Jawor żali się na swoje Porsche 911. Wskazał jego największe wady

Jeśli algorytm do tej pory nie podsunął wam Jawora - macie sporo szczęścia... Paweł Jaworski jest popularnym youtuberem - z sukcesami prowadzi kilka kanałów w social mediach, chociaż ostatnio jego działalność niepokojąco skręca w stronę karmienia widzów rage baitami.

Wokół youtubera kręciło się ostatnio kilka mniejszych lub większych aferek: jemu i jego żonie Aleksandrze Jaworskiej "Zukoll" zarzucano sharenting, jego oskarżano o brak zainteresowania dzieckiem i brak zaangażowania w sprawy domowe (np. przeprowadzkę). Niedawno Jawor otrzymał publiczny call-out od dziewczyny, której nie zapłacił za pracę nad filmami i ghostował ją od kilku miesięcy. Kiedy drama wyciekła do social mediów, youtuber nagle się "obudził" i uregulował swój dług. Cóż - tyle dobrego?

Przy okazji premiery iPhone'a 17 Jawor nagrał z kolei film, jak niszczy swój poprzedni telefon - iPhone'a 16 PRO Max, zrzucając go z wysokości, przejeżdżając po nim autem i rozbijając młotkiem. Ponoć to był tylko chiński składak, ale... w jego szocie nie zostało to wyjaśnione. I po co to?

Jaworowi najwyraźniej nie przeszkadzają negatywne emocje, które budzi w internautach. Wręcz przeciwnie - wykorzystuje to na maksa. Tym razem nagrał film, w którym żali się na swoje Porsche 911. Niestety - mimo że wymarzony, to nie jest to samochód idealny.

- Otwieranie maski podczas mycia. Tu generalnie jest taka funkcja, że jak machniesz ręką, to ci się otwiera maska, co na co dzień jest spoko, ale dlaczego to działa na wodę i dlaczego Porsche od kilku lat nic z tym nie zrobiło? Nie mam pojęcia, ale wiem, że przy każdym myciu irytuje tak samo - narzeka Jawor. W pełni uzasadniony zarzut.

- Kolejna bardzo brzydka rzecz jest między moimi nogami. Te szpetne kamery są w każdym Porsche i ja nie rozumiem, czemu oni tego nie rozwiązali w jakiś ładniejszy sposób. [...] Nie rozumiem, czemu jeżdżę z dwoma szpetnymi oczami z przodu - tyle aut, a Jawor musi jeździć z tym, które ma "szpetne oczy". Biedaczek.

- Bardzo mała ilość schowków. O ile jeszcze pasażer ma taką siateczkę, ma schowek w progu, no i schowek w drzwiach [...], o tyle kierowca ma tylko i wyłącznie schowek w drzwiach. Więc jak wrzucisz tam telefon i włączysz muzykę, to ten telefon zaczyna wibrować i cię wkurza. Wyciągniesz ten telefon, to nie masz gdzie go położyć, więc kładziesz go na fotel pasażera. Jak pasażer, a raczej pasażerka, jest obok, no to dajesz ten telefon pasażerce, jest to mega irytujące. [...] Wystarczyłoby zrobić jakąś dziurę na ten telefon i by było git - dodał. Przynajmniej może liczyć na przejażdżkę z pasażerką...

- Kolejnym minusem jest szyberdach. Nigdy w życiu bym go więcej nie skonfigurował w tym samochodzie. Wieje przez niego niemiłosiernie wiatr. Jeździłem kiedyś w pizzerii Oplem Corsą z 92. roku, był w nim szyberdach i przy 90 km/h nie wiało tak bardzo, jak w tym samochodzie. Poza zabudowanym nie da się z niego korzystać - wniosek jest prosty. Zostańcie przy swoich Oplach.