Robert Biedroń apeluje, by kobiety nie sypiały z wyborcami Konfederacji

Czemu mam prawo spać z wyborcami Konfederacji? Robert Biedroń się myli

Źródło zdjęć: © Canva, RMF24, YouTube
Anna RusakAnna Rusak,03.04.2023 11:00

Polityk Nowej Lewicy, Robert Biedroń, w programie RMF FM zaapelował do kobiet, by nie sypiały z wyborcami Konfederacji. Głos w sprawie zabrała aktywistka Maja Staśko. Czy kobiety mogą być w związku z konfederatami? Odpowiedź wcale nie jest taka oczywista.

Zbliżają się wybory parlamentarne w Polsce, które odbędą się już tej jesieni. W związku z tym partie na wiele sposobów próbują przekonać do siebie przyszłych wyborców i tak jak chociażby PiS zakładają konta na TikToku. Coraz częściej o tegorocznych wyborach dyskutuje się również w mediach społecznościowych.

Niedawno specjalne grafiki o tym, co ukrywa Konfederacja, stworzyła Ilona Kostecka, autorka książek dla dzieci. Teraz apel do kobiet wystosował Robert Biedroń z Nowej Lewicy. Na antenie RMF FM namawiał, by "nie szły do łóżka" z facetami głosującymi na Konfederację. Czy polityk ma rację?

Robert Biedroń apeluje, by kobiety nie spały z wyborcami Konfederacji

W sobotę Robert Biedroń pojawił się w programie Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Mówił m.in. o możliwości połączenia się Nowej Lewicy z Koalicją Obywatelską i zagrożeniu, jakim dla obu tych ugrupowań jest Konfederacja. Polityk został zapytany przez prowadzącego o to, czy obawia się tej partii.

Robert Biedroń odpowiedział, że propozycje Konfederacji to "wielki populizm". Dodał również, że: "Wszyscy powinniśmy się zastanowić, jakie to jest zagrożenie". Nawiązał też do akcji promującej czytelnictwo w Polsce i zaapelował do kobiet, by nie sypiały z konfederatami.

- Apeluję do wszystkich dziewczyn. Dziewczyny, to, co oni chcą wam zrobić, to jest wielkie kuku. Kiedyś była taka akcja 'Nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka'. To ja proponuję, żeby zastosować 'Głosujesz na Konfederację, nie idę z tobą do łóżka'. I mówcie to dziewczyny tym wszystkim chłopakom, którzy chcą głosować na Konfederację - mówił Robert Biedroń na w programie RMF FM.

trwa ładowanie posta...

Czy kobiety mogą sypiać z osobami głosującymi na Konfederację?

Głos w sprawie postanowiła zabrać również Maja Staśko. Aktywistce niezbyt spodobał się apel Roberta Biedronia. Według niej, politycy nie powinni mówić kobietom, z kim mogą uprawiać seks a z kim nie.

"Nieeeee! Niech politycy wreszcie przestaną nam mówić, z kim mamy uprawiać seks, a z kim nie. Naprawdę, mamy więcej do zaoferowania (także mężczyznom!) niż ciało i seks. A zamiast strajku 'seksem' - możemy zrobić strajk w pracy. Strajk generalny, Strajk Kobiet - to umiemy!" - napisała w poście Maja Staśko.

W tej kwestii nie mogę się nie zgodzić z aktywistką. W końcu nikt nigdy nikomu nie powinien zaglądać do łóżka. Są przecież osoby, dla których kwestie polityczne nie są istotne. Nie zawsze rozmawia się też o takich sprawach na randkach, więc część osób na początku nawet nie wie, jakie poglądy polityczne mają osoby, z którymi sypiają. Warto też dodać, że nie tylko mężczyźni głosują na Konfederację. Jakaś cześć kobiet również popiera tę partię.

trwa ładowanie posta...

Załóżmy jednak, że nie tylko z kimś sypiamy, ale budujemy z tym kimś poważną relację. Czy kobiety mogą wchodzić w związki z osobami głosującymi na Konfederację? Oczywiście, że tak. Jeśli zdają sobie sprawę z poglądów swoich osób partnerskich i nie przeszkadzają im one, to chyba nie ma ku temu przeszkód, prawda?

Jedna z bliskich mi kobiet, której poglądy znacząco różnią się od tych promowanych przez Konfederację, jest w stałym i poważnym związku z mężczyzną, który głosuje na tę partię. Dlaczego? Po prostu jego poglądy polityczne nie są dla niej aż tak istotne, a sprawy polityczne nie odgrywają istotnej roli w jej życiu.

Choć ta postawa może kogoś dziwić, przypominam ostatnie badania OKO.press i TOK FM, które dotyczyły jesiennych wyborów. Wyszło z nich, że większość młodych ludzi, w ogóle nie zamierza brać w nich udziału. Tylko 39 proc. badanych w wieku 18-29 lat zadeklarowało swój udział w wyborach parlamentarnych.

Czemu nie mogłabym być w związku z osobą głosującą na Konfederację?

Czy z kolei ja mogłabym być w związku z osobą głosującą na Konfederację? Nie. Biorąc pod uwagę mizoginistyczne poglądy tej partii, jej stosunek do aborcji, fundamentalizm religijny oraz nacjonalizm taki związek nie miałby szans. Czemu? Bo dla mnie z kolei poglądy polityczne są dość istotną częścią mojej osobowości i życia.

Wyobraźmy sobie, że zachodzę w niechcianą ciążę i zamawiam tabletki aborcyjne przez jedną z proaborcyjnych organizacji. Co w takiej sytuacji mógłby zrobić mój prawicowy partner? Nasyłać na mnie i tę organizację policję, czego zupełnie sobie nie wyobrażam. Nie wyobrażam sobie być też w związku z kimś, kto popiera partię szerzącą nienawiść do osób LGBTQ+, które są moimi przyjaciółmi. Albo z kimś, kto nie wierzy w kryzys klimatyczny i wyśmiewa moje wege posiłki.

Pewnie, człowiek składa się z czegoś więcej niż poglądów politycznych. Nie da się jednak ukryć, że często odzwierciedlają one nasz stosunek do różnych dość fundamentalnych w życiu kwestii np. praw człowieka. Uważam, że nie można powiedzieć, że nie mają one żadnego znaczenia w budowaniu relacji. Jak widać na przykładzie bliskiej mi osoby, nie dla wszystkich są one jednak aż tak istotne w związku i to też jest okej.

Robert Biedroń ma jednak w jakimś minimalnym stopniu rację. Warto sobie takie kwestie jak np. prawa kobiet czy aborcja wcześniej przedyskutować z naszą osobą partnerską, a potem sprawdzić, czy głosuje ona na partie, która w tych kwestiach ma takie same poglądy, jak my. W innym przypadku może dochodzić do naprawdę trudnych sytuacji.

trwa ładowanie posta...

Biedroń: Lewica nie zamierza się licytować na populistyczne przebijanki

Źródło: RMF FM, Twitter, OKO.press

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 3
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 2