The Book of Boba Fett [Episode 7/Odcinek 7]. Recenzja OSTATNIEGO odcinka. Warto było?

Uwaga, tekst zawiera spoilery dot. seriali ze świata Gwiezdnych Wojen z Disney+.

Spoko, ale bez rewelacji i zaskoczeń. Happy end dla Boby, śmierć(?) dla ważnej postaci z animowanego serialu i wstęp do trzeciego sezonu Mandaloriana. Całość można byłoby podsumować jednym zdaniem: walka o wolność. Boba pokonał Bane’a, burmistrz miasta został zabity przez Fenec, a Din Djarin pobawił się mieczem i wyruszył z Grogu w kolejną podróż.

Cały odcinek, mimo akcji, może nudzić. Jakoś zabrakło czegoś dramatycznego. Czegoś, co mogłoby zmienić dramatycznie losy bitwy. Tego tutaj nie widać. Ot, niby pojawiają się groźni wrogowie, ale ¯\_(ツ)_/¯

Jest spoko, ale całość jest znacząco przeciągnięta. Mimo wszystko końcówka serialu daje radę jako zapowiedź S3 Mandaloriana.

Zdecydowanie. Fani "Gwiezdnych Wojen" na pewno są już po seansie. Ale każdy odbiorca powinien czerpać fun z tych 7 odcinków. Jest akcja, mamy tajemniczą historię, ale też trochę wątków pobocznych. I tak w rzeczywistości jest to nic innego, jak zapowiedź S03 przygód Mando. A że w "Księdze Boby Fetta" - tłumaczenie fanowskie - jest nadmiar historii Gwiezdnych Wojen, to i może zachęci to kogoś do odświeżenia sobie dobrych części filmów z GW, tj. 1-6. O nowej trylogii najlepiej zapomnijmy.

Reasumując: "The Book of Boba Fett" jest niezłe, ale bardzo bazuje na "The Mandalorian". Tak bardzo, że najpierw fajnie byłoby obejrzeć co najmniej skrót dwóch sezonów. Ale ogólnie opowieść o Bobie zasługuje na polecajkę.

I standardowo (chociaż ta formułka odejdzie w wakacje 2022): "The Book of Boba Fett" jest dostępny jedynie na platformie Disney+, niedostępnej jeszcze w Polsce. Jedyną metodą na obejrzenie serialu jest szybka podróż za zachodnią granicę, gdzie Disney+ jest dostępny. Platforma ma wejść do Polski w te wakacje.