Chloe Cherry z "Euforii" przyznaje, że zrobiła sobie duże usta. Winne są lalki
Chloe Cherry, która w "Euforii" wciela się w rolę Fay, opowiedziała o swoich ustach. Fani wciąż o nich mówią, dlatego aktorka przyznała, co zainspirowało ją do wykonania zabiegu. Okazuje się, że stoją za tym lalki i ich szkodliwe standardy.
Chloe Cherry znają wszyscy, którzy widzieli drugi sezon "Euforii". Aktorka wcielała się w rolę Fay, której ścieżki skrzyżowały się z losem Feza i Popielnika. Wcześniej Cherry występowała w filmach dla dorosłych.
Podobne
- Ta postać z "Euforii" musiała umrzeć. Fani twierdzą, że było to wiadome od samego początku
- Jules i Nate z "Euforii" nienawidzą się tak bardzo, że przestali rozmawiać? Schafer odobserwowała go na insta
- Kiedy 3. sezon "Euforii"? Twórczyni o zaskakującej zmianie
- Zendaya na Coachelli. Aktorka "Euforii" wróci do muzyki?
- Hunter Schafer w wywiadzie przyznaje, że praca nad "Euforią" pomogła jej przetrwać depresję
Gdy pojawiła się w "Euforii", wszyscy najpierw mówili o jej seks-parodii serialu, a potem zainteresowanie fanów przeniosło się na usta dziewczyny. W jednym z wywiadów dla "Variety" aktorka przyznała, że nie spodziewała się tak intensywnego zainteresowania jej wyglądem.
Chloe i problemy z samooceną
Teraz Chloe Cherry wyjaśniła, czemu zdecydowała się na taki zabieg. Okazuje się, że dość spory wpływ na jej decyzję miały lalki Bratz. Jeśli dorastaliście na początku XXI wieku, to z pewnością je znacie, ale myślę, że zdjęcie może trochę odświeżyć wam pamięć.
Ja w każdym razie pamiętam, że chwilę po szale na lalki Barbie, zapanował szał właśnie na lalki Bratz, choć wtedy oczywiście nie patrzyłam na nie i ich wygląd jak teraz. Trzeba przyznać, że podobnie jak Barbie w tamtych czasach, prezentują dość szkodliwie standardy piękna.
Chloe w podkaście "Call Her Daddy" otworzyła się na temat swojej niepewności związanej z wyglądem. Przyznała, że kiedyś zmagała się z trądzikiem i wpłynęło to na jej poczucie pewności siebie.
Zrobiła usta przez szkodliwy wygląd lalek
Przyznała też, że jej pseudonim sceniczny wiąże się z lalkami Bratz. To jej mama jako pierwsza nazwała ją "Chloe" i wtedy aktorka pomyślała, że to bardzo urocze imię. Poza tym blond lalka bratz nosiła imię Cloe, a w tamtym czasie te zabawki bardzo ją inspirowały. Do tego stopnia, że to poniekąd to one sprawiły, że zrobiła sobie usta.
Cóż, oczywiście Chloe może robić ze swoim ciałem, co tylko chce i jeśli duże usta jej się podobają, ma stuprocentowe prawo do zrobienia ich właśnie w takim stylu. Nie powinniśmy tego w ogóle kwestionować.
Inną sprawą jest jednak szkodliwy wizerunek takich lalek, który - jak widać na jej przykładzie - naprawdę odbija się na spojrzeniu bawiących się nimi osób na ich ciała i wpływa na to, co zaczyna im się podobać. Bardzo dobrze, że coraz częściej lalki dla dzieci są bardziej inkluzywne i nie powielają szkodliwych standardów piękna.
CALL HER DADDY - CHLOE CHERRY (Commentary / Reaction)
Źródło: Call Her Daddy, Variety, Popbuzz
Popularne
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Miliony wyświetleń. 23-letnia modelka nową królową internetu
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Marcin Dubiel podpadł Roxie Węgiel. Chodzi o związek z Kevinem
- Fagata na radarze księdza. Duchowny rzucił jej wyzwanie
- Tiktokerka nie może znaleźć pracy. Uważa, że to dyskryminacja
- Uprawiała seks z uczniem. Chłopak był zaledwie nastolatkiem