Kartka świąteczna z 1916 roku

Ewolucja prezentów – jak było kiedyś, a jak jest dzisiaj

Źródło zdjęć: © Polona
Sylwia Zimowska,
16.12.2021 09:00
Materiał partnera: Orange Flex

Wałki do odchudzającego masażu, futra, kolędowniki – takich giftów nie pamiętają najstarsi boomerzy! Ale to właśnie tego typu prezenty wręczali sobie Polacy kilkadziesiąt lat temu. Oto szybki przegląd produktów, które na przestrzeni lat najchętniej wybieraliśmy na świąteczny upominek.

Materiał partnera: Orange Flex

Zwyczaj wręczania prezentów świątecznych wbrew pozorom nie nawiązuje do wizyty Trzech Królów w betlejemskiej stajence. To efekt mieszania się kultur m.in. wzorowania na hojności biskupa Mikołaja z tureckiej Miry, wpływu skandynawskich legend i amerykańskiej komercjalizacji. Trend obdarowywania bliskich podarunkami nasilił się u schyłku XIX wieku.

Początkowo pod choinką to głównie dzieci znajdywały upominki. Były to pierniki, jabłka, orzechy i drobne słodycze. Z czasem maluchy zaczęły otrzymywać ręcznie robione zabawki i wymyślniejsze czekoladki. Z roku na rok świąteczny szał prezentowy przybierał na sile.

U schyłku XIX wieku popularnymi prezentami były książki – kolędowniki i modlitewniki, ale panie mogły też liczyć na nowoczesne gorsety francuskie, futra czy biżuterię. Pojawiły się także wałki do masażu, które przypominały bardziej wałki do ciasta (ewidentnie podwaliny współczesnych rollerów!). Panów z kolei kupcy kusili prezentami dla "prawdziwych mężczyzn", czyli najnowszymi strzelbami myśliwskimi, które można było kupić bez pozwolenia, aparatami fotograficznymi i rzecz jasna – wodą kolońską.

W okresie międzywojennym, kiedy i budżety Polaków drastycznie zmalały, stawiano na prezenty praktyczne. Dziewczyny z lepszych domów mogły liczyć na piękną puderniczkę, eleganckie rękawiczki czy grzebień. Panie domu cieszyły się z nierdzewnych noży stołowych, a wielce pożądanym przez nie sprzętem był wówczas… szwedzki odkurzacz Electrolux.

Pomarańcze i skarpety – kultowe prezenty z PRL

Choinki w PRL-u świetnie oddawały ówczesną rzeczywistość – sztuczne, przerzedzone drzewka maskowano białą watą, papierowymi łańcuchami i anielskimi włosami, które miały za zadanie zakryć wszystkie prześwity. W erze, w której do wszystkiego stało się w kilometrowych kolejkach, a i to nie gwarantowało otrzymania towaru, prezenty musiały być czysto symboliczne. Rarytasem były banany i pomarańcze. Prawdziwą czekoladę z orzechami można było dostać głównie w Pewexach za dolary – tak jak i inne towary eksportowe np. zachodnie kosmetyki, dżinsy czy alkohole. W Pewexach zdarzały się nawet lalki Barbie i klocki LEGO, ale większość nastolatków znajdowała wtedy pod choinką znienawidzone dziś skarpetki – wtedy jednak nikt nawet nie myślał, by wybrzydzać.

Walkman - kiedyś największe marzenie młodych
Walkman - kiedyś największe marzenie młodych (Envato)

Walkmany, Pegasusy i Furby – o tym marzyliśmy w latach ʽ90 i na początku nowego wieku

Po latach posuchy wreszcie nastąpił skok w przyszłość! Polacy rozkochali się w elektronicznych gadżetach. Dziewczyny czytające "Bravo" skakały pod sufit na widok walkmana pod choinką. Chłopcy z kolei wchodzili w posiadanie konsol telewizyjnych, wśród których prym wiódł Pegasus. Bogatsze dzieciaki dostawały Furby’ego – interaktywną maskotkę uczącą się różnych reakcji, a te z mniej zamożnych domów zadowalały się Tamagotchi, czyli wirtualnym zwierzątkiem zamkniętym w malutkim, plastikowym jajku, choć to już prezent z początku obecnego stulecia.

