Kiedyś to było…? Zakup auta 20 lat temu i dziś

Źródło zdjęć: © Getty Images
Justyna NowaczekJustyna Nowaczek,13.09.2024 16:04
Płatna współpraca z OTOMOTO

Pamiętacie moto Polskę sprzed dwóch dekad? Kupno samochodu przypominało bardziej grę w ruletkę, niż świadomy wybór. Ogłoszenia w telegazecie, giełdy pełne pojazdów trzymanych na co dzień pod kocem, zakupy w rytmie muzyki disco. Z kolei podróże pojazdem to wąskie, dziurawe drogi i konieczność przygotowania pokaźnego prowiantu. Dziś nasze życie zakupowe rozgrywa się w dużej części online!

Dziś kanapki z jajkiem zastąpiły hot-dogi na sterylnie czystej stacji benzynowej, a od pomysłu do finalizacji zakupu samochodu dzieli nas kilka kliknięć myszką. Mimo tego, często z rozrzewnieniem wspominamy, że "kiedyś to było". Przypomnijmy sobie więc dokładniej, jak to było naprawdę. Zapraszamy w podróż przez meandry ogłoszeń w gazetach i placów handlowych w zestawieniu z tym, jak wygląda dzisiejsza rzeczywistość i kupowanie auta na platformie, która zrewolucjonizowała polski rynek automotive. 

(Getty Images)

Życie w trasie

KIEDYŚ: Dróg było niewiele (w 2004 roku 612 km dróg szybkiego ruchu), a te, które istniały, przypominały bardziej tor przeszkód niż jezdnię. Każda dziura, mulda i garb był okazją do testów zawieszenia. Podróż nad morze trwała tak długo, że po drodze niektórzy kilkakrotnie zastanawiali się, czy nie lepiej w ogóle wrócić do domu. 

(materiały partnera)

DZIŚ: Wsiadasz do auta i za chwilę już jesteś na miejscu. W 2022 mieliśmy już ponad 4600 kilometrów dróg szybkiego ruchu, nowsze i szybsze samochody, tempomat, klimatyzacja, a do tego liczne stacje paliw.

(materiały partnera)

Poszukiwany, poszukiwana

KIEDYŚ: Polowanie na samochód to była prawdziwa sztuka. Najpierw zazwyczaj badano możliwości zakupu wśród rodziny, sąsiadów i znajomych. Jeśli efektów nie było, pozostawała misja "detektyw". Szperanie po gazetach, telegazecie i tablicach ogłoszeniowych wymagało cierpliwości i talentu Sherlocka Holmesa. Każde ogłoszenie było tajemnicą – co to za samochód, kto nim jeździł, ile razy był "bity" i czy naprawdę jest "bez wad".

(Getty Images)

DZIŚ: Masz smartfon, masz Internet i znasz OTOMOTO? Kilka kliknięć i przeglądasz tysiące ofert opatrzonych zdjęciami, opisami, historią auta i z możliwością weryfikacji w bazie CEPiK. Nie trzeba wyprawy do kiosku po gazetę – wygodnie przeglądasz oferty kiedy i gdzie Ci tylko wygodnie. Samochód z Niemiec, z Włoch, a może zza rogu? Twoja decyzja.

(Unsplash)

Na zakupy

KIEDYŚ: Prawdziwa loteria… Szło się, oglądało, kupowało... a potem trzymało kciuki, by wszystko działało jak należy. Nikt na 100% nie wiedział, czy auto nie uczestniczyło wcześniej w karambolu, czy nie było "odratowane" po powodzi. Prawdziwe zapoznanie się ze stanem technicznym następowało zazwyczaj dopiero podczas użytkowania. 

(Getty Images)

DZIŚ: To już zupełnie inna gra. VIN? Sprawdzasz online. Historia pojazdu? Proszę bardzo, masz dostęp do CEPiK. Zdalna, profesjonalna inspekcja OTOMOTO samochodu, który sprzedający wystawia na drugim końcu Polski – to opcja, o której kiedyś można było tylko pomarzyć. Dzisiaj raport na temat stanu technicznego wymarzonego samochodu, przygotowany przez niezależnego eksperta, możemy mieć w ciągu kilku dni i na jego podstawie podjąć świadomą decyzję o zakupie!

(Getty Images)

Plan B, czyli jak naprawić auto

KIEDYŚ: Auto padło? Trzeba było jechać do przysłowiowego szwagra i walczyć razem albo szukać lokalnego mechanika i na kreatywne sposoby prosić o szybki termin. Często naprawa auta wyglądała jak klatka z filmu akcji – Ty, Twój mechanik i części niewiadomego pochodzenia. Poszukiwania "gratów" do niektórych aut przypominały scenariusz Indiany Jonesa. 

(Unsplash)

DZIŚ: OTOMOTO to nie tylko samochody – części też tu znajdziesz. Możesz wybrać je ze swoim mechanikiem, zamówić online i poprosić o dostarczenie bezpośrednio do Twojego warsztatu! Chcesz oszczędzić? Wybierz używane bądź regenerowane. No i oczywiście – mając do wyboru tysiące opcji, kupujesz dokładnie to, co trzeba, a nie to, co akurat jest pod ręką. 

(Getty Images)

Jeśli nie oszczędności ze skarpety, to co?

KIEDYŚ: 20 lat temu o kredyt na samochód było ciężko, zdolnością kredytową cieszyła się niewielka część Polaków. Popularnym rozwiązaniem była pożyczka od rodziny. Czyli i tak samochód czasem kupowało się na raty – ale spłacało się je u teściów lub wujka.

(Getty Images)

DZIŚ: Finansowanie samochodu załatwisz przez OTOMOTO w kilku kliknięciach. Kredyt, leasing, raty – jak sobie zażyczysz. Bez tłumaczenia się ojcu, dlaczego kupiłeś akurat ten model!

(Licencjodawca)

Zakup samochodu – mimo naszego sentymentalnego podejścia do przeszłości i uroczej nostalgii – dziś jest o wiele łatwiejszy i bezpieczniejszy niż 20 lat temu. Obecnie to nie wyzwanie, ale często nawet przyjemność. Podstawową trudnością pozostaje podjęcie decyzji, jaki model i kolor wybrać. Niemal wszystkie znajdziesz na OTOMOTO.

Płatna współpraca z OTOMOTO
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 4
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 11
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 13
  • emoji kupka - liczba głosów: 55