Co kupić na walentynki? Tanie i miłe prezenty za 30 i 50 zł

Zbliżają się walentynki. Dla jednych to najbardziej komercyjne święto roku, dla innych kolejny powód do tego, by przekazać bliskiej nam osobie, że jest dla nas ważna. Jeśli w tym roku zamierzacie świętować ten dzień, pewnie zastanawiacie się, co kupić na walentynki osobie, którą kochacie, bądź w której jesteście zakochani.

Przygotowaliśmy dla was najlepsze pomysły na tanie prezenty na walentynki. Znajdziecie tu i upominki za 30 zł i za 50 zł. Nie będą to jednak nudy! Pamiętajcie, że czasem nawet prezent za 4 zł, czyli chociażby Draże Korsarze, może być wspaniałym prezentem, jeśli będzie się jakoś łączył z waszą relacją czy przypominał o ulubionej chwili osobie, którą kochacie. Tak, da się kupić tani prezent na walentynki, który się komuś spodoba. Trzeba tylko trochę się wysilić, a nasze pomysły mogą was do tego zainspirować.

Budżet jest mały, trzeba to przyznać. 30 zł ledwo wystarczy na dwa ciastka, a co dopiero mówić o jakimś większym prezencie. Zaczniemy więc od trochę kiczowatego pomysłu na prezent walentynkowy, ale kto wie, może akurat zawsze marzyliście o tym, żeby przyczepić gdzieś kłódkę, która "przypieczętuje" waszą miłość? Jeśli połączycie ją z spacerem, to może być całkiem przyjemna, walentynkowa randka!

Było kiczowato, to czas na coś kontrowersyjnego. Co powiecie na książki, które edukują i dzięki którym wasze życie erotyczne może być trochę lepsze, a na pewno bardziej świadome? Mam oczywiście na myśli książki: "Sztuka obsługi waginy", "Sztuka kobiecości", "Sztuka obsługi penisa" i "Sztuka kochania". Ssą osoby, które mogłyby poczuć się urażone taką propozycją, ale może akurat wasza osoba partnerska jest otwarta i lubi takie tematy?

Teraz coś dla tych, którzy lubią się angażować. Album z wyklejanymi zdjęciami to moim zdaniem jedna z najlepszych propozycji. Po pierwsze nie jest kiczowata, po drugie wymaga trochę wysiłku, więc pokazuje, że nam zależy, a po trzecie jest tania. Wystarczy kupić album na zdjęcia wklejane, który można znaleźć już za 20 zł, i wkleić do niego kilka zdjęć. Jeśli ozdobicie je jeszcze napisami, wspomnieniami związanymi z daną fotografią czy nawet cytatem z ulubionej książki ukochanej osoby, może wam wyjść coś naprawdę pięknego i wzruszającego.

Przechodząc do oczywistości, to za 30 zł można po pierwsze zrobić coś samemu w domu. Walentynkowa randka z domowym ciastem i dostępem do jakiejś platformy streamingowej nie brzmi źle, prawda? Dobra kawa czy herbata też się sprawdzi. Tak samo śmieszne skarpetki i świeczki. Kwiatkami chyba też nikt w walentynki nie gardzi, a jak chcecie być trochę bardziej oryginalni, to możecie postawić na takie w doniczce.

Tutaj mamy już trochę większe pole do popisu, bo jednak za 50 zł można kupić już dwa bilety do kina. Może i to banalny pomysł, ale jeśli się na niego zdecydujecie, to polecam kina studyjne, bo w nich możecie liczyć na znacznie bardziej intymną i romantyczną atmosferę i lepsze ceny biletów.

Z pewnością warto wybrać się do Planetarium w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie na jeden z trzech walentynkowych pokazów gwiazd. Podobne wydarzenie organizuje Planetarium Śląski Park Nauki.

Świetnym walentynkowym prezentem będzie też wycieczka. Może to być tani bilet na pociąg - tak, wiem, że to coraz mniej realne - połączony z kawą czy spacerem. Świdermajery robią wrażenie, a bilet Kolei Mazowieckiej nie jest super drogi. Warto prześledzić też TikToka i sprawdzić konta osób, które polecają nieodkryte lub mało popularne miejsca w waszej okolicy.

Jeśli miałabym nawiązywać do tych tanich prezentów na walentynki, to do kwiatkowej puli dorzuciłabym LEGO. Jasne, może nie będzie was stać na zestaw suszonych kwiatów z LEGO, ale już na tulipany czy słoneczniki pewnie tak, chociaż te drugie odrobinę przekraczają budżet.

Wiem, że nie powinnam tego robić, ale muszę polecić jeszcze jedną rzecz, która wykracza poza limit 50 zł. Moim zdaniem najpiękniejszy prezent na walentynki można znaleźć na stronie Dopiletero. Co kryje się pod tą nazwą? Sklep z małymi książeczkami, w których zapisujemy naszym bliskim miłe słowa. Za 55 zł możecie kupić książeczkę "Chcę ci powiedzieć…", a za 88 zł "Wszystko, co kocham w Tobie".

Gdyby jednak niestety tuż przed walentynkami wasza osoba partnerska jednak się z wami rozstała - czego oczywiście nie życzymy - to przypominam o tym, że możecie jej imieniem nazwać karalucha, którego ze smakiem zje zwierzę w zoo, a potem obejrzeć filmy, dzięki którym docenicie, że jesteście sami.