Na Gwiazdkę dorośli dostawali z kolei aparaty fotograficzne – najpierw głównie na klisze, dopiero na przełomie millenium pojawiły się pierwsze cyfrówki, ekspresy do kawy, wieże audio, zegarki Casio na metalowej bransolecie i… pierwsze telefony komórkowe z tak drogimi połączeniami za minutę, że używano ich głównie do "puszczania strzałek".

Na jakie prezenty stawiamy dziś?

Szybki rozwój technologii sprawił, że dziś lubimy otaczać się smartgadżetami. Często zrzucamy się z bliskimi na jeden większy, wymarzony prezent dla wybranej osoby. Dzięki Internetowi nie musimy nawet stać w żadnych kolejkach, a i lista produktów jest w zasadzie nieograniczona. W Sklepie Orange Flex znajdziemy wiele urządzeń, które poprawiają komfort życia – oto kilka tych najbardziej popularnych. Sam sklep jest dostępny w aplikacji i oferuje możliwość kupienia zarówno prezentu, jak i gadżetu na dowolną okazję i to bez wychodzenia z domu. Wystarczy wybrać konkretną rzecz, zamówić ją, a następnie czekać już tylko na kuriera. A co w nim znajdziemy?

Przykładowo, świetnym prezentem zarówno dla dzieci jak i rodziców może być konsola nowej generacji – Xbox Series S - którą otrzymamy od razu z dwiema rodzinnymi grami w zestawie. To nie tylko najwyższy wymiar rozrywki dostępny obecnie na rynku, ale i możliwość spędzania wspólnego czasu przez wszystkich domowników. No i oczywiście relaks i dobra zabawa.

Obecnie w kategorii prezentów najbardziej praktycznych królują smartfony
Obecnie w kategorii prezentów najbardziej praktycznych królują smartfony (Anna Bizon , Envato)

Uniwersalnym upominkiem są także słuchawki bezprzewodowe np. AirPodsy, w których możemy słuchać muzyki w trakcie drogi do szkoły czy pracy lub podczas treningu. Coraz częściej dla bliskich wybieramy też smartwatche, dzięki którym mogą oni lepiej zadbać o swoją kondycję i nie przegapić żadnego powiadomienia. Tutaj z pomocą przyjść może Realme Watch S, który oferuje świetne możliwości w przystępnej cenie.

W kategorii prezentów najbardziej praktycznych królują zaś smartfony – korzysta z nich przecież każdy, a mnogość modeli pozwala dobrać coś fajnego na każdą kieszeń. W Sklepie Orange Flex znajdziemy bardzo rozsądne cenowo opcje – takie jak chociażby Redmi 9A, do którego obecnie dorzucane jest jeszcze 300 GB w ofercie świątecznej w Orange Flex!.

Pandemiczne warunki przekonały już wszystkich, że warto także inwestować w dobrej jakości laptopy do pracy i nauki zdalnej. W Sklepie Orange Flex nie brakuje modeli kuszących niską ceną. Jeżeli wybierzemy droższy sprzęt, możemy skorzystać z oferty ratalnej.

Pamiętajmy jednak, że to nie cena decyduje o wartości danego prezentu – liczy się to, by był on dawany prosto z serca i dopasowany do gustu i preferencji obdarowywanej osoby.

Materiał partnera: Orange Flex

Materiał partnera: Orange Flex
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 6
  • emoji ogień - liczba głosów: 5
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 6
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 4
  • emoji kupka - liczba głosów: 35
Chopin1111,zgłoś
Mieliśmy swojego walkmana - nazywał się Kajtek oraz Walker - Produkowane były w ZRK/Lubartowie
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Tomek,zgłoś
Wp niszczy polski jezyk wyswiechtana angielszczyzna. STOP!!
Odpowiedz
2Zgadzam się0Nie zgadzam się
bobo,zgłoś
I po reklamie.
Odpowiedz
13Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 5