Marcin Dubiel u Kuby Wojewódzkiego

Dubiel u Kuby Wojewódzkiego: "Ja po prostu jestem POPIE*DOLONY"

Źródło zdjęć: © Instagram, Kolaż: Vibez
Oliwier NytkoOliwier Nytko,20.10.2021 11:40

Marcin Dubiel wystąpił na słynnej sofie w show Kuby Wojewódzkiego. Czego dowiedzieliśmy się od starego i kontrowersyjnego pretendenta do tronu "dziadersa roku" oraz mistrza clickbaitów?

Marcin Dubiel przeszedł niesamowitą drogę w swojej karierze: od youtubera nagrywającego Pokemon GO i głupich wyzwań typu zakładanie prezerwatywy na głowę po kogoś, kogo da się oglądać. Nie sposób nie wspomnieć o jego biegu w Fame MMA, gdzie utrzymuje miły wynik 2-1-0. Jego rewanż z Kacprem Błońskim nadchodzi - czy uda się mu dobić do trzech wygranych z rzędu? Kto wie. Zdecydowanie wystąpienie u Wojewódzkiego miało być podsyceniem atmosfery przed walką Marcina na Fame MMA 12, tylko… do tego nie dojdzie. Jego miejsce zajął Mateusz z "Fit Lovers", który będzie próbował obić Błońskiego. Dziwne toto.

Marcin usiadł u Wojewódzkiego i…

Właśnie, a co tam u Kuby? Nasz ukochany dinozaur polskiej telewizji, którego pewnie TVN będzie wskrzeszało, jak TVP jedną gwiazdę na sylwestra, pokazał przejaw ignorancji na poziomie 100%. W programie "Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski" z gościną, Agatą Kuleszą, dziaders dowalił do pieca. Nazwał Renault Kangoo, wybitnie praktyczne i użyteczne auto… "autem z zespołem Downa". A chwilę temu Kuba gościł Przemysława Kossakowskiego oraz ekipę programu "Down the Road", którzy walczyli ze stereotypami dot. osób z zespołem Downa. Nie wiem, Wojewódzki chciał być śmieszny? Najlepszą ripostą byłoby powiedzenie, że "lepiej jeździć takim samochodem, aniżeli siedzieć na miejscu pasażera, bo chciało się chwalić szybką jazdą Ferrari". Ale dobra, wróćmy do ostatniego show.

Pierwszym gościem we wtorkowym programie był odtwórca głównej roli w filmie "Furioza", Mateusz Damięcki. Możecie go kojarzyć z adaptacji lektury "Przedwiośnie", gdzie grał Cezarego Barykę. Wywiad z nim był całkiem spoko: oczywiście musiały paść żarty podczas opowiadania o scenie seksu z "Przedwiośnia", jak to nasz naczelny dinozaur ma w zwyczaju, ale generalnie całość była miłą rozmową. Były heheszki, było coś o "Furiozie" - ogólnie nie zawiodłem się. Wielu młodych oczekiwało samego Dubiela, ale część z Damięckim nie nawaliła. Potem wszedł niezniszczalny Marcin Dubiel:

Marcin Dubiel u Kuby Wojewódzkiego

Bla, bla, bla, dziadziuś zapowiedział go, wspominając o Fame MMA. Jeszcze samomasturbacja o wyglądzie i… tyle.

Czy walki MMA to reakcja na Twoje dotychczasowe życie? - zapytał Wojewódzki.

Ja to powtarzam za każdym razem: to jest niesamowite, że te walki odmieniły moje życie. Odmieniły moją postać internetową. Tym samym i właśnie moje życie na co dzień, dlatego, że ona jest trochę uzależniona od tej postaci internetowej - odpowiedział Marcin.

trwa ładowanie posta...

Kuba puścił wtedy ostatni pojedynek z Fame MMA 11, gdzie wiadomo, starcie nie wyglądało jakoś profesjonalnie. Pojedynek z pokazanej perspektywy wyglądał jak walka dwóch kurczaków, co dziaders nie omieszkał skomentować:

Wygląda, jakby tu był gdzieś casting, a właściwie łapanka twoich przeciwników w żeńskim technikum gastronomicznym.

