Afera w Kanale Sportowym. Hardkorowy Koksu wylatuje dzięki śledztwu internautów
Kanał Sportowy zakończył współpracę z Robertem Burneiką, znanym jako Hardkorowy Koksu. Wszystko dzięki śledztwu internautów.
Hardkorowy Koksu nie zaliczy tego roku do udanych. W czerwcu litewski kulturysta przegrał freak fight na High League 3. W sierpniu wyszło na jaw, że polecał widzom Kanału Sportowego preparaty niedozwolone do sprzedaży w Polsce. Efekt?
Podobne
- High League 4. Czarek Nykiel oskarża rywala o branie sterydów. W tle romans z Fagatą?
- Gimper po walce trafił do szpitala. Co dolega zawodnikowi Fame MMA?
- Mini Majk ma konflikt z Frizem? "Nie chcę się wypowiadać na razie"
- Move Federation. Nową federację promuje Krzysztof Stanowski
- Friz ujawnia, że ktoś kupił subskrypcje na kanale Genzie. Dlaczego?
Jest grubo. Omówmy najważniejsze momenty w aferze #Burneikagate.
Robert Burneika i nielegalne preparaty
Wszystko zaczęło się 21 czerwca 2022 roku. Gościem popularnego programu na Kanale Sportowym "Hejt Park" był Burneika. Mężczyzna opowiadał o życiu, sporcie, suplementacji. Widzowie ciepło przyjęli wywiad, w związku z czym włodarze Kanału Sportowego zaproponowali kulturyście poprowadzenie autorskiego programu. Burneika długo się nim nie nacieszył. "Hardkorowy Koksu FM" zniknął z anteny po zaledwie dwóch odcinkach.
Co się stało? Burneika w czerwcowym wystąpieniu w "Hejt Parku" wspominał o preparatach dla kulturystów, które sprzedaje w swoim sklepie internetowym. Już wtedy niektórzy widzowie zarzucili Hardkorowemu Koksowi, że promuje tzw. SARM-y. Jak podaje press.pl, są to niedozwolone w Polsce substancje, figurujące również na liście środków zakazanych przez Światową Agencję Antydopingową.
Portal "Strefa MMA" podaje, że SARM-y to selektywne modulatory receptorów androgennych. Nie są sterydami anabolicznymi, ale mogą wyrządzić równie duże szkody w organizmie. Tak właściwie to trudno określić, jakie skutki uboczne mogą wywoływać, ponieważ preparaty nie przeszły kompleksowych badań klinicznych.
W najnowszym odcinku programu z udziałem Burneiki do studia zadzwonił telefon. Kulturysta Patryk Barańskie przedstawił widzom kontrowersje związane z substancjami dopingującymi. Burneika zagroził rozmówcy pozwem sądowym. Hardkorowy Koksu nie odniósł się do zarzutów, tylko nazwał dzwoniącego "hejterem" i "psycholem".
PKSY Odcinek #37 HARDKOROWY STEK BZDUR!
Prawdziwe kłopoty Burneiki zaczęły się, gdy youtube'owy kanał pt. "Nie wiem, ale się dowiem!" nagrał film zatytułowany "Jak Hardkorowy Koksu i Kanał Sportowy sprzedaje/promują zakazane i szkodliwe substancje?". Autor nagrania obnażył manipulacje, których dopuścił się Burneika i omówił szkodliwość substancji sprzedawanych przez kulturystę.
Youtuber nie szczędził gorzkich słów.
"Diler dopingu mający swój program w największym kanale dot. sportu w Polsce. To tak jakby w Canal+ otworzyli program komuś, kto ustawia rozgrywki przed meczami piłki nożnej, gdzie możesz kupić sobie spotkanie. To jest absurd. To zamach na sport i zdrowie ludzi. Kanale Sportowy, quo vadis?" - pyta autor filmu w komentarzu pod nagraniem.
Jak Hardkorowy Koksu i Kanał Sportowy sprzedaje/promują zakazane i szkodliwe substancje?
Kanał Sportowy kończy współpracę z Robertem Burneiką
Kanał Sportowy musiał zareagować na kontrowersje wokół Hardkorowego Koksa. Szczególnie, że presja internautów była ogromna.
"Szanowni widzowie, jako Kanał Sportowy czujemy się zobowiązani wyjaśnić sprawę współpracy z Robertem Burneiką. Nie posiadaliśmy informacji na temat działalności pana Burneiki i nie utożsamiamy się z jego prywatnymi przedsięwzięciami oraz poglądami. Filmy z udziałem pana Burneiki zostały usunięte z naszych kanałów i natychmiastowo po zapoznaniu się z problemem zakończyliśmy współpracę" - czytamy w oświadczeniu Kanału Sportowego.
W sprawie #Burneikagate wypowiedział się jeden z włodarzy Kanału Sportowego, Krzysztof Stanowski. Dziennikarz nawiązał do nagrania autorstwa "Nie wiem, ale się dowiem!".
Bardzo dobry film. Nie trujcie się, nie kupujcie niedozwolonych substancji, oglądajcie kanały naukowe - jak ten poniżej. Mam nadzieję (i - nazwijmy to - daleko idące przypuszczenie), że wszystkie trzy filmy z Burneiką wkrótce zostaną skasowane.
Jak zareagował Hardkorowy Koksu? Kulturysta nagrał relację na Instastory, w której nazwał sprawę "gównoburzą", a Barańskiego oskarżył o "oczernianie". Burneika powiedział, że strona jego sklepu została zhakowana. Trudno stwierdzić, czy jest to prawda, ale rzeczywiście nie można zrobić na niej zakupów.
- Kogoś dupa boli, że ktoś ma sukcesy, więc się wpierdala w czyjeś życie - powiedział Burneika w mediach społecznościowych.
Popularne
- Weekend typu: zrób to po swojemu. Wbijaj na najgorętszy lifestyle’owy event
- Aqua park z kontrowersyjną zasadą. Kobiety podczas okresu nie mają wstępu?
- Zestawy Reziego w Pasibusie. Ile kosztuje zaskakująca nowość?
- "Umrze mi pies". Kierowca błagał o pomoc Ostatnie Pokolenie
- Fausti brzmi jak Jeleniewska? Fani odkryli, co wywołało zmianę
- Daniel Magical o włos od tragedii? Wypadek patostreamera
- Detektywi z TikToka znaleźli nową dziewczynę Wujka Łukiego? Mają "dowody"
- Justin Bieber był zmuszony sprzedać prawa do swojej muzyki? Gwiazda jest spłukana
- Fanka Genzie wbiła milion lajków pod tiktokiem. Hi Hania spełni swoją obietnicę?