Disney+. "She-Hulk" - odcinek 2. Wieje nudą? [RECENZJA]

Powracają przygody Jennifer Walters w roli kobiecej wersji Hulka. A właściwie kuzynki Bruce’a Bannera, która stała się postacią She-Hulk.

Pierwszy odcinek, pomimo tego, że twórcy zafiksowali się nad "pierwszym razem" Kapitana Ameryki, był świetny. Wprowadził nową postać do MCU oraz rozwiązał kilka niewyjaśnionych wątków z Hulkiem. Czy serial nie stracił tempa?

Uwaga. Mały spoiler.

Stracił.

Drugi odcinek to nic specjalnego. Oczywiście wszyscy wiemy, że "She-Hulk" to seria o prawniczce, a nie… "Punisher", gdzie było więcej wystrzelonych pocisków niż wypowiedzianych słów. Ale mimo to wieje nudą.

Tak, drugi odcinek to bardzo mało treści. Bardziej ma na celu budowanie hype’u na następne epizody, gdy Jennifer wreszcie zajmie się byciem prawniczką. Szczerze, możecie się zanudzić na odcinku 2. "She-Hulk".

Ten odcinek wreszcie wspomina "The Incredible Hulk" i przedstawia inne spojrzenie na sytuacje z tego filmu. Co jest niesamowite, bo MCU po tylu latach nie boi się zajrzeć w ciemniejszy zakątek ich historii.

Tylko, że coś tu nie pykło z linią czasu. Pod koniec pojawia się moment związany z "Shang-Chi", gdzie Bruce miał rękę w temblaku. A już w pierwszym odcinku "She-Hulk" został on uzdrowiony.

To teraz czas na spoilery. Poniższe informacje mogą wam co najmniej lekko popsuć przyjemność z oglądania.

Powraca "DODC", czyli oddział, który pierwotnie zobaczyliśmy w pierwszym "Spider-Man: Homecoming", a potem w m.in. w "Spider-Man: No Way Home". Został wspominany Clint Barton  oraz w easter eggach Kapitan Ameryka (Captain America's Butt) oraz Iron Man (buty Iron Man Three's).

Chociaż najważniejszym cameo/występem gościnnym jest Tim Roth jako Emil Blonsky, Abomination , czyli główny zły "tego filmu z Hulkiem z Edwardem Nortonem".

Ba, Hulk wybaczył nawet Emilowi. Podrzucę tylko cytat z dialogu, który idealnie trafia w serca fanów:

- Blonsky wysłał mi naprawdę miły list i bardzo serdeczne haiku. Zostawiliśmy wszystko za nami. Od tej walki minęło wiele lat. Jestem teraz zupełnie inną osobą. Dosłownie - przekazał Bruce w serialu.

- Haha - odpowiedziała Jennifer (i my, fani)

O co chodzi? W filmie "The Incredible Hulk" w rolę Hulka wcieli się Edward Norton, który po zatargach ze studiem, opuścił rolę. W jego miejsce wszedł Mark Ruffalo, który jest Hulkiem od pierwszych "Avengersów". To prawda, że Bruce Banner jest "inną" osobą, niż w "The Incredible Hulk".

Serial "She-Hulk" jest dostępny na platformie Disney+, która zadebiutowała w Polsce w połowie czerwca. Także tam zobaczycie takie seriale jak "The Falcon and The Winter Solider", "WandaVision" czy "The Mandalorian".