosy zamiast dronów. Rosjanie będę musieli się nimi zadowolić
- Social media w trybie wojny. Jak chronić głowę w czasie kryzysu?
- Instagram wyłączony w Rosji - influencerki JUŻ znalazły obejście problemu
- Prankster przetestował nauczycielki. Kobiety nie zdały testu
Jednak nie tylko sam Atroszczenko stał się źródłem zakrojonego na szeroką skalę wycieku danych o jego pułku i podległym mu personelu. Istotną rolę odegrała w tym także jego żona Lilia Atroszczenko, której maile również zostały przejęte przez haktywistów.
Żona rosyjskiego kata wysyłała mu softy
Zespół Cyber Resistance przeglądając korespondencję Lilii z jej mężem, zauważył, że ta lubi wysyłać mu pikantne fotki w samej bieliźnie. Haktywiści idąc za ciosem, podszyli się pod jednego z podwładnych Siergieja i poprosili jego ukochaną o zorganizowanie sesji zdjęciowej z pozostałymi żonami kacapów. Lilia ochoczo poparła propozycję i wszystko zorganizowała.
"Już w trakcie przygotowywania tego materiału, na prośbę haktywistów, Lilia wyświadczyła małą przysługę, sądząc, że komunikuje się nie z ukraińskimi hakerami, ale z jednym z oficerów 960. pułku, na którego czele stoi jej mąż" – wyjaśnia InformNapalm.
Wspólnie z tym "oficerem" uzgodnili, że zrobią pułkownikowi Atroszczence i innym oficerom pułku nową "niespodziankę" w postaci "akcji patriotycznej". Takim sposobem powstała sesja zdjęciowa żon oficerów pułku na lotnisku w uroczystych mundurach z medalami ich mężów. Zdjęcia miały trafić wyłącznie do prywatnych kolekcji i nie były przeznaczone dla szerokiej publiczności – przynajmniej tak myślała kobieta.
Hakerzy powiązali zdjęcia kobiet z fotografiami z imprez okolicznościowych, na których żony pozowały ze swoimi mężami. Dzięki tak skrupulatnie przeprowadzonej akcji możliwe było rozpoznanie celów i zebranie wszystkich dodatkowych informacji o rosyjskich oficerach.
Popularne
- Patec atakuje ostatni szczyt z Krony Ziemi. Dlaczego Elbrus jest tak problematyczny?
- Co zapamiętamy z Vibez Creators Awards 2025? Najlepsze momenty gali
- Zasięgi to nie wszystko. Dziś influencerzy budują imperia
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
- Jaki jest twój festiwalowy perfect match? Edycja: Polska. Idealny prezent na Święta last minute [VIBEZ IN LINE]
- Najgorszy (i najdroższy) świąteczny jarmark w Polsce? Sam wstęp kosztuje nawet 75 zł
- Skrywała upiorny sekret. "To: Witajcie w Derry", recenzja 6. odcinka
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- Influcenter przyciągnie tłumy? Nowy stacjonarny sklep Ekipy





