Gimper o zdradzie w związku. Krytykuje nawet NitroZyniak
YouTuber Gimper w rozmowie z Revo podzielił się przemyśleniami na temat zdrady w związku. Jak usprawiedliwia takie zachowanie? Poniżając kobiety i traktując je jak niańki i maszyny do uprawiania seksu. Głos zabrała Maja Staśko i NitroZyniak.
Tomasz Działowy "Gimper" i Klaudia Kołodziejczyk "Sheeya" to dość znana para influencerów. Kołodziejczyk w mediach społecznościowych promuje ćwiczenia fizyczne, a Działowy działa na YouTube.
Podobne
- Facet musi płacić za randkę? Rekompensata za drogi makijaż
- Tajemniczy Tromba na Instagramie. O co może chodzić?
- Jeleniewska szykowała się na imprezę. Wywołała burzę
- Pokazał, co wyciąga z pośladków pacjentów. Lepszy niż polska szkoła?
- Kamil Szymczak wydał oświadczenie. "Pomiędzy dwójką doszło do zdarzenia…"
Para niedawno ogłosiła, że zdecydowała się na otwarty związek, co bardzo przeżywali ich fani. Teraz na YouTube w serii "Zgrzyt" Gimper razem z Revo postanowił poruszyć kwestię zdrady w małżeństwie. Skrytykowała go aktywistka Maja Staśko i youtuber Sergiusz Górski "NitroZyniak".
Gimper o zdradzie w związku
Na kanale "Zgrzyt", czyli formacie, który Gimper prowadzi z Revo, pojawił się odcinek dotyczący uniwersum Daniela Magicala i Nikoli. Panowie postanowili jednak porozmawiać również o otwartym związku Działowego.
Gimper w pewnym momencie mówi o zdradzie w małżeństwie. Dowiadujemy się, że uważa, że można ją w pewien sposób usprawiedliwić. Według niego panowie w określonych sytuacjach mogą spotykać się z seksworkerkami i w zasadzie robią to dla dobra samych kobiet i związku.
Działowy mówi, że jeżeli partnerka nie ma ochoty na seks, a mężczyzna ma taką potrzebę, to po komentarzu "idź" ze strony żony, może dopuścić się zdrady. W końcu partner ma prawo wyrazić swoją potrzebę, a jeśli jego partnerka nie ma ochoty jej spełniać, bo jest zmęczona opieką nad dziećmi, to gdzieś musi "się wyładować". Gimper podkreśla, że według niego mężczyzna staje się "lepszym ojcem i mężem", gdy już po tych swoich przygodach wróci do domu.
- Małżeństwo ma dwójkę, trójkę dzieci. Te kobiety biedne są wymęczone i facet mówi: "Elo, chce mi się r**hać. Mogę sobie pójść na prostytutki?", czy coś. Zdarza się, że kobiety mówią "idź". To ciężko to nazwać zdradą, bo on wyraża swoją potrzebę, a ona, pomimo że może nie do końca jej to odpowiada, mówi: "Dobra, może da mi spokój". Mam jedno dziecko przy cycku, drugie mi płacze, trzecie coś. Jak chłop pójdzie, wyładuje się, wróci, to będzie lepszym ojcem, lepszym mężem i tego może potrzebuje w tym momencie. To nie jest takie niespotykane - mówił Gimper w "Zgrzycie".
CHORE UNIWERSUM MAGICALÓW 🤯(Otwarty związek, Nikita, Daniel Magical, Fagata i Ferrari, High League)
Gimper: można zdradzać, jak partnerka jest zmęczona?
Sam odcinkowy partner Działowego, Revo, nie był do końca pewien, czy youtuber rzeczywiście chce w ten sposób usprawiedliwiać zdradę. Postanowił dopytać, czy nie jest to może pójście na skróty. Według Gimpera mężczyzna po długim, ciężkim dniu pracy może mieć ochotę na seks, którego jego zmęczona partnerka może nie chcieć, a przecież nie da się wyłączyć popędu, prawda?
- To zależy od sytuacji i zależy od tego, o czym mówimy pewnie. Jeżeli mamy taką sytuację, którą przytoczyłem przed chwilą, czyli przemęczona matka, dzieci, sfrustrowany facet i problemy, to nie jest tak, że on może wyłączyć nagle popęd seksualny. Albo ona znajdzie energię, żeby być bestią w łóżku i odp**rdalać jakieś tańce. No nie zrobi tego, bo od miesięcy śpi np. trzy, cztery godziny dziennie, bo jej płaczą i trzyma je przy cycku, a on siedzi np. w robocie, jest sfrustrowany i siada mu to na łeb. Nie jest w stanie wyłączyć popędu. Tutaj np. taka decyzja jest pragmatycznie dobra dla ich relacji - tłumaczył dalej Gimper.