Marcin potem wspominał o tym, że Fame MMA miało być jego wyjściem z całej kariery internetowej. Miał zgarnąć hajs i uciec od wszystkiego. A pamiętajcie, był on trochę kontrowersyjny w tamtym czasie, tj. przed pierwszym pojedynkiem w oktagonie. Wyśmiewanie przez wyzwania z zakładaniem prezerwatywy na głowę, drama w Afryce czy ogólny hejt, który na niego spływał - to wszystko miało zakończyć jego karierę. Ale stało się Fame MMA:

Niesamowite jest to, że w tej całej rezygnacji, kiedy ja sobie pomyślałem: "dobra, już zrobiłem wszystko, co się dało. Nie wyszło mi. Pora wziąć swoje, zgarnąć z tego trochę pieniędzy i wyjść", wszystko obróciło się o 180°. Nagle stało się takie piękne. I ja właśnie dlatego lubię życie, bo jest kompletnie nieprzewidywalne.

trwa ładowanie posta...

Co można więcej dodać, kudosy. Ale pewnie głos w uchu Wojewódzkiego podpowiedział mu, że pora wspomnieć o najważniejszej części dla Polaków, czyli o zarobkach. Dubiel otwarcie przyznał kilka rzeczy.

Jakie to są pieniądze? Masz odwagę powiedzieć? - zapytał Kuba

No są osoby, które inkasują 50 tys. zł, są osoby, które inkasują 100 tys. zł, ale są osoby, które inkasują między pół, a milion złotych [za jedną walkę] - szczerze odpowiedział Dubiel.

trwa ładowanie posta...

Pozostając jeszcze przy pieniądzach, "św. Marcin z Jaworzna" wspomniał o zarobkach ze swojej pierwszej współpracy, gdy miał 18 lat oraz o swoim największym przelewie za współpracę:

Dostałem jakiegoś pierwszego deala chyba za 27 tys. zł, co w ogóle było jakąś absurdalną kwotą.

A największa kwota?

Pod 700 tys. złotych.

Dubiel o sławie i problemach w życiu influencerów

Zapytany o to, co dotknęło go podczas jego nagłego przyrostu sławy, odpowiedział wprost, że było trochę dragów w jego życiu. Dodał też, że "nadszedł taki moment, w którym masz wrażenie, że w tak młodym wieku złapałeś życie za rogi i sobie myślisz k*rwa, jestem niezniszczalny". Wojewódzki podrążył też temat sławy influencerów oraz "upadku" ze światła reflektorów i codziennych zakupów "u Gucciego". Marcin za przykład przytoczył case Mixera po jego odejściu z Ekipy: "jego psychika nie była w takim stanie zdrowotnym, w jakim powinna być".

Wydaje mi się, że bardzo wielu influencerów się pogubi jeszcze, albo się gubi już w tej chwili, albo pogubiła wcześniej dlatego, że nikt nie jest w stanie nas przygotować na to, z czym się je sławę [...] Mam wrażenie, że Święty Mikołaj przez przypadek wysyłał worek z influencerami. Ci wszyscy stali się sławni. Jest takie ogromne, duże grono osób, które nie ma tej osoby, która będzie stała za nimi i tłumaczyła im, z czym różne rzeczy się jedzą i dlatego tak bardzo duża rzesza ludzi się gubi po prostu.

I tak na rozluźnienie: jak Dubiel się opisuje?

Na koniec nawet dziaders XXI wieku musiał przystopować z tym poważnym tonem nadanym przez Marcina. Bo zrobiło się nadzwyczajnie poważnie i szczerze. Czuć było, że ten wywiad był takim ujściem myśli, ale także i przestrogą dla niektórych. Dziwne jest to, że Dubiel był jednym z najszczerszych uczestników tego programu od lat. Nie jakiś aktor, muzyk, tylko osoba, która… no właśnie. Jak Dubiel opisuje swój zawód? Staruszek zadał proste pytanie: "A teraz wyobraź sobie, tam siedzi moja żyjąca 70-letnia mama i byś jej powiedział: Dzień dobry, nazywam się Marcin Dubiel, jestem… Kim ty jesteś, jaki jest twój zawód, z czego Ty żyjesz?"

Dubiel musiał pomyśleć nad odpowiedzią i… zrobił to najszczerzej, jak tylko potrafił:

Jestem znany… z tego, że jestem znany?

Nie wiem, jestem znany, ponieważ założyłem kondoma na głowę.

Wszystkie kanały comentary zarzucają mi, że staram się manipulować ludźmi, że ja robię to, tamto i sramto dlatego, że ja chcę, żeby było o mnie głośno…

A ja po prostu jestem tak POPIER*OLONY, rozumiesz?

Kurtyna.

Cały program z dziadersem oraz Dubielem możecie obejrzeć na platformie "Player".

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 2