Chcesz dopiec swoim eks w walentynki? Nazwij karalucha imieniem byłego/byłej!
Ogród zoologiczny El Paso w Teksasie zorganizował nietypowe wydarzenie z okazji Święta Zakochanych. Najbardziej obrzydliwe robale świata zostały poświęcone w szczytnym celu - poprawy humoru wszystkim, których nie ugodziła strzała Amora.
Kiedy słyszycie hasło "walentynki", zapewne myślicie o takich rzeczach, jak romantyczna kolacja z ukochaną osobą, podłoga wyściełana płatkami róż, kieliszek musującego wina, aromatyczny zapach świec, szlagiery Krzysztofa Krawczyka puszczone w tle… A co, jeśli jesteście singlami? Przeżywacie rozstanie? Oblaliście sesję? Szef Was wywalił z roboty? Co wtedy? Odpowiedź jest jedna - karaluchy.
Podobne
- Możesz nazwać karalucha imieniem swojego eks na walentynki
- Wycięła żyrafie serce w ramach prezentu na walentynki. "Jestem zachwycona"
- "Żegnaj, kochany". Żałoba w poznańskim zoo po śmierci Baloo
- Facebook banuje postowanie newsów w Australii. Australijczycy bojkotują Zuckerberga
- Kobieta poślubiła kotkę, żeby obejść zakaz trzymania zwierząt w domu
Ogród zoologiczny El Paso w Teksasie zaproponował rozwiązanie dla osób, które w walentynki nie wspominają dobrze swoich byłych partnerów. Chętni mogli wybrać dowolne imię dla karalucha, którym następnie pracownicy ogrodu nakarmili zwierzęta w zoo. Fundusze zebrane podczas masakry robali mają trafić na wsparcie ogrodu.
Co robić w walentynki? Oglądać ucztę z karaluchów!
Karmienie zwierząt karaluchami odbyło się w walentynkowy weekend 13-14 lutego. Rzezi insektów można było się przyglądać na żywo podczas transmisji na Facebooku. Organizatorzy wydarzenia wymyślili kreatywny sposób, aby zachęcać do wpłat darowizn na rzecz zoo w El Paso. Za każde zebrane 1000 dolarów dyrektor zoo i wybrane osoby z personelu zjadali karalucha...
Przyznacie mi chyba rację, że jeśli jest jakiś powód, dla którego warto pamiętać o swoim eks, to właśnie po to, aby nazwać jego/jej imieniem karalucha, którym potem zostaną nakarmione zwierzęta w zoo.
Karmienie zwierząt karaluchami w walentynki to trend
Zoo w El Paso to nie jedyny ogród, który wpadł na pomysł, aby nazwać karaluchy imionami swoich byłych partnerów. Podobną inicjatywę zorganizowało w tym roku zoo Hemsley Conservation Centre w Fairseat w Wielkiej Brytanii. Wystarczyło wpłacić 1,5 funta, by nadać robalowi dowolne imię, a następnie oglądać, jak karaluch trafia do paszczy wygłodniałej jaszczurki.
Zoo w San Antonio w Teksasie rozwinęło pomysł z karaluchami, przy okazji wzbudzając wiele kontrowersji. Ogród umożliwił internautom nazwanie nie tylko karalucha, ale również szczura. Za dodatkową opłatą można było zobaczyć, jak gryzoń jest zjadany przez inne zwierzęta w zoo. To już brzmi jak fabuła animal horroru.
Źródła: eu.elpasotimes.com/turystyka.wp.pl
Popularne
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Julia Żugaj ma nowego chłopaka? "Jest dla mnie teraz ogromnym wsparciem"