Gimper krytykowany przez Maję Staśko i NitroZyniaka
Jak możecie się domyślić nagranie, w którym Gimper usprawiedliwia zdradę ze strony mężczyzny, zostało mocno skrytykowane. Internauci nazwali podejście youtubera "obrzydliwym" i zwrócili uwagę na to, że po raz kolejny sprowadza się mężczyzn do zwierząt, które nie potrafią nad sobą zapanować.
"W ogóle sugerowanie, że dla dobra związku powinno pozwolić się facetowi pójść na prostytutki, gdy kobieta urodziła dziecko i nie ma siły być 'bestią w łóżku', to jest gruba przesada i po prostu obrzydliwe" - pisze jedna z użytkowniczek.
"Kolejny raz sprowadzanie mężczyzn do jakiś zwierząt, które nie potrafią panować nad popędem i potrzebują seksiku aby móc przetrwać kryzysy dnia codziennego. Obrzydliwe traktowania partnerki i własnej rodziny. Kobieta miałaby ochotę na seks jakby tylko się zaangażował w wychowanie" - dodaje kolejna osoba.
Głos zabrała Maja Staśko, która nazwała podejście youtubera do zdrady "wykorzystywaniem kobiet". Nawet NitroZyniak, którego przecież nie raz krytykowaliśmy ze względu na jego podejście do kobiet, skrytykował podejście Gimpera i zasugerował, że w opisywanej prze niego sytuacji, lepiej pomóc partnerce w wychowywaniu dziecka, a nie chodzić do seksworkerki.
"Okropne jest to przedstawianie problemu tak, jakby to matka była wyłącznie odpowiedzialna za dzieci (i jeszcze za libido męża) i tylko ona była wycieńczona opieką. To nie ma nic wspólnego z otwartym związkiem - tylko z wykorzystywaniem kobiety do opieki nad dzieckiem" - pisze na Twitterze Maja Staśko.
"Jeśli twoja dziewczyna nie ma siły 'być bestią w łóżku' z racji wychowywania dziecka, to może pomóż jej z wychowywaniem dziecka zamiast iść na prostytutki? To też twoje dziecko…" - pisze NitroZyniak.
Żona to ani nie maszyna do seksu, ani nie niańka dla dzieci
Nie da się ukryć, że to, co powiedział o zdradzie Gimper, jest nie tylko kontrowersyjne, ale i szkodliwe. W ten sposób po pierwsze po raz kolejny przedstawia się mężczyzn jako zwierzęta, które nie potrafią nad sobą zapanować - podobnie przecież mówi się chociażby o gwałtach. W końcu jak mężczyzna ma się pohamować, gdy widzi sutek albo krótką spódniczkę? No nie może, bo przecież wygrywa "popęd".
Po drugie odpowiedzialność za niezaspokojenie seksualne zwala się na partnerki. Nie wiem, może w sytuacji opisanej przez Gimpera, lepiej byłoby pomóc przemęczonej żonie? W końcu nie tylko ona jest odpowiedzialna za dzieci.
A nie, przepraszam, biedny mężczyzna pewnie jest tak zmęczony pracą, że zajęcie się dziećmi w domu nie wchodzi w grę. Lepiej jest "wyładować swoją frustrację i popęd". W wypowiedzi Gimpera brakuje jeszcze tylko wzmianki o tym, że kobieta po ciąży przestała o siebie dbać, przytyła i nie wygląda jak wcześniej. Serio.
Kobiety nie są i nigdy nie powinny być odpowiedzialne za zaspokajanie potrzeb seksualnych mężczyzn. W związku zazwyczaj obie osoby powinny na równi dbać o swoje pragnienia i potrzeby. Uciekanie w zdradę raczej nie jest dobrym rozwiązaniem.
Nie wiem, może Gimper zapomniał, że kobiety nie są ani maszynami do seksu, które miałyby spełniać męskie fantazje, ani nie są niańkami dla ich dzieci. Są ludźmi. Mają pragnienia i potrzeby, dokładnie tak samo jak mężczyźni. Wydaje mi się, że gdy rodzi się dziecko, to zamiast uciekającego w zdrady partnera, lepiej sprawdziłby się wspierający mąż, który nie tylko pomaga w domu, ale i troszczy się nie tylko o swoje dobro.
Popularne
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- "Oi oi oi baka". Kontrowersyjny trend już w szkołach w Polsce
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?