Zachowywał się jak Tarzan. Dziecko znalazło się w strefie zagrożenia
Wyciekło nagranie, na którym mężczyzna wykonuje trening kalisteniki w miejscu publicznym. Jego wygibasy o mały włos doprowadziłby do tragedii.
Sportowcy mają obecnie wiele możliwości: mogą ćwiczyć w domu, na siłowniach czy w tematycznych klubach. Wiele dyscyplin pozwala także na treningi na świeżym powietrzu i nie chodzi tylko o bieganie, piłkę nożną czy zajęcia typowo outdoorowe. W wielu miastach w parkach stawiane są ogólnodostępne maszyny czy poręcze do ćwiczeń oporowych.
Podobne
- Ekipa Warszawski Koks otworzyła bezpłatną siłownię. "Sport jest dla każdego"
- Dziecko spieczone na raka. Influencerka w ogniu krytyki
- Bawiła się pasami podczas jazdy autem. Skończyła w kałuży krwi
- "Nie chcę być w ciąży". Czy Polacy godzą się z decyzją kobiet?
- Nagle pojawił się na drodze. Tragiczne starcie z krokodylem
Rozsądne treningi zakładają, że sportowiec dba zarówno o swoje bezpieczeństwo, jak i bezpieczeństwo innych. Rowerzysta nie jeździ bez kasku, bokser nie bije się bez ochraniacza na zęby, miotacz oszczepu nie rzuca w kierunku ludzi. Proste? Tylko teoretycznie. Niektórzy nie zdają sobie sprawy z potencjalnych zagrożeń, jakie niosą za sobą ich zachowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarek Czaruje o walce z SZALONYM REPORTEREM, SEQUENTO, CLOUTMMA, ILUZJI i BIZNESIE
Trening w miejscu publicznym. Dziecko prawie stało się ofiarą
Pewien mężczyzna zaplanował sobie trening w środku miasta. Może nie byłoby to nic dziwnego, gdyby wykorzystał do tego specjalną infrastrukturę. Sportowiec wykonywał ćwiczenia kalisteniczne na postawionych na chodniku rusztowaniach. Bez koszulki w dresach i sportowym obuwiu huśtał się na drążkach, podciągał i przeskakiwał z jednej metalowej rurki na drugą.
Jego zachowanie ewidentnie niosło zagrożenie dla przechodniów. Na nagraniu widać, jak piesi starają się schodzić mu z drogi. Mężczyzny nie ulękła się jednak matka z dziećmi i uparcie szła naprzód ze swoim potomstwem. W pewnym momencie akrobata omal nie stracił równowagi i niewiele brakowało, by dziecko w wózku zostało kopnięte w głowę z gigantyczną siłą.
Internauci są podzieleni. Winią "Tarzana" i matkę
Post jest szeroko komentowany w internecie.
"Jest takie miejsce, w którym można robić takie rzeczy. Nazywa się siłownia. Nie trzeba być kłopotem dla wszystkich wokół". "Czy ona nie widziała tego pi*rdolonego typa, huśtającego się jak Tarzan?". "To śmieszne. Powinien zwracać większą uwagę na swoje otoczenie. Ale także, ona i jej dzieci doskonale widzieli go, jak się huśta, ale i tak szli prosto w jego stronę". "Robienie czegoś takiego na środku chodnika jest totalnie niewybaczalne" - wyrażają swoje opinie internauci.
Popularne
- Tata Maty prosi o pieniądze. "UWAGA! Jest sprawa"
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Zapadł wyrok w sprawie portalu dla dorosłych. Jakie były przychody z Roksy?
- Imprezowy autobus. Dzieci pochwaliły się, jak bardzo "kochają Fagatę"
- Pochwalił się kupnem 10. mieszkania. "Psujesz rynek"
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Lewaczka załamana warunkami pracy. "W latach 90. byście zdechli z głodu"
- Koniec pomidorowego szaleństwa? Sanah ujawnia, o co chodziło
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych