„Dziadkowie Biznesu” – czyli jak studenci pomagają seniorom ratować biznes
Jeśli szukacie dobrego szewca i pieczywa z przedwojennej piekarni, to już wiecie, gdzie szukać. „Dziadkowie Biznesu” to projekt, dzięki któremu seniorzy nie będą musieli zamykać swoich firm
„Dziadkowie Biznesu” to nie grupa starszych biznesmenów z wielkich wieżowców, a grupka studentów. Grupka studentów, która w ramach olimpiady praktycznej „Zwolnieni z teorii”, postanowiła pomóc tym, których pandemia dotknęła trochę bardziej – seniorom prowadzącym swoje małe, lokalne działalności.
Podobne
- Romantyzowanie pracy dzieci? Halo, mamy XXI wiek i nie chcemy już tej Waszej korpo kultury pracy
- Mentzen, polityk partii KORWIN, szuka pracownika za 3 tys. zł brutto. Wymagania: "gotowość do pracy ponad normę"
- IKEA pomoże uchodźcom, ale nie wszystkim się to podoba. Uważają, że to dyskryminacja
- Twoja ocena nie powinna zależeć od tego, jak zaczynasz maila – studenci kontra wykładowcy
- Trzęsienie ziemi w Turcji. Hasan i streamerzy pomagają na Twitchu
Czemu są w trudniejszej sytuacji? A no dlatego, że bardzo często są po prostu wykluczeni cyfrowo, a ich sklepy czy piekarnie nie mają swoich profili na Instagramie i TikToku, w związku z czym trochę trudniej na nich trafić – szczególnie, że pandemia raczej ograniczyła naszą mobilność.
Studenci Uniwersytetu Warszawskiego stworzyli „Dziadków Biznesu”, by na dedykowanych projektowi social mediach promować właśnie tych wykluczonych, pomijanych, ale prowadzących swoje biznesy od lat, z wielką pasją i sercem.
Już teraz mają ponad 30 tysięcy obserwatorów, a na ich profilu możemy znaleźć historie kilkunastu przedsiębiorców i przedsiębiorczyń. Chociażby m.in. Pana Andrzeja, który we Wrocławiu prowadzi przedwojenną piekarnię. Panią Helenę, która z chęcią w swojej prasowalni uprasuje Wasze firanki, a jeśli Wasze buty potrzebują odświeżenia, to możecie oddać je do Pana Henryka, który w zawodzie pracuje już ponad pięćdziesiąt lat.
Za każdym tym obrazkiem, za każda osobą stoją lata doświadczenia i historii. Godziny spędzone na pieczeniu, prasowaniu i naprawianiu zegarków. To miejsca z duszą prowadzone przez wielkich pasjonatów z ogromną wiedzą, dlatego tak ważne jest to, by nie zniknęły z naszych map.
Gdzie szukać tych miejsc?
Studenci nie tylko opowiadają historie zakładów, ale podają też dokładne adresy, dzięki czemu bez problemu znajdziecie miejsca w całej Polsce, którym warto pomóc. Zachęcają też do dzielenia się tymi jeszcze przez nich nieodkrytymi pracowniami. Także jeśli macie coś na oku, to koniecznie się z nimi podzielcie!
A jeśli chcielibyście też pomóc finansowo, to trwa zrzutka, dzięki której będzie można promować posty w social mediach, co oczywiście sprawi, że informacja o tych miejscach trafi do większej liczby osób, zapewniając „Dziadkom Biznesu” przetrwanie. Cel, czyli 2000 zł, został już co prawda osiągnięty, ale jak możecie się domyślić – im większa kwota, tym lepszy efekt końcowy.
Także jeśli macie ochotę wesprzeć seniorów i ich biznesy, to przede wszystkim koniecznie odwiedźcie stronę „Dziadkowie Biznesu”. Jeśli nie udało Wam się upolować Lodów Ekipy, to jeśli macie ochotę, możecie te 2 zł dorzucić do zrzutki. A najlepiej by było gdybyście odwiedzili „dziadków” i „babcie”, wspierając ich działalność na żywo!
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos