Fani "TransTV" atakują Maję Staśko. Groźby tortur i śmierci
"TransTV" zdobywa popularność w sieci na poniżaniu transpłciowych Tajek. Aktywistka i dziennikarka Maja Staśko skrytykowała kanał. W odwecie spotkała ją fala hejtu. Od niektórych komentarzy pod adresem kobiety jeżą się włosy na głowie.
"TransTV" to projekt, za który odpowiada duet influencerów: Natan Marcoń "bóg estetyki" i Amadeusz Roślik "Ferrari". Mężczyźni wyjechali do Tajlandii, skąd prowadzą transmisje na żywo oznacza jako "TransTV". Na streamy zapraszają transpłciowe Tajki, które poniżają dla wyświetleń. Pomysł zadziałał. Bulwersujące transmisje śledzi nawet 45 tys. osób.
Podobne
- TransTV podbija Twitcha. Kpią z transpłciowych Tajek
- TransTV powraca. Kontrowersyjne show odbędzie się w Polsce
- Maja Staśko chce zbanować Magicala. Co zrobiła aktywistka?
- Sąd orzekł, że Marcin Rola z wRealu24 to patostreamer. I można tak o nim mówić
- Boxdel powrócił. Maja Staśko uderza: "Ofiary zniknęły"
Influencerzy słownie upokarzają zaproszone Tajki, które nie rozumieją, o czym Polacy rozmawiają między sobą. Są to obrzydliwe treści bazujące na najniższych instynktach, które powinny być natychmiast banowane. W osobnym artykule spisaliśmy rozmowy, które mężczyźni prowadzą z zaproszonymi kobietami. Zachwycanie się twórczością Marconia i Roślika jest przejawem głupoty, ignorancji i skrajnego dzbaństwa.
Fani "TransTV" zaatakowali Maję Staśko
Aktywistka i dziennikarka Maja Staśko była jedną z pierwszych osób, które publicznie skrytykowały "TransTV". "Obrzydliwa transfobia, rasizm, seksizm" - tymi słowami Staśko oceniła projekt influencerów w social mediach. Zwróciła się do widzów, którzy oglądają transmisje z Tajlandii: "Wasze przyzwolenie na zachowania, w których influencerzy za kasę i zasięgi poniżają transpłciowe Tajki, a także podsycanie tych działań, jest obrzydliwe" - napisała aktywistka na Twitterze.
Szambo wybiło. Staśko za nagłaśnianie patologicznych zjawisk w internecie otrzymała masę hejtu.
Staśko zaczęła dostawać telefony z groźbami od nieznajomych osób. "Ktoś ujawnił mój numer telefonu. Od kilku minut mam bez przerwy telefony. Były już fałszywe oskarżenia, fejki moich postów, obwinianie, inwektywy, życzenia śmierci, nakłanianie do odebrania sobie życia. Teraz to. To jest nękanie za to, że sprzeciwiłam się patologicznym streamom" - napisała aktywistka na Twitterze.
Na wpisy aktywistki zareagował Sylwester Wardęga. Youtuber zwrócił uwagę, że Staśko jakiś czas temu sama udostępniła swój numer w sieci dla szukających pomocy pokrzywdzonych przemocą seksualną.
Aktywistka odparła, że tak było, ale ukryła numer, gdy zaczęła być popularna. Twierdzi, że teraz udostępnili go użytkownicy portalu Wykop.pl. "Ludzie dzwonią całą noc, do tego grożą mi, że mnie zaatakują pod domem, podają mój rzekomy adres (błędny), dane mojego brata, który ma być kolejnym celem" - napisała Staśko na Twitterze.
Staśko nagrała fragment rozmowy osobą, która dzwoni do niej z numeru prywatnego. - Piwnica, wiadro, szczur i palnik. To nie będzie zbyt przyjemne. Wytłumaczyć ci, na czym to polega? - mówi męski głos do aktywistki. - Wkładasz szczura do wiadra. Wiadro do brzucha ofiary. Przypalasz wiadro, szczur nie ma jak się wydostać i przegryza się przez twój brzuch.
Aktywistka została na krótki czas zbanowana na Twitterze. "Napisałam, że "nie muszę bić teścia" (czyli brać testosteronu do rozrostu mięśni). Twitter uznał, że to promowanie przemocy... Ten ban to oczywiście konsekwencja masowej nagonki. Jego powód jest w oczywisty sposób absurdalny - stanowi wymówkę i efekt nękania" - napisała Staśko na Twitterze.
Aktywistka oznajmiła w mediach społecznościowych, że zawiadomi o sprawie policję.
Popularne
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Jak działają policyjne "suszarki"? Influencer sprawdził ich potencjał
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Ohydne nagranie z backstage'u. Skolim broni Luxona
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Budda ma ochronę? Influencer spowiada się u Żurnalisty
- Takefun zdradza, ile Budda miał zarobić na loterii. Kwota wbija w fotel
- Tiktoker utknął w korku. Wszystko przez Marsz Furasów
- Jak wygląda backstage u Skolima? Obrzydliwy film krąży po internecie