Afera o nowego "Wiedźmina". Czy zarzuty o queerbaiting mają sens?

Drugi sezon "Wiedźmina" był jedną z najbardziej wyczekiwanych produkcji tego roku. Po sukcesie pierwszego sezonu serialu, będącego adaptacją prozy Andrzeja Sapkowskiego, twórcy musieli przeskoczyć wysoko zawieszoną poprzeczkę. Czy im się to udało? Podczas gdy zachodni dziennikarze chwalą rozwój postaci i sceny walki, tak rodzimi krytycy zarzucają serialowi niewierność książkowemu oryginałowi.

W dyskusji na temat drugiego sezonu serialu o zabójcy potworów warto zapoznać się z pytaniem, które postawili redaktorzy serwisu Digital Spy - czy nowy "Wiedźmin" stosuje queerbaiting? Jeśli nie wiecie, czym jest queerbaiting, to chwyt marketingowy, który polega na celowym umieszczaniu wątków queer, by przyciągnąć przed ekrany osoby LGBTQ+. Jest to obietnica nieheteronormatywnej relacji, która ostatecznie się nie spełnia.

Digial Spy zwraca uwagę na dwuznaczność relacji Geralta i Wiedźmina. Redaktorzy jako argument przywołują zachowanie barda np. wielokrotne, tęskne spojrzenia, które Jaskier kieruje do swojego kompana podróży albo zazdrość barda wobec relacji Geralta z Yennefer. W pewnym momencie bard wypowiada zdanie, w którym mówi o tym, że Geralt "pozwala nieznajomym podcierać swój uroczy tyłeczek".

Trudno jest również zapomnieć o scenie w wannie, gdy Jaskier przygląda się nagiemu Geraltowi podczas kąpieli:

W drugim sezonie serialu spotykamy Jaskra, gdy śpiewa piosenkę o rozstaniu. Bard przyznaje, że: - To przyszło z potrzeby serca. Być może nawet złamanego serca. - Część widzów uznało to zdanie za coming out Jaskra.

W odcinku siódmym drugiego sezonu Jaskier, gdy spotyka Geralta, zdejmuje koszulę, wesoło paradując przed wiedźminem z nagim torsem. Czy wszystkie te znaki składają się na jeden wielki przypadek? Czy jest w tym coś więcej?

Serwis Antyradio przeprowadził wywiad z showrunnerką serialu, Lauren S. Hissrich oraz aktorami. Dziennikarz zapytał Lauren i obsadę o to, jak rozumieją słowa Jaskra o złamanym sercu bohatera.

Lauren zaprzecza, jakoby Jaskier dokonał w serialu coming outu: - Tym, co najbardziej podoba mi się w przyjaźni Jaskra i Geralta, to fakt, że możemy pokazać męską przyjaźń w sposób, w który zwykle nie pokazuje się jej na ekranie. [...] Gdybym ja miała przyjaciółkę, osobę, która była mi najbliższa od czasów dorastania, a ona nagle i nieoczekiwanie by mnie opuściła, miałabym złamane serce.

- Mamy problem z odnoszeniem podobnej sytuacji do męskiej przyjaźni - wyjaśnia showrunnerka. - Szczerze wierzę, że w naszym serialu udało nam się spojrzeć na temat męskości z innej strony. Z jednej strony mamy Geralta, który jest typowym uosobieniem męskości [...]. Z drugiej strony mamy Jaskiera, który jest bardziej wrażliwy i delikatny. Kocham ich przyjaźń za to, że obaj wyciągają z siebie swoje najlepsze strony.

Podobnego zdania, co Lauren, jest Joey Batey, czyli odtwórca roli Jaskra. Mówi on, że: - Kiedy coś takiego dzieje się między przyjaciółmi, [...] nie tylko możemy przeżywać to jak rozstanie, ale często może to być nawet trudniejsze doznanie niż rozstanie z drugą połówką. To dlatego, że z przyjaciółmi jesteśmy naprawdę blisko [...]. Kiedy zostaje ci to odebrane, dowiadujesz się kim jesteś bez tej drugiej osoby.

Trudno się nie zgodzić z Lauren, że nieczęsto mamy okazję przyglądać się przyjaźni męsko-męskiej podobnej do tej, którą oglądamy w "Wiedźminie". Z jednej strony to świetnie, że twórcy serialu wyłamują się z gatunkowych klisz. Z drugiej strony to dowód na to, że w dzisiejszych czasach wystarczy naprawdę niewiele, aby zostać posądzonym o queerbaiting.