"I Am Groot" już dostępny na Disney+. Krótki, ale treściwy [RECENZJA]

Disney+ po akceptowalnej "Ms. Marvel" oraz kilku innych serialach z MCU, w tym "Hawkeye" z Piotrem Adamczykiem, oddał widzom nowy miniserial o Groocie, postaci z filmu pt. "Strażnicy Galaktyki". Czy warto sprawdzić tę miniserię?

Wybaczcie zdrobnienie, ale tak najłatwiej określić długość pojedynczych epizodów. Odcinki nie trwają nawet podanych w opisie pięciu minut. Po odjęciu napisów, zostaje +/- 2,5 minuty historii o drewnianym ludku w każdym z odcinków.

Nie zmienia to faktu, że miniserial stanowi przyjemną odmianę od mrocznego, widowiskowego, ale i momentami nudnego MCU z ostatnich miesięcy. Oto krótkie, animowane odcinki opowiadające o przygodach Groota. Brak zaawansowanej narracji, długiego wstępu, czy rozbudowanych dialogów.

Ten minimalizm kompletnie nie oznacza to, że "I Am Groot" jest złym serialem. Forma sprawia, że produkcję można obejrzeć w pociągu do szkoły lub pracy. Zajmie to chwilę, a zobaczymy pogłębioną historię postaci znanej ze "Strażników Galaktyki".

Fabularnie nie dowiecie się niczego przełomowego. To nie kolejne "WandaVision", które trzeba znać, aby ogarnąć "Doctor Strange in The Multiverse of Madness".

Graficznie jest mega. Zresztą MCU/Disney przyzwyczaiło nas do wysokiego poziomu.

10 sierpnia na platformie Disney + opublikowany został pierwszy sezon, na który składa się pięć odcinków:

• "Groot's First Steps" / "Pierwsze Kroki Groota";
• "The Little Guy" / "Robaczywe Szczęście";
• "Groot's Pursuit" / "Roztańczeni";
• "Groot Takes a Bath" / "Groot w Kąpieli";
• "Magnum Opus" / "Arcydzieło".

Jak wspominałem, odcinki trwają po trzy minuty, więc obejrzenie całości nie zajmie więcej niż 15 minut.

Seria "I Am Groot" jest dostępna wyłącznie na platformie Disney+, która jest już dostępna w Polsce. Wszystkie odcinki zostały wrzucone 10 sierpnia o godzinie 9:00, więc już teraz możecie poznawać nowe przygody Groota.

A czy warto? Jeżeli lubicie tę postać, to pewnie. A jeżeli nie przepadacie za kawałkiem ożywionego drewna, to można sobie odpuścić ten serial. Ot, nie wnosi NIC do MCU. A poza chwilą przyjemności, nie wniesie nic do waszego życia.